Kreseczka i Strzałka - obie dziewczynki mają domek :))))))

[Anka]

Podrzucam!

[Anka]

Nikt nawet nie napisze, że jesteśmy śliczne, wogóle nic
Dzisiaj podsłuchałam, jak jedna duża tutaj, taka nawet fajna, tylko czasu nie ma, mówiła, że ja i Mała Mi z drugiego wątku jedziemy jutro rano do jakiejś dużej na tymczas. Ja nie wiem co to znaczy tymczas . Małej Mi nie mogłam nawet zapytać, bo ona jeszcze nie jest tu gdzie ja, ale podobno jej też groziło . A tu są same duże koty. Trochę chore, nie takie zupełnie chore, ale takie, że duzi mówią, że nie mają szans na domek. Ja też myślałam, że nie mam szans, ale ktoś mnie na ten tymczas zechciał. Chyba na takim tymczasie nie jest źle? No i będę miała koleżankę. Może jeszcze czeka mnie coś dobrego?

Filomatka

[Mruczaki]

Filusiu bądź dzielna i słuchaj się Dużej. Mała Mi to grzeczna koteczka i będzie Wam razem dobrze.
Wszystkie jesteście przecudne w swojej krówkowatości.

[kaerjot]

Oj maleńkie, tak mnie wystraszyłyście. Filuniu i Mi, bądżcie grzeczne i jedzcie wszystkie lekarstwa, które dostaniecie. Musicie być zdrowiutkie. Jesteście śliczne i bardzo, bardzo kochaniutkie, jak wyzdrowiejecie, to ktoś po prostu MUSI się zakochać.

[Anka]

Filomatka pozdrawia z tymczasowego domku u mnie. Zanim otrzyma indywidualny wątek, zapraszam do mojego wątku w którym o dziewczynkach także piszę (od 20 strony) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=48013

[millarca]

A ja przypominam, że w schronisku na domek ciągle czekają trzy wysterylizowane koteczki: Zołza, Kreska i jej siostra Strzałka. Wszystkie trzy w eleganckich, sylwestrowych czarno-białych kreacjach. Wszystkie trzy spragnione głaskania.

[Mruczaki]

krówki HOP do góry!!
domków szukamy!

[millarca]

Szukamy, szukamy, zwłaszcza dla Strzałki, która bardzo kaszle. W schronisku trudno wyleczyć koci katar
Zołza i Kreska prawie nie kaszlą, za to przypałętała się do nich grzybica, to pewnie od ciągłego osłabienia organizmu antybiotykami. Kreska ma tylko jedną małą łysą plamkę na łapce, Zołza ma więcej zmian. Co prawda już zaczynają porastać sierścią, ale co będzie dalej z moimi koteczkami? Przecież nie mogą jechać na antybiotykach do końca życia, a w schroniskowowych warunkach, gdy tylko odstawi się leki, kotki zaczynają kaszleć znowu
One po prostu potrzebują domu, i to szybko!

[Sylwi@]

Domki, domki, znajdźcie się szybko!!!

[Mruczaki]

krówki króweczki
zdrowiejcie i do domków marsz!

[millarca]

Komu, komu najbardziej przymilne koteczki w historii Sopotu?!! Zaczynają mruczeć i ocierać się o pręty klatki na sam dźwięk ludzkich kroków. Chociaż dobrze wiedzą, że czeka je nieprzyjemny zastrzyk i pryskanie środkiem przeciwgrzybiczym. W schronisku jest zawsze za mało czasu, by je porządnie wygłaskać

[Anka]

Dziewczynki, dotarł do mnie pierwszy nieśmiały odgłos zaintereswania wami. No, siedzieć na górze!
Dzięki za każde podrzucenie. Sama się zaniedbałam skupiona na Filuni i Małej Mi

[Anka]

Hop, dziewczynki !

[Anka]

Stanowczo za daleko spadłyście

[btusia]

Tak, to ja nieśmiało się interesuję Zołzunią. Jak ona się czuje i co u koteczek? Na razie jestem w fazie przemyśleń ale łamię się . Ona jest taka cudna!!! Zresztą wszystkie sa cudne.