Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie gru 10, 2006 20:47

dakota pisze:
mirka_t pisze:Dakota wielkie dzięki. To „… i jeszcze” się skurczy kiedyś. Może nawet niedługo.

Przed chwilą odwiedził mnie i Lufkę po raz kolejny jej były opiekun. Lufka jak zwykle zwymyślała człowiekowi i patrzyła spode łba. Jak zwykle wizyta była bardzo krótka, ale pan podziwiał jak Lufka wyładniała. Dostałam bardzo dobre czekoladki, dużą kawę i 100zł na Lufkę. Jak widać nie zawsze ten, kto oddał kota do schroniska czuje się uwolniony od obowiązku lub nie ciąży mu to na sumieniu. Bardzo możliwe, że wiedząc teraz jak to oddanie przeżyła Lufka pan ten postąpiłby całkiem inaczej.

No proszę. 8O I jeszcze się od kota nasłuchał. :twisted:
Zacytuję całość, tak w razie co. :wink:


A ja jeszcze pogrubię. :wink:
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie gru 10, 2006 20:53

mirka_t pisze:
dakota pisze:
mirka_t pisze:Dakota wielkie dzięki. To „… i jeszcze” się skurczy kiedyś. Może nawet niedługo.

Przed chwilą odwiedził mnie i Lufkę po raz kolejny jej były opiekun. Lufka jak zwykle zwymyślała człowiekowi i patrzyła spode łba. Jak zwykle wizyta była bardzo krótka, ale pan podziwiał jak Lufka wyładniała. Dostałam bardzo dobre czekoladki, dużą kawę i 100zł na Lufkę. Jak widać nie zawsze ten, kto oddał kota do schroniska czuje się uwolniony od obowiązku lub nie ciąży mu to na sumieniu. Bardzo możliwe, że wiedząc teraz jak to oddanie przeżyła Lufka pan ten postąpiłby całkiem inaczej.

No proszę. 8O I jeszcze się od kota nasłuchał. :twisted:
Zacytuję całość, tak w razie co. :wink:


A ja jeszcze pogrubię. :wink:

Wolę tak. :twisted:
Obrazek

dakota

 
Posty: 8376
Od: Wto lis 16, 2004 15:06
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie gru 10, 2006 22:24

Zapomniałam napisać, że biały Niki od wczoraj sam je RC Convalescence. Zjada półtora saszetki dziennie. Kubuś także przepada za tymi saszetkami, więc mu nie żałuję. Niech biedaczek nabierze ciałka. Kubuś jak i Znajda nie gardzą też suchą karmą tak, więc nie mam z nimi kłopotu. Nadal docierają się z pozostałymi kotami i muszę być czujna, aby nie wywołali awantury. Znajda jest mega miziakiem. Jeszcze pachnie perfumami. Ciekawe czy były to perfumy jego opiekunki. Jeśli opiekunka się odnajdzie to ciekawe jak zareaguje na fakt wykastrowania kocurka. Na Znajdzie kastracja nie zrobiła wrażenia.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie gru 10, 2006 22:27

Mirka jestes niesamowita, jak Ty sobie dajesz rade z taka ekipa?
Amiś, Antoś, Bambosz, Pepsi i Cola

Sydney

 
Posty: 14742
Od: Pt mar 19, 2004 10:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie gru 10, 2006 22:36

Bardzo piękne są małe koty... Piko zwłaszcza, taki ma ciepły odcień... śliczny.
Bardzo się ciesze, ze z oczkiem Poli lepiej.
No i trzymam kciuki za Kubusia!
Czy egzotyczny Gucio jest jeszcze u Ciebie? Coś mi się kołacze, ze miał już do domu jechać...
Pozdrawiam
Paulina z Abi, Laylą, Halo i Teodorkiem.

paulinatob

 
Posty: 804
Od: Sob lip 15, 2006 10:57
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie gru 10, 2006 23:49

Sydney pisze:Mirka jestes niesamowita, jak Ty sobie dajesz rade z taka ekipa?


