Wyglada na to, ze pomalenku zaczynamy wychodizc na prosta. To obserwacja z dzisiejszej kolacji. JAk przyloze ucho to jeszcze cos tam furczy cicho i gra ale to juz zupelnie inny kot. Zadziorny, zaczepiajacy. Choc nie przebije jednego doroslego preguska. Ten chodiz kolo mnie i mruczy, ociera sie o inne koty i mruczy a ma takie sliczne jedwabiste futerko, ze chcialoby sie przytulac i przytulac. Drugi buras jest slicznie kropkowany. No wogole wszystkie sa sliczne:))
Najwazniejsze, ze malec juz sie zbiera do zdrowia.
Kitek ma sie coraz lepiej. Moze po jutrzejszym zastrzyku bedzie mozna zrobic dluzsza przerwe.
Czy bede mu szukala domu? Bede sie przekonywac, ze tak trzeba.
Tak bede mu szukac domu:((
JA wiem Aniu, on juz nawet polubil te nasze wyjazdy. Juz nie bal sie, kiedy go bralam.
Wczoraj wieczorempo oklepaniu nie umial odkaszlnac.
Dzis mielismy pojechac na zastrzyki. Oddychal trudno. I wlasciwie pogarszalo sie to coraz bardziej. Oklepywalam ale bez efektu.
Wet walczyl, ale maluszek umarl na stole.
Bardzo mi zle
Strasznie mi przykro.... Już się cieszyłam. Trzymaj sie Lidka.... Do zobaczenia Maleńtasie....
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku. 10.02.2013 mój świat się zawalił.
Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny? 09.11.2015r. odszedł Kroker