Koty z Pracy-Odświerzyłam.str11-chorują, jeden umiera:(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro gru 13, 2006 21:39

Nie wiem, czy Iwona ma teraz dostep do internetu. Koty dostały papkę Conwalescence support, bo nic nie chcą same przyjmować. Pewnie przydałyby się jeszcze specjalne mokre karmy w saszetkach. Ja chorym zwierzakom podaję tez strzykawką kurczaczka Gerber, gotuję bulion wołowy i zagęszczam żółtkiem. Zawsze to pomaga. Później pewnie bedzie łatwiej, wystarczą dobre,normalne karmy. Przywiozłam zwykłe jedzenie, ale to nie dla nich teraz.
Tam nic się nie zmarnuje. Iwona dokarmia inne koty, które przychodzą się zagrzac do ciepłowni. Im tez przyda sie normalny posiłek.
Ja w piatek niestety mam cały dzień zajęty, wiec nie moge zawieźć małych do lekarza.
Lepiej, żeby jutro rano Iwona sama napisała, czego najpilniej potrzebuje.
Ayane, na pewno małym przyda się kwas borny (do kupienia bez recepty) do przemywania oczu oraz gaziki, bo cały czas leje im się z nosków i oczek. Dzis przywiozłam tylko kropelki i sól fizjologiczna. może jeszcze maść majerankowa do smarowania nosków na katar.To mało kosztuje, a ułatwi im oddychanie. niestety, nie pomyślałam o tym wczesniej, zanim jechalam :oops:, ale tez zaraz jak tylko wyszli klienci, zbierałam się do kotków.

Jaaga

 
Posty: 1664
Od: Pon lip 03, 2006 16:49
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro gru 13, 2006 21:44 kot

iwona otrzymala jakis tydzien temu 12 kg suchego kitekata od Fundacji dla pozostalych do dokarmiania :D

pini1

 
Posty: 7035
Od: Nie cze 30, 2002 19:56
Lokalizacja: katowice

Post » Czw gru 14, 2006 5:21

Jaaga pisze:Nie wiem, czy Iwona ma teraz dostep do internetu. Koty dostały papkę Conwalescence support, bo nic nie chcą same przyjmować. Pewnie przydałyby się jeszcze specjalne mokre karmy w saszetkach. Ja chorym zwierzakom podaję tez strzykawką kurczaczka Gerber, gotuję bulion wołowy i zagęszczam żółtkiem. Zawsze to pomaga. Później pewnie bedzie łatwiej, wystarczą dobre,normalne karmy. Przywiozłam zwykłe jedzenie, ale to nie dla nich teraz.
Tam nic się nie zmarnuje. Iwona dokarmia inne koty, które przychodzą się zagrzac do ciepłowni. Im tez przyda sie normalny posiłek.
Ja w piatek niestety mam cały dzień zajęty, wiec nie moge zawieźć małych do lekarza.
Lepiej, żeby jutro rano Iwona sama napisała, czego najpilniej potrzebuje.
Ayane, na pewno małym przyda się kwas borny (do kupienia bez recepty) do przemywania oczu oraz gaziki, bo cały czas leje im się z nosków i oczek. Dzis przywiozłam tylko kropelki i sól fizjologiczna. może jeszcze maść majerankowa do smarowania nosków na katar.To mało kosztuje, a ułatwi im oddychanie. niestety, nie pomyślałam o tym wczesniej, zanim jechalam :oops:, ale tez zaraz jak tylko wyszli klienci, zbierałam się do kotków.


Szybka akcja Jagi była niesamowita...
Dziękuje..

Jade dziś do pracy z ciężkim sercem.Wczoraj siedziałam do późna i karmiłam Conwalescence ,wyglądała to nieciekawie.
Najgorsze że drugi gdzieś zniknął.
Przeszukałam całą kotłownię.jestem załamana.
Gdy szłam do domu opatuliłam biedaka jak tylko mogłam aby w nocy nie zmarzł.

Kupiłam gerberka.
Jadę do pracy...strasznie się boje..


Dzis dzwonię do mojej wetki i załatwiam resztę antybiotyku...
Najgorsze ,że jest tylko rano...
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Czw gru 14, 2006 8:27

Ayane pisze:Nie mam samochodu, więc w piątek musiałabym się umówić z kimś zmotoryzowanym i zawieźć koty do lecznicy. Przywioze jutro jedzenie tylko napiszcie jakie dokładnie. W adopcji mogę pomóc jak najbardziej.


Najbardziej potrzebna jest wizyta u weta.
Ja urlopu wziąść nie mogę.
Po ostatnich zajściach w mojej firmie,nie moge nawet wyrwać się na godzinę.

Żyje tylko biało czarny kotek.
Wczoraj jeszcze chodził,dziś oddycha z trudem.
Dostał wszystkie lekarstwa ale wet bardzo potrzebny.

Na tą chwilę brakuje mi kroplówek,antybiotyku,krótko mówiąc wszystkiego
Przyniosłam z domu termofor,zaraz ide mu dać do kartonu.

Ayane pisze:Iwono, jeżeli potrzebujesz jakiegoś jedzenia, czegokolwiek to ja jutro dysponuje czasem i moge jakoś pomóc. Tylko napisz czego konkretnie trzeba.


