Biedronka, co została Łodzianką. Rodzinne fotki s 42

» Śro gru 13, 2006 13:29

pixie65 pisze:Uprzejmie informuję, ze watek Biedronki jest też tutaj:

http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=664&w=53784412

I bardzo poproszę, zeby Biedronkowe Ciotki zerknęły tam od czasu do czasu i dodały coś od siebie, żeby nie wyglądało, ze tylko ciocia pixie została uwiedziona przez Biedronkę...

Zaglądniemy napewno :wink:

» Czw gru 14, 2006 9:46

A może nowe foty Biedroneczce ktoś by zrobił :oops:

» Czw gru 14, 2006 18:15

Do góry Biedroneczko!!! Po domek!

» Czw gru 14, 2006 20:16

Stało się nieszczęście.... Biedronka ma uszkodzone jedyne oczko, uszkodzoną rogówkę, albo ja któryś zadrapał, albo sama sobie to zrobiła. Oczko bardzo brzydko wygląda :cry:

Jest białe ....
Była w lecznicy na badaniu, ma przepisany żel i krople, zakrapianie co 2 godziny.
Strasznie się martwię, dlaczego ją ciągle spotyka coś złego??

» Czw gru 14, 2006 22:12

Boszszsz, nie...........

Świetny okulista jest w Warszawie...Wielbłądzio pewnie wie...Garncarz.
W Lublinie jest doktor Balicki w klinice AR...KasiaD. zna......

» Czw gru 14, 2006 23:11

dlaczego to właśnie tej biduli zawsze coś się staje :crying:

???
oczywiście, że wiem, kto to Garncarz, ostatnio bywałyśmy tam z moją śmietnikową znajdką Rutką... w razie potrzeby znajdę telefon. no i gdybyście się miały wybrać z Biedronią aż do stolicy, poznałybyście wreszcie moje Dranie :wink:

Biedroneczko, może los się odmieni, może wreszcie będzie dobrze... może ktoś Cię zabierze, pokocha, da Ci Twój własny kącik już na zawsze... :ok:

» Pt gru 15, 2006 7:08

Biedroneczko :cry:

, musi być dobrze Kochanie :!:

Może kropelki pomogą :roll:

. Zawsze tak niestety jest że nieszczęścia zdarzają się tym najsłabszym i najbardziej pokrzywdzonym :evil:

.

» Pt gru 15, 2006 9:03

Kiciu Maleńka.... :ok:

no nie... Biedronka weź się nie wygłupiaj co? :cry:

» Pt gru 15, 2006 11:42

Biedronciu, forumowicze z "Kociego zakątka"pytają, jak mogą Ci pomóc...?
Wszyscy trzymamy kciuki i prosimy :

NIECH SIĘ STANIE CUD

» Pt gru 15, 2006 22:13

Nie wiem.... Wiadomości są sprzeczne. Ponoć jednak nie wygląda to na uraz mechaniczny, a na coś w rodzaju katarakty.
Ja dopiero jutro zobaczę Biedronkę i liczę, że uda mi się porozmawiać osobiście z wetką. Jeśli będzie trzeba, to skorzystamy z zaproszenia. Już obmyślamy jak by to Biedronkę zabrać do Warszawy. Byle tylko nie było za późno :cry: