Kocur SYJAMSKI szuka domu - zdjecia Kilera str 1, 3 i 4

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim

Post » Czw gru 21, 2006 21:58

Renata, myślę że wszystkiego dowiesz się u źródła, ale Kiler był wychodzący, pewnie znaczył na zewnątrz. Widocznie w domu nie, inaczej by tego nie wytrzymali. :)
Napisz jak się czegoś dowiesz, sama jestem ciekawa.
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt gru 22, 2006 10:54

Pani zapewniala, ze Kiler nie znaczy w domu...nie pamietam juz co mowila o znaczeniu na zewnatrz.
Na pewno nie trzymaliby go niekastrowanego, gdzyby ostrzykiwal im w domu...

Kazia

 
Posty: 14075
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 22, 2006 18:21

Pytam. Jakby co , to dam znać :(
Psotka 23.02.2009 - 8.04.2015 [*]
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=88961

ObrazekObrazek

Amanda_0net

 
Posty: 7297
Od: Pon mar 13, 2006 20:56
Lokalizacja: Gliwice

Post » Sob gru 23, 2006 9:49

Dzieki, Amando.

Z tego co wiem, na razie nie zglosil sie nikt konkretny...
No, ale okres okoloswiateczny nie jest najszczesliwszym do zmiany domu dla kota, zarowno z punktu widzenia kota jak i przyszlego opiekuna.
Wiec moze to i lepiej :)

Kazia

 
Posty: 14075
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie gru 24, 2006 8:41

Kiler spedzi swieta w swoim dawnym domu, ale moze ktos na niego rzuci oczkiem i sie zakocha?
Obrazek

Kazia

 
Posty: 14075
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 25, 2006 12:50

Kilerku...zajrzalam z nadzieja, ze cos nam wczoraj powiedziales :)

No moze mowiles, tylko pisac nie umiesz?

Kazia

 
Posty: 14075
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 25, 2006 13:17

Jak patrzę na zdjęcie Kilerka, to widzę mojego Filipa, choćby na tym zdjęciu z kalendarza razem z Sarą... może Kiler też znajdzie wreszcie swoją rodzinę do przytulania :love: bardzo mu tego życzę, bardzo...

Obrazek
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon gru 25, 2006 14:42

Piekny kicia prawie tak piekny jak mój Tajek :D
Obrazek

andrzej

 
Posty: 734
Od: Wto sie 17, 2004 11:51
Lokalizacja: gorzów wlkp

Post » Pon gru 25, 2006 18:51

Killer jest tak samo ubarwiony jak moj Hoody. Ja musialam wyadoptowac Hoodego ze wzgledu na jego niechęc do psa. W nowym domku naprawde odżyl i zaprzyjaznil sie z kotem rezydentem na zaboj. Wczoraj dostalam zyczenia i zdjecia z nowego domku i pan pisze że hoody przeistoczyl sie powoli w bardzo przytulastego kota ktory wszystkim gościom wchodzi na kolana. Dlugo trwalo zaczym odzyskal rownowage psychiczna, ja tez go wzięłam po przejściach, u mnie nie mógl sie odnależć, nie cierpial psa, no i przez forum znalazlam mu domek - dobry domek w ktorym jest szczęśliwy. Tego tez życze Killerowi - z calego serca :D
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Pon gru 25, 2006 20:32

RenataCw pisze:Zastanawia mnie natomiast fakt, że kocurek nie jest wykastrowany a ma już 7 lat. Moje oba chłopaki były ciachnięte jak tylko zaczeły dojrzewać. Obawiam się czy killer nie znaczy a zapach jego sioo musi byc obłędny :wink:


niekoniecznie. Ja miałam kiedyś syjama, był z nami 14 lat, nie był wykastrowany i nie znaczył! Siki smierdziały (jak to siki ;-), ale wystarczyło szybko posprzątać - obecne żwirki pochłaniające zapachy z pewnością wyeliminowałyby i ten smrodek.
Nie wiem, czy to kwestia rasy, czy kociego egzemplarza ;-)

a ten jest piękny... moja mama aż westchnęła, jak jej o nim powiedziałam. Niestety, obecny mamy kocurek Miluś nie toleruje konkurencji :-(
Maja [2005 - 2017] i Gucio [2007 - 2017], Luśka i Tygrysek
Obrazek Obrazek Obrazek

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=40312
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=67449

Regata

 
Posty: 7025
Od: Pt sie 26, 2005 18:46
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Wto gru 26, 2006 21:45

Kazia pisze:
Obrazek


Piękny :love:
Moja rodzina oczarowana i wzdycha :( ja też :( bo takie kocie pysio to moje marzenie :(
7 lat w jednym domu :!: i teraz szuka nowego 8O straszne :twisted:

Gdybysy mieli większą powierzchnię życiową :( juz jechałby do nas :D

Ubolewam, że ta wieksza powierzchnia dopiero w planach ..........

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11998
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Śro gru 27, 2006 13:16

Fredziolina pisze:7 lat w jednym domu :!: i teraz szuka nowego 8O straszne :twisted:


Czy ja wiem, czy takie straszne?
Moze dom w ktorym kota nie chca, wcale nie jest dla niego taki najlepszy?
Moze nowy dom ktory go pokocha, bedzie wlasnie duzo lepszym dla kota? mam tu na mysli nie tylko konkretnie tego kota, ale w ogole kazda taka sytuacje, kiedy kot musi zmienic dom. Z obojetne jakich przyczyn.

Kazia

 
Posty: 14075
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro gru 27, 2006 16:10

To moje marzenie :roll: :oops: niebieskooki :roll: :roll:

ezynka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2382
Od: Pon sie 22, 2005 18:18
Lokalizacja: Świecie, kujawsko-pomorskie

Post » Śro gru 27, 2006 18:41

Kazia pisze:
Fredziolina pisze:7 lat w jednym domu :!: i teraz szuka nowego 8O straszne :twisted:


Czy ja wiem, czy takie straszne?
Moze dom w ktorym kota nie chca, wcale nie jest dla niego taki najlepszy?
Moze nowy dom ktory go pokocha, bedzie wlasnie duzo lepszym dla kota? mam tu na mysli nie tylko konkretnie tego kota, ale w ogole kazda taka sytuacje, kiedy kot musi zmienic dom. Z obojetne jakich przyczyn.


Wiesz Kaziu, po 7 latach pobytu kota w domu, gdzie nagle sie pojawia alergia to brzmi jak tylko chęc pozbycia sie kota.
Napewno w nowym bedzie kochany, gdyby do mnie tarfił zyłby jak król, ale .... narazie na kolejnego kota warunków nie mam :(

A to czy on jest kochany w obecnym domu, to jest widoczne po jego pozycji na parapecie. Nie powiesz ze takie kulenie sie kota to oznaka pewnosci 8O

Oby jak najszybciej znalazł sie ten najlepszy dom dla niego, czego z całego serca zyczymy.

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11998
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Śro gru 27, 2006 20:56

Ja nic nie powiem, bo po prostu za malo wiem, zeby jakkolwiek komentowac.
Wiem jedno, ze trzeba mu znalezc nowy dom, i w tym staram sie pomoc...to wszystko.
Pani nie odezwala sie jeszcze po swietach, wiec nic nowego nie wiem.

Kazia

 
Posty: 14075
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 45 gości