Nocka minęła marnie , Azorkowi w nocy się pogorszyło, a na domiar złego Kiwcio ma biegunkę - giganta , nie mam zielonego pojęcia po czym, nie jadł nic nowego, nie miał prawa niczego zwinąć.... nie wiem.
Oni jak już chorują, to zawsze rodzinnie .
Kochane niecierpliwe Ciotki , Azorek ma się trochę lepiej, w sumie nieźle przespał noc i lepiej oddycha . Kiwciowi biegunka przeszła i nie tęsknimy za nią nic a nic .
Specjalnie dla Was świąteczne fotki moich mikołajków .
Wega