Schr.-Elbląg.-egzotyk,biała, chudzielce itd.

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt gru 08, 2006 21:28

kordonia pisze:Wełna forumowa będzie poświętach jechać z Elblaga do Warszawy, i jestem pewna, ze nie odnmówi mi kociego transportu.

:twisted: wracam 26.12 do Warszawy

Wełna

 
Posty: 2768
Od: Pon lip 19, 2004 14:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 08, 2006 22:30

widze piękny łańcuch serc dobrej woli:)jak się uda do Warszawy, to dalej już dam radę

dzodzo

 
Posty: 64
Od: Pon gru 04, 2006 14:15
Lokalizacja: pabianice

Post » Sob gru 09, 2006 8:46

Poczekajmy do poniedziałku, bo my tu mamy juz wszystko zorganizowane, a koteczki moze już tam nie być.
Zobaczymy pojutrze.
Chociaż, moze raczej nikt się na nią nie rzucał przez to oko, które było mocno obrzęknięte i spuchnięte, ludzie chcą zwykle w pełni zdrowe koty.
Ale dzodzo, nie martw się, ono jest do wyleczenia, wiec to jest najmniejszy problem.
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Sob gru 09, 2006 9:54

no wląsnie, ja się tu napalam a ona może ma juz nowy domek:)to tez by była dobra wiadomość-bo mniej stresów by ją czekało niz podróz na drugi koniec Polski.Ale poczekajmy..

dzodzo

 
Posty: 64
Od: Pon gru 04, 2006 14:15
Lokalizacja: pabianice

Post » Sob gru 09, 2006 10:16

Musimy być cierpliwi, a to takie trudne. Kordonia dobrze zrozumiałam, że w poniedziałek zabierzesz ją do siebie? czy może sprawdzisz czy tam jest i ją "zaklepiesz"?

ezynka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2382
Od: Pon sie 22, 2005 18:18
Lokalizacja: Świecie, kujawsko-pomorskie

Post » Sob gru 09, 2006 11:29

jak wszystko dobrze pójdzie to ten pan będzie miał koleżankę:)[/img]http://upload.miau.pl/2/11136/jpgObrazekwyszło takie duze bo nie umiem zmniejszyc, ale sie nauczę:)

dzodzo

 
Posty: 64
Od: Pon gru 04, 2006 14:15
Lokalizacja: pabianice

Post » Sob gru 09, 2006 11:39

Ezynka, no wezmę ją do siebie. Tam się nie da nikogo zaklepać, czasem mam wrażenie, że oni nie odróżniają zwierząt od siebie :roll:

Dzodzo, ta syjamka wyglada inaczej,niz Twój kocurek- raczej pod względem umaszczenia podobna jest do kotów z podpisu Ezynki.
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Sob gru 09, 2006 12:07

to akurat dla mnie bez znaczenia jakiego jest koloru,tem mój ma taki jakby złamany ogon,gdzies wyczytałam ze to cech charakterystyczna syjamów ale prawde mówiąc nogdy nie widziałam drugiego z takim ogonkiem:)i wcale go przez to mniej nie kocham a jestesmy razem juz ponad trzy lata, zabralam go ze schronu jak mial gdzies koło roku,-zreszta dwa razy oddawany przez swoja chodoffczynie :twisted: raz oddala go, zabrala znowu i oddala ponownie po tym jak dorobila sie kociakow, zreszta ich matke oddala razem znim-do dzis zalue ze nie zabralam jej wtedy tez, potem juz jej nie bylo jak przyjechalam drugi raz...

dzodzo

 
Posty: 64
Od: Pon gru 04, 2006 14:15
Lokalizacja: pabianice

Post » Sob gru 09, 2006 15:28

Dzodzo jeżeli wszystko się uda będziesz miała piękny duet. Musi sie udać :lol:

Kordonia z tego co piszesz to dziwne jest to schronisko, a właściwie to ludzie, którzy tam pracują. Ciekawe z czego wynika taki sposób postępowania. Wszystko ma swoje wytłumaczenie i cel....

ezynka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2382
Od: Pon sie 22, 2005 18:18
Lokalizacja: Świecie, kujawsko-pomorskie

Post » Pon gru 11, 2006 10:36

dziekuje Ezynko, rozumiem , że to komplement dla Bruna:)

dzodzo

 
Posty: 64
Od: Pon gru 04, 2006 14:15
Lokalizacja: pabianice

Post » Pon gru 11, 2006 17:30

dzodzo pisze:dziekuje Ezynko, rozumiem , że to komplement dla Bruna:)


Dzodzo oczywiście, ze to był komplement :D Masz pięknego kotucha :D :D

Nie mogę się doczekać co napisze Kordonia, czy kotka jeszcze była w schronisku czy może ma już ją u siebie w domu.

ezynka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2382
Od: Pon sie 22, 2005 18:18
Lokalizacja: Świecie, kujawsko-pomorskie

Post » Pon gru 11, 2006 17:50

Dzodzo, byłam, i niestety, nie zabrałam jej :(

Była najbardziej spłoszona z całej kociarni, uciakała, w szaleńczym galopie unikała człowieka (weszłam do kociarni i próbowałam ją zwabić, ale nie chciała podejść :(
W końcu zagoniłam ją w róg, ale zachowywała się jak dziki kot- wymachiwała pazurkami, syczała.
NO i zrezygnowałam :(
Wzięłam na jej miesjce tego egzotyka, i dwie tak zaropiałe i chude koteczki, że gdyby tam jeszcze trochę pobyły, to by pewnie umarły :(

Tak, że nic z tego nie wyszło, chociaż mam świadomosć, ze ona może być agresywna tylko i wyłącznie ze strachu. Miałam rok temu taką kotkę do adopcji. Zwyczajna, kochana koteczka, ale nie opuszczała swego domu nigdy, i kiedy do mnie trafiła, przez dwa tygodnie ze wściekłoscią rzucała sie na mnie i gryzła.
Przykro mi :(
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Pon gru 11, 2006 18:03

Tak mi przykro :(
Kordonia, a pracownicy nie potrafili powiedzieć czy ona jest zawsze taka czy może to, ze sie nią zainteresowałaś spowodowało u niej takie zachowanie?

Kordonia pokaż kotki, które wzięłaś do domu

ezynka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2382
Od: Pon sie 22, 2005 18:18
Lokalizacja: Świecie, kujawsko-pomorskie

Post » Pon gru 11, 2006 18:14

Pracownicy?
On nie rozróżniają kotów od siebie. I nie przesadzam, kiedy to piszę, naprawdę.

Koty zaraz pokażę.
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Pon gru 11, 2006 18:28

Goliat (z lewej chuda szara koteczka):

Obrazek

Szara koteczka (zdjęcia tej kotki sąnaprawdę drastyczne :( :

Obrazek

Obrazek

I w wannie po kąpieli (po namoczeniu widać, jak bardoz jest chuda):

Obrazek

Obrazek

Szylkretka:

Obrazek

Szylkretka jest w podobnym stanie do szarej, ale nie mam takich ujęć. Po kapieli dorosła kotka zmieściłą sie w jejdnej mojej dłoni, jest strasznie wychudzona, ale zdjecie tego nie oddaje:

Obrazek
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 9 gości