dzis przy mnie trafiła do Pani Ireny
przygarneli ją panstwo ale maja dwa duze psy wiec kot nie mogł u nich zostac
koteczka jest po wypadku, długo się błakała, zanim trafiła do tych ludzi, ma skotłowaną siersc ale to zapewne do naprawienia
niestety, w wyniku wypadku trzeba bedzie chyba ciąć ogonek, biedny ma odbycik (wiem, bo trzymałam ją przy wyskrobywaniu kału i parafinie) ale poza tym to jest cudna, domaga sie głaskania i człowieka dla siebie
jakby ją tak podleczyc...
dwie foty, ja nic wiecej nie wiem