Jedzenie zawsze się przyda.
Na tydzień idzie mi 2 kg suchego pokarmu i 1kg puszka dla kotów....
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Czw gru 14, 2006 8:57

Iwona ja mam 18 saszetek whiskasa...dostalam je wczoraj. Tylko gdzie i kiedy Ci je dostarczyc?

Sporty

 
Posty: 1373
Od: Czw paź 20, 2005 8:06
Lokalizacja: Mikołów

Post » Czw gru 14, 2006 10:21

Podnoszę, bo pilne. Kot naprawdę biedniutki. Czeka na pomoc.

Jaaga

 
Posty: 1664
Od: Pon lip 03, 2006 16:49
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw gru 14, 2006 11:00

W górę! Zdrowiej, kociaku!

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw gru 14, 2006 12:05

Ukradkiem zagladam.
jesli nic sie nie znajdzie ja go jutro wezme.
MAm nadzieje, ze juz bede miala antybiogram dla kaszlacego malca i zdolam mu podac cos sensownego. NA synulox nie idzie. BArdzo ciezko oddycha.
Boje sie, zeby sie nie wymieszalo to wszystko. Wiec moja piwnica w ostatecznosci.
Nie wiem czy bede mogla zagladac, najwyzej popoludniu

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw gru 14, 2006 12:25

Lidka pisze:Ukradkiem zagladam.
jesli nic sie nie znajdzie ja go jutro wezme.
MAm nadzieje, ze juz bede miala antybiogram dla kaszlacego malca i zdolam mu podac cos sensownego. NA synulox nie idzie. BArdzo ciezko oddycha.
Boje sie, zeby sie nie wymieszalo to wszystko. Wiec moja piwnica w ostatecznosci.
Nie wiem czy bede mogla zagladac, najwyzej popoludniu


To uczucie bezradości doprowadza mnie do szału.
Wizyta u weta dziś jest konieczna.
Kociak wygląda źle, nie chciałabym go męczyć.....

Do jutra może nie przeżyć...żeby jeszczce był w ciepłym pomieszczeniu.
Termofor musze mu zmieniać bardzo często, a noc jest zimna...
Lidka gdyby nic sie nie zmieniło to z góry dziękuje..
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Czw gru 14, 2006 12:43

Postanowiłam.Musi zbadac go wet.....
Jest odwodniony, nie może byc w takim stanie przez noc.

Pracuje na Kolejowej (koło Ligoty) weta mam w Siemianowicach.
Pracę kończę do 16,00 .
Wet jest do 18,00.
Nie zdąże go przwieść na czas bez samochodu....dlatego mam pytanie czy ktoś mógłby mi pomóc?
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Czw gru 14, 2006 14:54

do gory,wazne!!!

atiwoj

 
Posty: 674
Od: Nie sie 27, 2006 14:54
Lokalizacja: WROCLAW

Post » Czw gru 14, 2006 15:26

BARDZO PILNE
Czy dobrze zrozumiałam, że drugi kotek [*] ?

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Czw gru 14, 2006 15:28

Greta_2006 pisze:BARDZO PILNE
Czy dobrze zrozumiałam, że drugi kotek [*] ?

tak.Został jeden..ręce opadają
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Czw gru 14, 2006 15:47

Iwona, jeśli nikt nie pomoże z transportem do lekarza, to możesz zrobić tak: na ul. Ceglanej (boczna od Kościuszki, na przeciwko Zielonego Oczka)przyjmuje dr Gierek, u którego byłam wczoraj uspić dymną koteczkę. Mogłabyś po pracy podjechac tam tramwajem, to tylko chyba 2 przystanki. Ja zadzwoniłabym do niego, że przyjedziesz z siostrzyczką tej uśpionej i że zapłacisz później, bo teraz nie masz pieniędzy. Może ktoś wspomógłby finansowo leczenie czy eutanazję, jesli byłaby taka konieczność? Ja wczoraj za uśpienie małej zapłaciłam tam 30 zł, wiec trzeba liczyć się z co najmniej taką kwotą :( .
Może to jakieś wyjście, skoro nikt nie może pomóc. Daj znać, jeśli będę miała tam zadzwonic.

Jaaga

 
Posty: 1664
Od: Pon lip 03, 2006 16:49
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw gru 14, 2006 15:52

Jaaga pisze:Iwona, jeśli nikt nie pomoże z transportem do lekarza, to możesz zrobić tak: na ul. Ceglanej (boczna od Kościuszki, na przeciwko Zielonego Oczka)przyjmuje dr Gierek, u którego byłam wczoraj uspić dymną koteczkę. Mogłabyś po pracy podjechac tam tramwajem, to tylko chyba 2 przystanki. Ja zadzwoniłabym do niego, że przyjedziesz z siostrzyczką tej uśpionej i że zapłacisz później, bo teraz nie masz pieniędzy. Może ktoś wspomógłby finansowo leczenie czy eutanazję, jesli byłaby taka konieczność? Ja wczoraj za uśpienie małej zapłaciłam tam 30 zł, wiec trzeba liczyć się z co najmniej taką kwotą :( .
Może to jakieś wyjście, skoro nikt nie może pomóc. Daj znać, jeśli będę miała tam zadzwonic.


dzwonie do ciebie
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], kasiek1510 i 78 gości