Fraszka pisze:Kazia pisze:Sadze tez ze nie dzieje mu sie zadna bezposrednia krzywda poza, jak sie domyslam, zbyt malym teraz kontaktem z ludzmi...jednak stresy zwiazane z kolejnymi przeprowadzkami na pewno nie sa konieczne.
Nie wiem, ale te zdjęcia pokazują, że on już jest w wielkim stresie
Owszem...
Jednak jest w domu ktory zna, ma na pewno cieple miejsce do spania i pelna miseczke i nie grozi mu wyrzucenie na pole ani schron.
Jest lubiany przez starsze dziecko wiec na pewno i chociaz troche dopieszczany...
Nie widze potrzeby szukania domu tymczasowego, mysle, ze moze spokojnie poczekac na wlasny.