Wacik szaleje u rodzicow w domku

Maluch ma energie - zwiedza wszystkie katy, wszystko go interesuje

Ponoc nie wyglada na zestresowanego - nie boi sie i wszystkiego chce sprobowac ("pojemnik na posciel - to jest tooo","o jaka fajna framuga - chyba sie wdrapie", "woooow, firankaaaa, oooo, juuupi") ale trzeba bedzie poczekac na jego zaufanie - narazie nie lubi za bardzo siedziec na rekach, woli biegac i zwiedzac. Ponoc fascynuja go okna, parapety.
Mama sie smieje, ze maluch jest towarzyski jak malo ktory kot. Ledwo otworzy drzwi do jego pokoju (noc spedza zamkniety w moim starym pokoju - dla bezpieczenstwa, mieszkanie nie jest przystosowane do kotow) a Wacik drepta za nia krok w krok. Dopiero jak gdzies usiadzie czy stanie maly zaczyna biegac po okolicy
Wprost nie moge sie doczekac az ten maly urwis do mnie zawita. Zastanawiam sie jak to bedzie - Lexus ostatnio zrobil sie strachliwy (remont u sasiadow daje mu w kosc - boi sie dzwieku wiertarki i chodzi taki wystraszony, przytulanie i rozmawianie z nim nie pomaga - ciagle usiluje zlokalizowac zrodlo dzwieku) - mam nadzieje ze jednak jakos sie z bialaskiem dogada.
Irma pisze:Waciulek wczoraj został zabrany przez brata nomiczek. Muszę przyznać, że od razu przypadli sobie do gustu Mały zaraz zaczął mruczec na jego kolanach. Ciężko było mi rozstać się z kociaczkiem, sporo razem przeszliśmy
Irmo, wiem ze bylo Ci ciezko oddac malucha. Postaram sie mu dac wymarzony domek i pisac o nim bardzo czesto. Brat faktycznie ma fantastyczne podejscie do dzieci i zwierzat - i zarowno dzieci i zwierzaczki lubia jego towarzystwo

Dlatego tez tak zalezalo mi na tym zeby on mial czas na opieke nad malym. Obiecal sie nim zajac i slowa dotrzymuje takze i ja jestem spokojna - maluch jest pod dobra opieka.
Bardzo Ci dziekuje za wyprawke dla malucha, wybacz prosze, ze nie bylam w stanie oddac Ci wiecej pieniazkow
Wiem, ze i tego nie chcialas ale zle sie czuje ze swiadomoscia jakie koszta ponioslas.ryśka pisze:Piękne są, obydwa, gratuluję, Nomiczku, dokocenia I dużo zdrowia kociakom życzę, niech wyrosną na wielkie kocurrrry
rysko - dzieki

Caly czas mam w pamieci Twoje slowa z watku o dokacaniu i boje sie ale bede uwazac. Dzisiaj zaczne Lexusowi podawac beta-glukan. Jak tylko sie dowiem czy Wacikowi tez moge - on rowniez dostanie.
gosiak pisze:zawsze się zastanawiam, kiedy sąsiedzi wezwą karetkę z psychiatryka, bo często zdarza mi się przebiegać co pół minuty przez balkon z głośnym okrzykiem "złapie Cię, dopadnę Cię" a to drugie piętno, więc kota raczej nie widać, tylko mnie od pasa w górę
gosiak

- wyobrazilam to sobie (jak biegasz tak w kolko z okrzykami) i zakrztusilam sie ze smiechu (akurat pilam herbatke).

Ivette pisze:hmmm, po tytule jestem zaskoczona treścią wątku
Ivette - taki byl zamysl

Widzisz tytul, myslisz sobie "no co za uchyl kolejny/troll jeden" i nastawiasz sie na mala bitwe o koty a tu zaskoczenie

Chyba zawsze lepiej zaskoczyc sie pozytywnie niz negatywnie

BTW Ravic jest szalenie oryginalny - widzialam juz jego zdjecia w Twoim podpisie ale nigdy sie nie przyjrzalam - myslalam, ze ma jednolite plamki a on ma bure. Tak nietypowo
