Saba się wycwaniła- zrobił się z niej pies kanapowy. Najchętniej leżałaby w moim łóżku, aż czasem musze zamykac drzwi od sypialni, zeby pochodziła trochę po domu. A jak dziś chciałam isć z nią na spacer, to nie chciała chodzić.... bo była lekka mżawka Tak, ze mam kilka zdjęć, ale na nich Sabunia jest bardzo nieszczęśliwa- cały czas myślała tylko o powrocie do domu:
Moje dranie niestety tak nie mogą, bo psiska byłyskawicznie zjadają swoje i poszłyby wyżerać kocie, nawet psiska na czas miski są rozdzielane w dwóch pomieszczeniach, a koty na górnych piętrach czyli szafkach, aż mi wstyd, że mam takie niewychowane