Moje kociska.. Misiowe nowości.. s. 97..

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt gru 22, 2006 23:11

aamms...twoje słowa są jak miód na moje serce :P Oby tak dalej, a Święta będą naprawdę spokojne :wink:

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pt gru 22, 2006 23:15

Diabełek zasnął.. A ja, żeby dać mu spokój zostawiłam czyszczenie wykładziny na jutro.. :oops:

Choinka już ubrana, oczywiście w asyście kociastych.. :twisted:
Choinka jest wybitnie prokocia, przede wszystkim dlatego, że poza zasięgiem ich pazurków.. :twisted: i stanowi, oplecioną różnościami bożonarodzeniowymi, lampę.. Lampa składa się z kilku halogenów na rurze i jest przymocowana do górnej części otworu pomiędzy kuchnią i pokojem..
Jak odwiedzi mnie ktoś z aparatem to Wam pokażę mój wynalazek.. :oops:

Suffka z trudem pogodziła się z kolejną eksmisją z jej pokoju i za to zostałam ukarana odebraniem mi przywileju spania na poduszce.. MOJEJ poduszce.. Teraz to poduszka Suffki.. :twisted:

Ale jest jedna niewątpliwa korzyść z Suffkowej eksmisji i jednocześnie zjawisko, którego zupełnie nie rozumiem.. :?

W Suffkowym pokoju do tej pory sioo lądowało w pustej kuwetce a reszta poza kuwetkami.. A teraz jest tak, że Suffka głośnym miaukiem domaga się wpuszczenia do swojego pokoju a jak nie reaguję, to idzie wyraźnie zrezygnowana do kuwetki rezydentów i robi wszystko grzecznie do kuwetki.. 8O
Ktoś rozumie co jej się tam myśli pod puchatym czółkiem?

A poza tym niedawno przyłapałam Gacię na kocurzym znaczeniu ściany przy kuwetce.. 8O
Od jakiegoś czasu zastanawiałam się, które to kociaste nie trafia do kuwetki i ciągle muszę myć podłogę pod kuwetką i kafelki za..
No i któregoś poranka przyplątała się Gacia.. Ustawiła się w pozycji znaczącego kocura, nawet ogon prawidłowo drżał.. i poziomo obsiosiała mi kafeki za kuwetką.. 8O
Co to ma być? Problemy z tożsamością, czy mam łapać siośki do badania? :?
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pt gru 22, 2006 23:17

izaA pisze:aamms...twoje słowa są jak miód na moje serce :P Oby tak dalej, a Święta będą naprawdę spokojne :wink:


Jeśli tak będzie, to tylko dzięki Twoim kropelkom..
Baaaardzo Ci dziękuję.. :D
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pt gru 22, 2006 23:20

aamms pisze:Od jakiegoś czasu zastanawiałam się, które to kociaste nie trafia do kuwetki i ciągle muszę myć podłogę pod kuwetką i kafelki za..
No i któregoś poranka przyplątała się Gacia.. Ustawiła się w pozycji znaczącego kocura, nawet ogon prawidłowo drżał.. i poziomo obsiosiała mi kafeki za kuwetką.. 8O
Co to ma być? Problemy z tożsamością, czy mam łapać siośki do badania? :?


A może Gacia jest jednak Gackiem? 8O

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pt gru 22, 2006 23:22

izaA pisze:
aamms pisze:Od jakiegoś czasu zastanawiałam się, które to kociaste nie trafia do kuwetki i ciągle muszę myć podłogę pod kuwetką i kafelki za..
No i któregoś poranka przyplątała się Gacia.. Ustawiła się w pozycji znaczącego kocura, nawet ogon prawidłowo drżał.. i poziomo obsiosiała mi kafeki za kuwetką.. 8O
Co to ma być? Problemy z tożsamością, czy mam łapać siośki do badania? :?


A może Gacia jest jednak Gackiem? 8O


Lekarz, który ją ciachał nie miał wątpliwości, że to panienka.. :twisted:
Nie sądzę, żeby nie umiał poznać tego co wycinał.. :twisted: :lol:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pt gru 22, 2006 23:24

Wyciął co wyciął...a w głowie testosteron został :lol:

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pt gru 22, 2006 23:25

izaA pisze:Wyciął co wyciął...a w głowie testosteron został :lol:


:ryk: :ryk:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Sob gru 23, 2006 0:38

Poszłam jeszcze sprawdzić skutki kropelek..
Misia spała na boczku, na hałasy tylko otworzyła oczy i nawet się nie ruszyła.. pogłaskałam raz i usłyszałam baaardzo średnio groźny pomruk.. Ale nawet nie chciało jej się ruszyć łapką.. :twisted:

Mam nadzieję, że te kropelki ją na tyle wyciszą, że chociaż trochę odeśpi te długotrwałe stresy..

