Saszulek dziś zrobił dwie rzeczy po raz pierwszy w życiu
1. Jak chce, żeby go wziąć na ręce, to podchodzi tak bliziutko i przednimi łapkami zaczyna się jakby wspinać. I tak staje, wyciągnięty jak struna, na paluszkach i patrzy się w oczy. A dziś... Saszulek podszedł do mnie, zaczął się tak wspinać, jakby chciał na ręce... i co? I rozpędził się i wspiął się na moje plecy

On jest sporym kotem, nie bardzo miał jak się ułożyć na moich ramionach ale nie poddawał się, aż usiadłam na krześle zgarbiona i mógł sobie usiąść

Oczywiście nie jak normalny kot, tylko głową do dołu
2. Pierwszy raz usnął pod śpiworem, przytulony do mnie
