pini1 pisze:iwona_35 pisze:Dostałam ;liczne pytania na PW dot sytuacji..
Dumny jak wiadomo był wyciągnięty ze schroniska i w moim domu miał byc tylko na tymczasie..niestety życie pisze własny scenariusz i chłopak jest nadal u mnie..
Dumnego nie lecze przez Fundacje,bo w Fundacji nie jestem...dlatego też nie podałam konta fundacji ...
Stąd stwierdzenie że robie to dla pieniędzy .............................
Powiem szczerze że nigdy w życiu nic tak strasznego mnie nie spotkało...
Zostawiam to bez komentarza....
Dziękuje wszystkim ,którzy są ze mną ..jest to bardzo ważne..
Pozwoliliście mi to przetrwać..
Dumnego lecze nadal..i prawdopodobnie będzie leczony do końca swych dni...
Dziękuje
Oto zdjęcia mojego chłopaka
dziekuje Ci Iwona _35 ze postawilas sprawe jasno![]()
to mysle wyjasnia watpliwosci.
mam nadzieje ze kłotnie i spory opadna i wszyscy dzialajacy w obronie kotow nie tylko ze schronisk beda mogli dzialac dalej.
Dosiego Roku
My tez mamy nadzieje ,ze bedziemy mogly w spokoju pracowac na lepszy los kotow z Katowickiego schroniska.