W związku z tym że dostałam zapytania na PW o co chodzi tzn.konflikt Fundacja a Koty ze Schroniska pisze:
Moja współpraca z Pini zczeła się od tej kotki:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=45474&highlight=
Współpraca z Pini układała się bardzo dobrze.Obie mamy dużą ilość energii .Bardzo często działałyśmy impulsywnie,nieraz obiecując sobie że musimy bardziej przemyśleć zanim wyciągniemy następnego kota.
Bardzo często było tak że brałyśmy nawet po dwa koty potem zastanawiałyśmy co z nimi zrobić....
Dlatego były płatne domki,długi u weta..itd...
Pini zawsze dążyła do tego aby wszystko robić z głową, ja twierdziłam, że ma rację ..a potem znów wjazd do schroniska ..
i koty do kontenerka...
W sumie nie żałuje, że działam impulsywnie bo dzięki temu mnóstwo kotów zostało uratowanych...
Gdy powstał pomysł fundacji byłam pewna że to nam pomoże w ratowaniu i faktycznie tak jest ale nie tych ze schroniska.
I tu powstał konflikt .Pomieszały się dwie sprawy.....ja która fizycznie chcę pomagać kotom ,i Fundacja która działa zgodnie z literą prawa i chce wprowadzać zmiany regulaminowe.
Więc wiadomo że w tym momencie nie będzie wyciągać i leczyć kotów ze schroniska,że nie da kasy na ogłoszenia itd....
Gdy zdałam sobie sprawę że to już koniec ...nastąpiła burza mózgów...
dlatego powstał ten wątek:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=52962&highlight=
Na samym początku walki byłam pewna że wszystko to co zarzucam Schronisku to jest takie oczywiste że nie bałam się o los tamtejszych kotów...nic tam nie było robione zgodnie z prawem...
W pewnym momencie okazało się że na dzień dobry uśpiono wszystkie chore koty,
Kontrole które nawiedzały schronisko nie widziały nic ..wszystko było wporządku,nastąpiły małe zmiany :karteczki przy klatkach i opisy.W sumie same bzdury.
Teraz wszystko w schronisku jest robione zgodnie z regulaminem
-Koty przebywające w malutkich klatkach muszą tam przebywać 15 dni,
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=53166&highlight=
-Nie można robić zdjęć ponieważ mało tych kotów wychodzi żywych z takiego więzienia
-Oczywiście nie możemy ich już wyciągać..ostatnim kotem wyciągniętym była Szafirek
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=50915&highlight=
-Nie wolno nam przebywać na kociarni bez obstawy
Duzo by opisywać...
Na ta chwile wszystko jest robione zgodnie z przepisami i nie wygląda to dobrze....
Nie o te przepisy nam chodziło.....
Dlatego nasze drogi się rozeszły..