Kalinkę podejrzewam o knucie
Jak goście przychodzą to udaje, że jej nie ma

Nie to, żeby się chowała gdzieś: siedzi na fotelu, albo parapecie i udaje, że śpi, a kątem oka obserwuje...
jak się ją na ręce weżmie to delikatnie daje do zrozumienia, że może lepiej jej na podusi :/
A jak wyjdą to od razu przychodzi na głaski i cieszy ryjka:
O, poszli już! To mnie teraz miziaj
Ja jej tłumaczę, że ma być taka dla wszystkich milutka, bo jak jakiś domek się zjawi to, że dzika powie
Słuchać nie chce
Wesolutka jest, bryka z Takeshim, albo z Lucynką już od 4 rano
Przychodzi na mizianki, baranki... i cichutko mruczy i te śliczne gały wlepia...
Łeee

czemu taka nieufna wdlędem innych osób jest?
Dziczka oswoiłam i teraz straszę TŻta, ze u nas zostanie, bo nikt nie będzie chciał takiej delikatnej koteczki
