Gofer - majtkowy kot bez ogona-za TM...

» Pt gru 08, 2006 22:00

Teso,

odbierz dwie wiadomosci na PW.

» Nie gru 10, 2006 18:18 Gofer-złamany ogon

Gofcio jest już w domku . Ogólnie czuje się dobrze , ale śmiesznie wygląda bez ogonka . Muszę , ale nie wiem czy sobie poradze z odsikiwaniem go . Na razie musi być w klatce . Podajemy mu nivalin i cocokarboxylaze , zastrzyki będzie robił mój mąż . Gofer dostaje pokarm 2 razy dziennie więc na wieczór jest bardzo głodny , prórbuje wydostać się z klatki i głośno miauczy . Dalej trzymajcie kciuki , aby wyzdrowiał .

:ok:

» Nie gru 10, 2006 18:34

Jasne, ze trzymamy

Jak rozumiem, to siusiu samo z Goferka nie wylewa sie?

:ok:

:ok::ok:

:ok::ok:

:ok::ok:

» Nie gru 10, 2006 18:40

Mocno mocno trzymamy!

» Nie gru 10, 2006 18:45

Trzymamy bardzo mocno. :ok:

» Nie gru 10, 2006 20:15 Gofer-złamany ogon

Właśnie odsikałyśmy z moją młodszą córką Klaudią Gofercia. Trema była okropna. Najpierw dostał jeść a potem siusiu. Wyrywał się ale jakoś poszło.Teraz leży spokojnie.

» Nie gru 10, 2006 20:16

Brawo!

» Nie gru 10, 2006 20:31

Noooo!!!

Serdecznie gratuluje. Oby tak dalej!

:ok:

» Pon gru 11, 2006 9:04

caly czas trzymamy za Goferka :ok:

» Pon gru 11, 2006 23:30 Gofer-złamany ogon

Dzisiaj Gofcio czuł się dobrze. Apetyt ma że ho ho. Przyszłam z drugiej zmiany i pierwsze to go odsikałam, a potem zastrzyki. Trzymaliśmy go we troje, tak się wyrywał. Mój wet powiedział , że siusiu to mu powinno wrócić .Miejmy nadzieję.

» Pon gru 11, 2006 23:31 Gofer-złamany ogon

Dzisiaj Gofcio czuł się dobrze. Apetyt ma że ho ho. Przyszłam z drugiej zmiany i pierwsze to go odsikałam, a potem zastrzyki. Trzymaliśmy go we troje, tak się wyrywał. Mój wet powiedział , że siusiu to mu powinno wrócić .Miejmy nadzieję.

» Wto gru 12, 2006 7:58

Za wrocenie samodzielnego siusiania!

Bardzo dzielne jestescie.

» Wto gru 12, 2006 8:53

:ok::ok:

» Wto gru 12, 2006 12:09

Mama sobie świetnie daje radę z odsikiwaniem

Co prawda Goferek bardzo się wyrywa, ale musi tak pocierpieć

Tata robi zastrzyki

Cocarboxylaza bardzo Gofra boli

Trzymam kciuki cały czas za powrót do zdrowia.

Mamo, a jak Śliniak reaguje teraz na Gofra? Bo jak przywiozłam Gofra to Śliniak na niego prychał.

» Wto gru 12, 2006 13:48

Katy pisze:Tata robi zastrzyki Cocarboxylaza bardzo Gofra boli

A czy ma ją podawaną ze środkiem przeciwbólowym - niestaty nie pamietam nazwy. Pysia tak miała podawaną cocarboxylazę, nie znosi to bólu całkowicie, ale go chociaż łagodzi.
Goferku to dla twojego dobra bądź dzielny.

Gofer - majtkowy kot bez ogona-za TM...

Kto przegląda forum