Kotek po operacji nowotworu jelita cienkiego

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob gru 30, 2006 17:08 Kotek po operacji nowotworu jelita cienkiego

Witam!
Jestem na tym forum po raz pierwszy a do szperania po necie zmusila mnie sytuacja naszego kotka 5,5 rocznego Zyzia. Zwracam się z prośbą o radę lub jakiekolwiek sugestie, które pomogłyby nam uratować naszego kotka. Przedstawie pokrotce sytuację:
Od jakiegoś czasu nasz Zyzio czuł się gorzej - tracił na wadze, nie miał apetytu. Jako, że mamy jeszcze jednego kota a przy tym w naszym domu pojawiło sie male dziecko, zauważyliśmy te zmiany z pewnym opóźnieniem. Gdy Zyzio zaczął wymiotować zabrałem go do pobliskiego weterynarza, ktory poprzez " obmacywanie" wyczuł guza. Zabrałem go do kliniki gdzie zostalo zrobone USG a na drugi dzień Zyzio był już operowany - okazało się, ze był to nowotwór jelita cienkiego.Usunięto nowotwór a jelito zostało zszyte z nadzieją, że kotek szybko dojdzie do siebie. Operacja miała miejsce 2006-12-19 - Po operacji dostawał co dziennie sól fizjologiczną i glukozę w kroplówce, antybiotyk co drugi dzien, witaminy, potem został wlączony steryd. Niestety problem polega na tym, że mimo, że minęło 10 dni od operacji Zyzio nie ma zupełnie apetytu.Dwa dni po operacji Zyzio zwymiotował bardzo dużą ilość kłaczków. Wterynarz twierdzi, że jest zakłaczony i od trzech dni podaję mu pastę, ktora ma pomoc a teraz zostal wlączony środek pobudzający perystaltyke jelit. Nadal nie ma efektów. Zyzio wyraża zainteresowanie jedzeniem, pobudza się ale gdy podstawi mu się miseczkę to tylko siedzi nad nią. Od dzisiaj zacząłem go karmić na siłę, strzykawką żółtko jajka, i ręcznie rozdrobnione kurze mięso. Ale to tylko namiastka - strasznie się wyrywa -i nie chce jeść. Jutro więc znów czeka mnie wizyta w klinice. Czy ktoś z Was spotkał się z podobnym przypadkiem i czy są jakieś sprawdzone sposoby aby " zmusić" kota do jedzenia? Będę bardzo wdzięczny za każdą uwagę. Dziękuję z góry!
Rafał

RafałT

 
Posty: 8
Od: Sob gru 30, 2006 16:50
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob gru 30, 2006 18:09

Rafale - nie kojarze takiego przypadku na forum - ale ogolnie pooperacyjnie - czesto stosowana byal karma RC Convalescence
wystepuje w postaci proszku do rozrobienia
http://www.krakvet.pl/product_info.php? ... ts_id=2000
albo saszetek
http://www.krakvet.pl/product_info.php? ... ts_id=1087


bardzo ladnie sie sprawdza bo jest latwa do podania
w kocim ABC
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=27018
masz watek ze zdjeciami
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=33113

jest tam pokazane jak podawac parafine - podobnie nalezy podawac papki - by kot sie nia zachlysnal

zadzwon jutro do lecznicy np na Kordiana 60- 012-654-24-00 miedzy 10 a 12- czy beda czynni i czy maja Convalescence - chyba, ze dostaniesz w swojej klinice


trzymam mnocno kciuki i mam nadzieje, ze choc odrobine pomoglam
Obrazek

Kaska

 
Posty: 7487
Od: Pt paź 17, 2003 21:24
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob gru 30, 2006 18:24

kciuki za Zyzia :ok:

Ivette

 
Posty: 3716
Od: Sob lis 19, 2005 17:05
Lokalizacja: warszawa

Post » Sob gru 30, 2006 18:33

czy zrobiłeś badanie krwi i moczu kotka?
może by pomogło coś ustalić
RC convalescence pomoże kotka odżywić ale szukajcie przyczyny
:ok:
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Sob gru 30, 2006 18:36

