Piękna "MCO", BALBINA już w NOWYM DOMKU!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob gru 16, 2006 12:58

Mario, będziesz musiała niedługo uciekać przed tym cholerycznie agresywnym kotem ;)

Ode mnie też głaski dla pięknej Balbisi :)
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob gru 16, 2006 16:05

Gem - zrobione - grzbiecik wygłaskany. :)

Aleba - to już się dzieje, jak wchodzę do pokoju, nie mogę zrobić kroku bo mam kota ósemkującego między nogami, jak siądę na łózku - wpycha się pod ramię, zagląda w oczy. Nie jest zbyt nachalna - chwila intensywnej uwagi jej wystarcza, potem spokojnie idzie się ułozyć.

A, i zawsze pokazuje jak grzeczny kot ładnie drapie drapak. Meble odetchnęły z ulgą. :)
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39302
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Sob gru 16, 2006 20:10

Podmienili ci kota :lol:
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30736
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Sob gru 16, 2006 20:47

MariaD pisze:Gem - zrobione - grzbiecik wygłaskany. :)

Dziękuję ;) Sądząc po ilości odwiedzin w tym wątku Balbisia ma sporo fanów. Może jakiś klub założymy? ;)
Obrazek

Gem

 
Posty: 3444
Od: Czw paź 12, 2006 16:37
Lokalizacja: Kielce

Post » Nie gru 17, 2006 20:04

Gem pisze:
MariaD pisze:Gem - zrobione - grzbiecik wygłaskany. :)

Dziękuję ;) Sądząc po ilości odwiedzin w tym wątku Balbisia ma sporo fanów. Może jakiś klub założymy? ;)


Nie ma sprawy :) Balbisia chętnie zostanie przewodniczącą swojego fanklubu. :)

A, i wymizianie po brzuszku tez juz jest za nami. Podnisołam ją pod przednie łapki, tylnymi stałan na podlodze ale brzuszek zaliczył wymizianie.

Była też dziś u mnie znajoma - koci behawiorysta. Balbisia przyszła do niej gdy znajoma siedziała na łóżku, pofundowała jej baranki, zażądała miziania. Jednak po chwili mizianek wyrażnie dała do zrozumienia, że ma dość, burknęła i poszła pod drapak.
Nie dostałyśmy żadnych rad od fachowca - robię wszystko z Balbiną jak należy. Nowy dom też powinien taką linię postępowania prowadzić dalej.

Więc szukamy domu doświadczonego z postępowaniem z trudnym kotem. No, moze nie tyle trudnym, ale mającym swoje widzimisię na niektóre sprawy (czesania, ilości mizianek za jednym zamachem lub nienarzucania się kotu).
Domu, bez kotów lub z jednym rezydentem - bardzo zrównowazonym, spokojnym i spolegliwym.
Po nowym roku i po kolejnych badanich krwi będzie gotowa do zmiany domu. Dom musi być tym ostatecznym, by nie nastąpił regres w jej zachowaniach.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39302
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Nie gru 17, 2006 22:37

Brak rad ze strony behawiorystki to w tym wypadku dobre wieści ;) A co do klubu to ja nawet bez innych chętnych deklaruję się jako fan Balbisi :)
Obrazek

Gem

 
Posty: 3444
Od: Czw paź 12, 2006 16:37
Lokalizacja: Kielce

Post » Pon gru 18, 2006 10:51

Balbisiaa na tronie prze-pięk-na :!: :1luvu:

(A i tron też mi sie podoba). :wink: :lol:

Wawe

 
Posty: 9495
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon gru 18, 2006 19:37

Podziwiam Was - i życzę Balbisi odpowiedzialnego domu - już prawdziwego na zawsze :D
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon gru 18, 2006 19:37

Wawe pisze:Balbisiaa na tronie prze-pięk-na :!: :1luvu:

(A i tron też mi sie podoba). :wink: :lol:


Mnie też, dlatego Balbiś szybko został upomniany, że nie drapie sie moich rattanów (mam jeszcze komodę i stolik nocny w tym stylu). :lol:
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39302
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon gru 18, 2006 20:34