W sumie to nie takie trudne. Nie mam zbyt wiele innych obowiązków. Koty na ogół są grzeczne no chyba, że tak jak teraz nowi się docierają i muszę mieć ich na oku. Uciążliwe jest też czasem podawanie leków. Oko Poli zakraplam co 5 godzin i nie mogę sobie pozwolić na dłuższą nieobecność w domu. Zresztą ja bardzo rzadko zostawiam koty same. Kuwety muszą być na bieżąco czyszczone. Jeśli podaję kotom immunostymulator to według listy, aby się nie pogubić. Obcinanie pazurów też według listy.

paulinatob pisze:...Czy egzotyczny Gucio jest jeszcze u Ciebie? Coś mi się kołacze, ze miał już do domu jechać...


Egzotyczny Gucio jest jeszcze u mnie, ale nieodwołalnie opuści mnie w przyszłą sobotę.

Na koniec dnia historyjka obrazkowa jak to Lufka chciała dostać się na meblościankę, ale napotkała zawalidrogę (Smarkul). Wykazała się jednak cierpliwością a na koniec i odwagą.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon gru 11, 2006 0:14

Brawo Lufka :D ależ ona ma piekne futerko... i ten ogon :love:
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon gru 11, 2006 18:34

Od godziny z Pako jest bardzo źle. Zaraz idę z nim znowu do weta. Przepraszam ale na razie nie jestem w stanie napisać nic więcej.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon gru 11, 2006 18:41

Pako, trzymaj się dzielnie :ok:

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Pon gru 11, 2006 18:49

:ok: :ok: :ok:
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon gru 11, 2006 19:11

:ok: :ok: :ok:
Pakuś, trzymaj się!!

Mirka, czekamy na wieści...
Obrazek

czarna_agis

 
Posty: 4361
Od: Czw wrz 07, 2006 23:14
Lokalizacja: warszawa

Post » Pon gru 11, 2006 19:44

Zaczęło się od tego, że w sobotę nie mogłam kupić mleka, które dawałam maluchom do tej pory. Kupiłam takie, jakie było, czyli Kitty-Milk firmy Beapharma. W niedzielę podałam je maluchom. Piły z apetytem, ale jakiś czas po pierwszym karmieniu zwymiotowała mlekiem Pola. Byłam pewna, że się przejadła, bo akurat napiła się bardzo dużo i łapczywie. Po południu dostał też trochę mleka Żuczek. Po godzinie zwymiotował je i całą suchą karmę, którą zjadł wcześniej. W nocy zaczął wymiotować mlekiem Pako. Od rana do karmienia po godz. 15 było wszystko w porządku. Koło godz. 17 Pako zwymiotował najpierw mlekiem a potem miał serię wymiotów śliną. Nagle zrobił się jak szmatka i bardzo bolał go brzuch. Od razu zabrałam go do weta. Dostał kroplówkę i leki, ale nie te same, które dostały kociaki Tiny. Wetka obstawia na nietolerancję pokarmową a ja na panleukopenię. Dzisiaj mija 5 dzień, od kiedy przybył do nas Kubuś. Był on w schronisku 6 dni w klatce. W tej chwili Pako wygląda bardzo kiepsko. Leży na poduszce elektrycznej w kontenerku, bo bardzo spadła mu temperatura ciała. Mleko, które dostawały wcześniej kociaki dotarło do lecznicy dzisiaj koło godz. 17. Pola i Żuczek nie wymiotowali więcej i apetyt im dopisuje.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon gru 11, 2006 22:23

O rany, martwię się o nie, przecież maluchy Tiny miały pan. Oby to tylko skutki przestawienia na inne mleko!
Obrazek
ObrazekObrazek

TyMa

 
Posty: 4870
Od: Wto maja 02, 2006 7:58
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon gru 11, 2006 22:28

Trzymajmy kciuki, bo temperatura się podniosła... :ok: na pewno Mirka coś skrobnie.
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon gru 11, 2006 22:28

Mirka trzymam kciuki :ok: :ok: :ok:
Dość pp w ostatnim czasie na forum............... :cry: :cry: :cry:
Pozdrawiam
Paulina z Abi, Laylą, Halo i Teodorkiem.

paulinatob

 
Posty: 804
Od: Sob lip 15, 2006 10:57
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 607 gości