Kasiu! Bardzo dziekuję za odpowiedź - jest naprawdę cenna. Ja leczę Zyzia w klinice Amavet na ul. Centralnej. O ile Zyzio nie zacznie do jutra jeść z własnej woli to jutro znów się tam wybieram - to już chyba 9 wizyta od 19.12 :( Zapewne zapytam o karmę, którą mi podpowiedziałaś - Tam polecano mi Eukanuby - Intestinal Formula - niestety Zyzio wzgardził i tym specyfikiem:( Zrobię wszystko aby go ratować, niestety po chwilach radości z udanej operacji znow wkrada się sceptycyzm i smutek.

Ivette - dziękuję bardzo za wsparcie - aż dziwię się, że ten kot ma jeszcze tyle siły - potrafi ostrzyć pazury o dywan - teraz mu wspaniałomyślnie na wszystko pozwalam:)
Rafał

RafałT

 
Posty: 8
Od: Sob gru 30, 2006 16:50
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob gru 30, 2006 18:39

Marylko - nie, nie robilem takich badań - póki co zdaje się na doświadczenie weterynarza - podobno bardzo dobrego. Mam nadzieję, że jak sie nie poprawi to sam wpadnie na taki pomysł. Podzielam jednak jego tok myślenia - stres pooperacyjny + zakłaczenie. Pytanie tylko czy ma racje:(
Rafał

RafałT

 
Posty: 8
Od: Sob gru 30, 2006 16:50
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob gru 30, 2006 18:58

RafałT pisze:Marylko - nie, nie robilem takich badań - póki co zdaje się na doświadczenie weterynarza - podobno bardzo dobrego. Mam nadzieję, że jak sie nie poprawi to sam wpadnie na taki pomysł. Podzielam jednak jego tok myślenia - stres pooperacyjny + zakłaczenie. Pytanie tylko czy ma racje:(


wet może się mylić - nie czekaj
lepiej wykluczyć przyczyny zdrowotne robiąc badania - weci czasami lekceważą ich potrzebę, właściwie nie wiadomo czemu, przecież to kotu nie szkodzi
szczególnie badanie moczu dobrze obrazuje stan zdrowia kota

chorobom nowotworowym czasami towarzyszą inne - moja kotka przechodziła np. żółtaczkę i wtedy straciła apetyt
bez badan czasami trudno coś ustalić
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Sob gru 30, 2006 19:06

Tym bardziej, że narkoza może pogłębić lub uaktywnić niektóre procesy chorobowe. Moim zdaniem koniecznie trzeba sprawdzić stan nerek i wątroby. Nalegaj na badanie krwi z rozmazem, profil nerkowy i próby wątrobowe. To niestety spory koszt (około 50 zł). Też bardzo polecam RC convalescence.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob gru 30, 2006 19:07

Pewnie masz rację Marylko - jutro postaram sie zasugerować to podczas wizyty - cały czas mam nadzieje na przełom - że w koncu zacznie jeść - dziękuję za radę:)
Rafał

RafałT

 
Posty: 8
Od: Sob gru 30, 2006 16:50
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob gru 30, 2006 22:14

Sluchaj - a kocurek ma wogole perystaltyke jelit?
Jak mu przylozysz ucho do brzuszka slyszysz jakies bulgoty, prace jelit?
Wogole ktokolwiek to sprawdzal?

Bardzo czesto powiklaniem operacji na jelitach jest pooperacyjna atonia jelit, zupelne lub bardzo silne ustanie ich pracy, zanikaja ruchy robaczkowe.
Po takich operacjach jesli wystapia jakiekolwiek problemy - brak kalu, brak apetytu, wymioty - koniecznie nalezy to sprawdzic i jak najszybciej zastosowac wlasciwe leczenie.

