
Kocur, spory, na moje oko 2-4 lata, nie byloby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, ze standartowo jak kolo niego przechodzilam ,to gadalam do niego, ze jest sliczny, piekny kotek itp... dzisiaj jakie bylo moje oslupienie- kot mi odpowiedzial... Gdy wyszlam na spacer z psem, podeszlam do ogrodka w ktorym siedzi, wyciagnelam reke... a ten chcial podejsc i sie pomiziac

Kocur zmarzniety siedzi na okienku od piwnicy, lapie ociupine ciepla

Sadze, ze byl kiedys kotem domowym...
Pomozcie, prosze, ja postaram sie go zlapac, znowuz zmolestowac mame, zeby go przetrzymala kilka dni... ale musze wiedziec, ze moge go potem gdzies przekazac

nie dam rady juz teraz ani finansowo, ani domkowo, bo o dom dla doroslego kota nie jest latwo.
pzdr
GreenEvil