!!!!Ważne-poradźcie proszę

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sty 03, 2007 15:34

spokoj i duzo cierpliwosci
jest zdeozorientowana na pewno - musi sie powoli wczuc w nowy dom

bedzie dobrze
Obrazek

Kaska

 
Posty: 7487
Od: Pt paź 17, 2003 21:24
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sty 03, 2007 15:42

Ja moge powiedziec jak postepowałam ze swoja kotka bo zachowywała sie bardzo podobnie do twojej.
Po pierwsze kiedy mnie ugryzła w czasie glaskania przerywałam, wychodzilam z pokoju albo zganiałam ja z kolan albo mowilam "ała" dosc podniesionym glosem.
Po drugie bardzo ja obserwowałam kiedy zaczynałam glaski i po pewnym czasie wiedzialam kiedy ma zamiar mnie capnac - specyficzny ruch glowy - i wtedy przestawałam ja glaskac.
Po trzecie zrobilam badania - okazalo sie ze jest nerkowcem - glaskanie grzbietu w okolicach ogona bylo dla niej poprostu niemile.
Po czwarte podalam jej Krople Bacha.
Po piate trzeba czasu, naszej cierpliwosci i miłości.

Bedzie dobrze daj jej tylko czas na zmiany :)

aassiiaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 8292
Od: Pt sty 20, 2006 14:13
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro sty 03, 2007 22:05

Szczerze mówiąc ręce mi opadają :( chodzimy koło niej jak koło jeża, nie głaskamy na siłę, nie zblizamy sie nawet żeby jej nie stresowa. Prawie nie je, od wczoraj tylko dwa razy siusiala, a jak weszłam przed chwilą do kuchni to siedziała na blacie i tak na mnie syczała, że bałam sie podejśc do własnych szafek po szklanki :(

katgral

 
Posty: 3407
Od: Pt gru 29, 2006 19:04
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sty 03, 2007 22:29

katgral pisze:Na pewno nie jest to zabawa. Wychowywałam się z kotem i wiem że tak nie jest. Jest to ewidentnie agresja. tylko nie rozumiem skąd i dlaczego. Jak wczoraj przyniosłam ja do domu, chodziła, zwiedzała, przytulala się, przymilała. dzisiaj kompletnie się odizolowała. leży na juz :0 swoim fotelu i nie chce kontaktu.


Nie wiem czy to dobry przykład, bo moja Pelcia to zero agresji zarówno w stosunku do ludzi jak i kotów, ale... jak Pelcia do nas przybyła to przez pierwsze dwa dni była bardzo przyjazna bawiła się z nami itp., a później popadła w depresję, nic nie jadła, siedziała na szafie i miała wszystko w d....
Tak to sobie tłumaczę, że początkowo myślała, że jest u nas na "tymczasem", a jak dotarło do niej, ze poprzedni Duzi po nią już nie przyjadą to się załamała.
Daj kici czas i szansę, kot potrzebuje sopro czasu, aby przyzwyczaić się do nowego miejsca i opiekunów (np. Różyczka od 3 m-cy się cały czas przyzwyczaja :roll: )

pozdrawiam
Agnieszka
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Śro sty 03, 2007 22:33

Katgral,
jak na dwa dni i tyle stresu to ciesz się, ze wogóle się załatwiła.
Osobiście unikałabym z nią kontaktu wzrokowego, jak przyjdzie , spojrzy w oczy zwykłe "cześć Kochanie" i wszytsko
Koteczka ma poprostu bardzo delikatną psychikę i po tym wszytskim co złego ją w życiu spotkało, boi się powtórki
Czas leczy rany, nawet te w sercu

Basia_G

Avatar użytkownika
 
Posty: 8744
Od: Śro paź 02, 2002 15:33
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro sty 03, 2007 23:46

Mam cztery koty i każdy jest inny. Najstarsza kotka jest agresywna chociaż w życiu nic złego ją nie spotkało, taki ma charakterek. Potrafi mruczeć z zadowolenia, że ją głaskam a za chwilę potraktować mnie zębami, bo w ten sposób oznajmia, że ma dość pieszczot. Mam ją 12 lat i się nie zmieniła. Ma za to wiele innych zalet. Jest niesamowicie przywiązana do mnie i chodzi po mieszkaniu za mną jak pies. Jak mnie parę dni nie ma to po powrocie przez cały dzień na mnie "krzyczy", bo to nie jest miauczenie tylko awanturka. Wszystkie moje koty są cudne i nie moje też ale ona jest wyjątkowa. Może i Tobie trafiła się taka wyjątkowa kotka tylko potrzebujecie czasu żeby się poznać. Powodzenia.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Czw sty 04, 2007 0:43

daj dziewczynie odpocząć. Spi, bo zrzuca stres i oswaja się z sytuacją. nie chodź koło niej jak koło jeża, tylko nie zwracaj na nią uwagi. zajmij się swoimi normalnymi czynnościami. dawaj jej jeść i wtedy przemawiaj miło, głaśnij ze dwa razy. Spróbuj pomerdać jej sznurkiem, piórkami, może się pobawi, to jej może pomóc w integracji ale nic na siłe. Daj jej czas i zabierz do weta - proponuję zrobić przynajmniej badanie krwi z profilem nerkowym i wątrobowym
Aśka i...
Obrazek

tomoe

 
Posty: 2278
Od: Wto sie 03, 2004 21:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 04, 2007 0:50

Tez miałam taką kotkę. tez z ulicy. tez sie pieknie łasiła, ale po kilku dniach nie miałam odwagi do niej podejśc bez grubych rękawic (jak stwierdzała, że mam rękawice, przestawała atakować 8O ). Z czasem agresja zaczęła się wyciszać, ale trwało to jakieś dwa miesiące. Takiego kota trzeba nauczyć, czego nie wolno. broń Boże, nie biciem, ale ostrym tonem głosu, "kocim skarceniem" (LEKKIE pacnięcie JEDNYM palcem w policzek-tak sie karca koty, mozna również po kociemu ugryźć w ucho, ale to juz naprawdę rozwiązanie ekstemalne). Ale na wychowanie przyjdzie czas, ona teraz potrzebuje spokoju i poczucia bezpieczestwa-nawet jeąli nie odpłaca tym samym :D .
Moja (juz nie moja, niestety) kotka pozbyła sie agresywnych odruchów. Były chwile, że wierzyłam, że to będzie możliwe. Wprawdzie ostatnio ugryzła kogoś, ale podobno sam sie prosił :D .

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 41 gości