Przeczytałam cały wątek. Mario, jestem pod wieeeelkim wrażeniem i chylę czoło. Trzymam kciuki, żeby kicia znalazła nowy dom i odpowiedzialnych ludzi. Jak to jest agresywny kot, to ja jestem stonoga!
A swoją drogą, wystarczy spojrzeć na to pycho, żeby wiedzieć, że panna B. w kaszę nie da sobie dmuchać.
Draper, Neko, Spoker, Przytulia za TM
ObrazekObrazek ObrazekObrazek

Tuula

 
Posty: 406
Od: Nie sty 29, 2006 13:17
Lokalizacja: Waw

Post » Pon gru 18, 2006 20:55

Tuula pisze:Przeczytałam cały wątek. Mario, jestem pod wieeeelkim wrażeniem i chylę czoło. Trzymam kciuki, żeby kicia znalazła nowy dom i odpowiedzialnych ludzi. Jak to jest agresywny kot, to ja jestem stonoga!
A swoją drogą, wystarczy spojrzeć na to pycho, żeby wiedzieć, że panna B. w kaszę nie da sobie dmuchać.


Jakbys ja widziała w klatce na SGGW to by Ci wyrosło od razu 98 nóg. :lol:

Mam wrażenie, że nie wiele osób może uwierzyć co naprawde widziałam w klinice. Ja sama czasami zapominam. :D
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39302
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon gru 18, 2006 23:16

Byłam dziś wpłacić pieniążki..3 razy wypełniałam blankiet i za kazdym razem jakos się myliłam, wiec bardzo się spiesząc stwierdziłam że zrobię to jutro..ale..
dziś wykastrowałam 2 bezdomne kocurki (rudo-biały i pers), niestety jeden nagle zaczął się skrwawiać...3 godziny był ratowany!
dodatkowo znalazłam kolejnego starszego, zziębniętego persa i dostałam 1,5 miesięcznego kotka z wypadku..
i teraz nie dam rady wpłacić kasy, bo zaczynam mieć sama poważne problemy finans...:(((
PRZEPRASZAM
Obrazek

Syku

 
Posty: 831
Od: Sob mar 04, 2006 9:54
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 18, 2006 23:45

Kochanie, nie przepraszaj, jestem niezmiernie wdzięczna wszystkim co mogli wpłacić. Daję sobie radę. A Ty masz na głowie wiele kocich bied. :(
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39302
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto gru 19, 2006 20:15

"Ludzie, ludzie, cuda w tej budzie..." :lol: :lol:

Podpuszczona przez TŻ-ta, no bo trzeba sprawdzić czy Balbiś może iśc do zakoconego domu, puściłam przed chwilą kocicę na pokoje...

No i stało się...

Balbiś wymaszerował z sypialni z podniesionym ogonem. Nie przeszkodziła jej Sońka wpatrująca się w nią baranim wzrokiem w przedpokoju. Poszła dalej. Minęła zbaraniałą Bajrę, która pospiesznie zajęła strategiczne miejsce pod wieszakiem, na stołku.
Zaczęło sie zwiedzanie.

W bibliotece doszło do zetknięcia... nosów - Sońki i Balbiśki. Bez żadnych oznak agresji z żadnej ze stron 8O Teraz ja stałam zbaraniała.
Obrazek

Kocica poszła dalej, do stołowego:
Obrazek
Obrazek

No kot totalnie bezstresowy. Można i pogłaskać i podejdzie do reki na zawołanie.
Nawet zaczątki warkotu Sońki były olane i Balbiś przemaszerował obok Sońki znów do biblioteki.
Obrazek

W drodxze z biblioteki do stołowego znowu trasa wiodła obok Bajry, która w międzyczasie odblokowało i z jej paszczy wydobył się syk godny parowozu. Bideny Balbiś stracił trochę na rezonie - jedna Sońka warcząca - można przeżyć, ale 2 potwory paszczate - nie za bardzo.
Wzięłam więc Balbiśka na ręce i zaniosłam do sypialni.

Pełen luz...
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39302
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto gru 19, 2006 20:24

No, no.. [ikonka gwiżdżąca z podziwem]..
Gratulacje.. :D
Obie z Balbisią zafundowałyście sobie wspaniały prezent na Święta.. :1luvu:

To kiedy można się umawiać na seanse miziania?? :D Balbisi oczywiście.. :twisted:



I zapraszam Cię, cudotwórczyni, do wizyty u Warczącej - Niebieskiej.. :?
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], muza_51 i 23 gości