» Sob sty 06, 2007 23:47
Post scriptum:
Minęło Boże Narodzenie, minął Nowy Rok… Wydawało się, że nic już dobrego się nie wydarzy… Na dodatek kolejna tragedia: jedyne oczko Biedroneczki nagle zaszło białą błonką- uszkodzona rogówka.... Przez wiele dni trwała dramatyczna walka o uratowanie oczka, przez wiele dni biedna koteczka była niewidoma, zamknięta w ciasnej klatce i skrępowana niewygodnym kołnierzem i co dwie godziny dręczona zakraplaniem drażniących kropli do bolącego oczka. Znosiła to wszystko cierpliwie, jak to ona, czasem tylko zastanawiając się dlaczego los ją tak doświadcza...
Aż nagle zadzwonił telefon: „ Dzień dobry, jestem z Łodzi. Czy mogę przyjechać poznać Biedronkę?”…..Być może ludzie usłyszeli, co Biedronka chciała im powiedzieć…. Być może zdarzy się CUD….