» Pon gru 11, 2006 8:54
Ostatnio coraz częściej zostawiam Shadow otwarte drzwi. Moje koty są bardziej zainteresowane tym, co ona ma w misce niż nią samą.
Jednak jeśli któryś się zbliży Shadow syczy.
Ile razy do niej wchodzę, wita mnie cichutkimi, ale radosnym miałkami.
Nawet przy otwartych drzwiach nie opuszcza pokoju... Wczoraj wzięłam ją na ręce i zwiedzałyśmy mieszkanie. Patrzyła zaciekawiona, jednak ilość kotów w pewnym momencie ją wystraszyła - musiała wrócić na bezpieczne łóżko mojego syna.
Riddick jest w niej chyba zakochany - siedzi w odległości 1,5 m i patrzy na nią. Kiedy Shadow syczy na niego grzecznie spuszcza głowę, dając jej do zrozumienia, że nic jej nie zrobi, ze on sobie tylko tak posiedzi i popatrzy na nią.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882
'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'