Teraz wyglądała na wyraźnie zmęczoną.. do tego stopnia, że już lekko odpuszczało to straszliwe napięcie, które prezentowała od chwili przyjazdu do mnie a sądzę, że długo, długo wcześniej również.. :?
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Sob gru 23, 2006 9:37

Dzisiaj były tylko głuche pomruki, łapoczyny w odwrocie.. :D
Znowu nakapałam kropelek na jedzonko.. :twisted:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Sob gru 23, 2006 11:44

Razem z Misiem złożyliśmy wizytę w jaskini diabełka..

Diabełek został maźnięty po łepku i po łapkach kropelkami i cośtam jeszcze kapnęło na grzbiecik.. No i diabełek leżąc do góry brzuchem i na boczku na środku pokoju, wymył się porządnie przy nas.. 8O :D

Potem dłuuugo się przyglądał mojemu mizianiu z Misiem i ciężkiej pracy tropiciela w wykonaniu samego Misia..
Dopiero na zakończenie nafuczał troszkę na intruza..

Teraz został sam z materiałem do przemyślenia.. :twisted:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Sob gru 23, 2006 11:56

Nawet w Wigilię wigilii zagania koty do roboty ;)

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Sob gru 23, 2006 12:01

Ais pisze:Nawet w Wigilię wigilii zagania koty do roboty ;)


No pewnie.. A co one gorsze? Ja się urobię a one będą tylko poprawiać porządki po mnie? :twisted:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Sob gru 23, 2006 20:05

U mnie tez koty pomagaly ubierac choinke. Mos zrobil sobie sam konkurs na czas tzn w jak krotkim czasie doprowadzic jarka do pasji podczas ubierania choinki. zacząl od wskoczenia z rozpedu na szafke stojąca przy choince. dalszej części nie wykonal bo jarek juz byl 'gotowy" Potem wystarczyly pojedyńcze skoki do pelnej bombek walizki i zabawa w chowanego pod choinka i plan wypalil. Jarek chodzil za kotem i go wyzywal od najgorszych a Mos z rozbrajajacym wdziekiem wywalal brzuch do gory w odpowiedzi :twisted: Inne koty nie musialy juz nic robic tylko przygladaly sie z aprobata wyczynom swojego przywodcy. Arni nie rusza choinki dopuki ta sie nie rusza. :twisted: ucaluj ode mnie diabelka tasmańskiego, moze ci wymruczy w wigilie kolede jakąś, teraz pewnie ćwiczy glos :twisted:
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Sob gru 23, 2006 21:33

Diabełek wycałowany - zgodnie ze zleceniem.. :D
Przy całowaniu muszę go porządnie trzymać.. bo wściekły gulgot wydobywający się z wnętrza futra nie wróży niczego dobrego.. :twisted: Natomiast głaskanie bez brania na ręce przechodzi coraz bardziej spokojnie.. nawet z lekkim przeciąganiem się diabełka.. :D

Znowu nakapałam kropelek na jedzonko.. :twisted:
Zgodnie z instrukcją - cztery razy dziennie..

Nie wiem czy do jutra złagodnieje na tyle, żeby mi cośtam wymruczeć, ale może toast noworoczny już da radę.. :D
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Sob gru 23, 2006 22:52

Razem ze wszystkimi futrami, tymi stałymi i tą tymczasową życzę Wszystkim forumowiczom Świąt białych, pachnących choinką, skrzypiących śniegiem pod butami, spędzonych w ciepłej, rodzinnej atmosferze, pełnych niespodziewanych prezentów.
Świąt dających radość i odpoczynek, oraz nadzieję na Nowy Rok, żeby był jeszcze lepszy niż ten, co właśnie mija..

Dla wszystkich, który tęsknią za śniegiem.. śnieżna choinka z mojego ukochanego miejsca na ziemi..

Obrazek
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: zuzia115 i 396 gości