To mogloby tlumaczyc duza ilosc klakow w zoladku - polykane nie szly dalej - oraz niemoznosc jedzenia choc reakcja na pokarm jest.

Wycinek guza poszedl na badania?

Blue

 
Posty: 23931
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie gru 31, 2006 10:25

Dzisiaj o świcie stał się cud - Zyzio o 6.00 z własnej inicjatywy podszedl do miski i zaczął jeść, teraz o 10.00 tez troszeczkę zjadł. Jest jakby bardziej ożywiony choć dalej wygląda jak szczapa:( Ale mam nadzieję, że powoli sie zaokrągli. Zdecydowałem, że w związku z porannymi wydarzeniami odpuszczę mu stres związany z wizytą u weterynarza - może odiwedzi go dopiero w środę lub w czwartek na ściągniecie szwów. Wiem, że nie należy chwalic dnia przed zachodem słońca ale bardzo chcę wierzyć, że nastąpil przełom.
Blue - wycinek nie poszedł do badań - wg weterynarza to na 100% nowotów i wg niego 70% nowotworów na jelicie cienkim to nowotwory złośliwe - w przypadku nawrotu usypia się zwierzę. Nie wiem czy dobrze zrobiłem ale ja chcę wierzyć, że Zyzio będzie w tej grupie 30% i jeszcze długo będzie z nami żył.
Dziękuję wszystkim za dobre słowo i rady - mam nadzieję, że wszystko dobrze się skończy.
Zyczę wszystkim samych radosnych chwil w Nowym Roku i oczywiście Zdrowia dla Wszystkich i dla Waszych czworonożnych Przyjaciół - reszta to tak naprawde żadne problemy.
Pozdrawiam
Rafał

RafałT

 
Posty: 8
Od: Sob gru 30, 2006 16:50
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie gru 31, 2006 10:38

Rafal - za te 30% kciuki trzymamy :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Kaska

 
Posty: 7487
Od: Pt paź 17, 2003 21:24
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie gru 31, 2006 18:25

Rafał - za wiele wspólnych z kotkiem lat :ok:
jesli wychudł to podawanie convalescence mu nie zaszkodzi
popytaj jeszcze dobrego weta czy nie powinien po tej operacji dostawać lekkostrawnej diety - zeby nie podrażniac jelit i czy lepsze byłoby przygotowywanie samemu karmy czy kupowanie gotowej
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Nie gru 31, 2006 18:52

U ludzi po operacjach brzusznych perystaltyka pojawia się nawet po kilku dniach i na poczatku zwykle stosuje sie dietę lekkostrawną. Mój kot też miał problemy z jedzeniem ( zapalenie płuc i wątroby) i pomogło RC Convalescense i gotowana zmiksowana pierś z kurczka- tak zeby była gęsta zupa.
Trzymam kciuki za Pana kotka!!!

FluszakPluszak

 
Posty: 3465
Od: Pt gru 08, 2006 0:28

Post » Nie gru 31, 2006 20:20

Tak, weterynarz zalecił lekkostrawną dietę - np utartę zółtko lub zmielone gotowane mięso kurze z wodą - w formie papki - i to podawałem Zyziowi na siłę - zawsze był wybredny i tego nie chciał jeść - teraz sam z wlasnej inicjatywy zjadł mięsko Whiskasa - wiem, że to nie jest do końca odpowiedni pokarm - ale po tylu dniach wyczekiwania i z tego się bardzo cieszę. Spróbuję kupić zalecany przez Was RC. Muszę się również zastanwoic nad zupełną zmianą diety naszych kotów - mamy jeszcze drugiego kocurka, ktory choć pełen życia i energii - wyjadajac wszystkie resztki, których nie jadł Zyzio - dość znacznie się zaokrąglił:)
Pozdrawiam Serdecznie!
Rafał

RafałT

 
Posty: 8
Od: Sob gru 30, 2006 16:50
Lokalizacja: Kraków

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 156 gości