Myszkin i spółka - Koci mobbing... Jędrek na manewrach...

[CoToMa]

Myszaczek to największy nakolankowiec spośród wszystkich moich kotulców.
Do tej pory nie mogę zrozumieć jak taki wielki miziak mógł się tak długo marnować w schronisku.
A oto dowód wielkiej nakolankowości i miziankowości Myszunia.

Na kolankach u swojej wielkiej miłości:


W objęciach Agi:

[iwona_35]

Kochany chłopak

[Sporty]

Ojeeeejku jaki miziak

[iwona_35]

A ta śliczna dziewczynka to twoja córeczka?

[CoToMa]

czy śliczna to nie wiem
dziewczynka już raczej nie, bo ma 9 lat,
ale na pewno moja

[Sporty]

czy śliczna to nie wiem
dziewczynka już raczej nie, bo ma 9 lat,
ale na pewno moja

Ale cala mamusia

[CoToMa]

czy śliczna to nie wiem
dziewczynka już raczej nie, bo ma 9 lat,
ale na pewno moja

Ale cala mamusia

Poznałaś po kocie?

No to jeszcze fotki moich dziecków, tym razem z Kajtulem-Gigantem

[jupo2]

Ale super zdjęcia!

[iwona_35]

Piękne zdjęcia

[Sporty]

czy śliczna to nie wiem
dziewczynka już raczej nie, bo ma 9 lat,
ale na pewno moja

Ale cala mamusia

Poznałaś po kocie?

No to jeszcze fotki moich dziecków, tym razem z Kajtulem-Gigantem

Dzieciaczki piekne i nawet na grzeczne wygladaja A Kajtul .... o matko .. też piękny

[pisiokot]

W objęciach Agi:

Ło matko z córką Przecież oni są stworzeni dla siebie
a Młody tachający Kajtula-Giganta - miodzio

[CoToMa]

W objęciach Agi:

Ło matko z córką Przecież oni są stworzeni dla siebie
a Młody tachający Kajtula-Giganta - miodzio

największą miłością Myszkina jestem, nie chwaląc się, ja
ostatnio jednak znalazł sobie kolejny obiekt do miłości

za chwilę wkleję fotki kolejnego obiektu jego adoracji
też dużo większego od niego

[CoToMa]

Oto kolejna Wielka Miłość Myszkina - Tika

Jak na Prawdziwego Faceta przystało, Myszak wziął sprawy w swoje łapki i wykonał Taniec Godowy,
w celu zauroczenia swojej Wybranki

[CoToMa]

Od pewnego czasu Myszkin zrobił się jakiś ospały. W zasadzie albo je, albo miauczy, albo śpi. Wcześniej zdarzało mu się czasem bawić, ostatnio w ogóle tego nie robi.
We wrześniu miał robione badania krwi i wszystko było w porządku.
Cały czas ma problemy z dziąsłami i śmierdzi mu z pyszczka. Jest na karmie urinary (dwa razy były problemy z sikaniem). Apetyt ma, dużo pije, ale tak było od samego początku.
Ostatnio trochę schudł. Zawsze by drobniutki, ale teraz wygląda bardzo chudziutko. Waży 2,8 kg.

Dzisiaj robiliśmy badanie krwi i pobieraliśmy wymaz z gardła na posiew.
Morfologia w porządku, oprócz białych ciałek krwi - 20 tys.
Kreatynina 2,2 mg/dl, mocznik 100 mg/dl.
Cukier, wątroba, cholesterol w normie, natomiast z trzustką nie jest dobrze - 2030, ale nie wiem jakich jednostek i nie wiem jak się to nazywa. Wyniki otrzymałam przez telefon.
Wetka stwierdziła, że dobrze by było go nawodnić za pomocą kroplówek.
Postaram się jutro pojechać z nim i ustalić jakieś leczenie. Pewnie trzeba będzie przejść na dietę nerkową.

Puma przez prawie pół roku była tylko na renalu i teraz wyniki są prawidłowe. Tylko, że ona nie miała problemów z trzustką.

Może ktoś mi coś doradzi?

Myszaczek teraz słodko sobie śpi przytulony do Tiki. Jest mi tak bardzo go żal. Nie dość, że nacierpiał się dwa lata w schronisku, to teraz też nie może mieć normalnego i spokojnego życia...

[jupo2]

Na chorobach się nie znam, ale kciuki potrzymam, by udało się Myszaczka wyleczyć