Fundacja "Felis"

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie gru 10, 2006 10:30

Dołączę do Blue- też uważam, że jeżeli wet czegoś nie wie albo na to nie wpadł to trzeba mówić. W końcu walczymy o zdrowie a czasem życie- czymże przy tym jest urażone ego weta. Zresztą nie sądzę żeby był urażony- przecież można robić burze mózgów, sugerować, konsultować.... Nasza dr Ewa sama z nami zaczyna takie rozmowy konsultacyjne, wysłuchuje opinii innych wetów itp- nawet gdybyśmy gadali jakieś sakramenckie bzdury to czasem może to naprowadzić na właściwy trop... A jak bardzo czuły wet to podejść fortelem- "A Pan coś mówił, że można jeszcze jakiś ludzki interferon stosować? Bo ja czytałam i faktycznie znalazłam dobre opinie- chyba wpadł Pan na fantastyczny opmysł"... Co do kwarantanny się nie wypowiadam bo argumenty jednej i drugiej strony są takie, że w swoim małym rozumku nie potrafię wyważyć ich w ten sposób, żeby opowiedzieć się po jednej czy drugiej stronie.... No bo z jednej strony ratując 5 kotów z piwnicy powodujemy śmierć 10 innych... Ale z drugiej strony - co robić? Brać morbital do kieszeni przez następne pół roku?
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie gru 10, 2006 10:35

zapraszam tutaj:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=1970702#1970702


Kasiu, co z tym interferonem?

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Nie gru 10, 2006 11:42

Współczuję bardzo... :cry:

Tiger_ pisze:Nie wiem czy wszyscy pamiętają o tym , że w Lublinie NIE MA schroniska dla kotów....
Jedyną organizacją zajmującą się kotami jest fundacja Kasi D.


No właśnie, Lublin zdaje się byc w tych sprawach wyjątkowy. To chyba jedyne miasto wojewódzkie, które nie daje nic z siebie na rzecz bezdomnych zwierząt. :evil: Schroniska są w znacznie mniejszych miastach... czy naprawdę nic nie można z tym zrobić, czy kazda gmina nie ma obowiazku dbania o bezpańskie zwierzaki na ich terenie? Czy nie można wymóc na miejscowej gminie pomocy, zarówno lokalowej, jak i dotacji? Nurtuje mnie to pytanie nie od dziś. :roll:
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie gru 10, 2006 11:47

Ale sie porobiło...
Liwia, żeby było jasne, trochę wzięłam to do siebie, pewnie stąd mja odpowiedź.
Gdybym miała więcej kasy na pewno przeznaczyłabym je na pomoc KasiD.
bo widze, co ta dziewczyna robi, żeby pomóc kotom.
Kocham koty i tak było zawsze.

KasiuD. nie czuj sie urazona, nie czuję się do niczego przymuszana i jeżeli moge pomóc to pomagam.

teraz moge tylko zaadoptowac wirtualnie Bambina.
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Nie gru 10, 2006 12:02

Jakieś mam dziwne odczucia co do naszej wetki... wydaje mi sie że dosyc dobrze leczy ale nie stara się zapobiegać chorobom... :roll:

Lublin to specyficzne miasto... władze nie starają się pomagać ludziom, a UM wyśmiałby jakąkolwiek prośbę o pomoc dla kotów :evil:
Obrazek

Karolka

 
Posty: 4518
Od: Nie kwi 03, 2005 22:23
Lokalizacja: Lublin

Post » Nie gru 10, 2006 12:23

Rety, jak macie dobre rady to napiszcie do Kasi pw, albo udzielcie wsparcia na miejscu, w Lublinie, bo ten wątek zaczyna przypominać sąd nad nieudolnym opiekunem, a to z pewnością nie pomaga dziewczynie w tej trudnej sytuacji.Oczywiście nie muszę dodawać, że Kaśka jest DOSKONAŁYM OPIEKUNEM i chylę przed Nią czoła. A jeśli są na forum lepsi od niej to może pora wyruszyć na misje do Lublina :roll:

Kasiu, mocne kciuki za Wasze zdrówko :ok: :ok: :ok:
Obrazek

mjs

 
Posty: 8428
Od: Pon kwi 03, 2006 17:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie gru 10, 2006 12:32

Karolka pisze:Lublin to specyficzne miasto... władze nie starają się pomagać ludziom, a UM wyśmiałby jakąkolwiek prośbę o pomoc dla kotów :evil:

A próbowaliście coś razem zrobić... nie wiem, jakaś petycja do władz miasta? :? Jakby co, to poprzemy.
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie gru 10, 2006 15:18

mjs pisze:Rety, jak macie dobre rady to napiszcie do Kasi pw, albo udzielcie wsparcia na miejscu, w Lublinie,


Wybacz, ale sama chce decydowac gdzie zechce odpisywac...
Odpisuje w temacie, na temat, nikogo nie obrazam - dlaczego nie moge wypowiedziec sie w watku?

bo ten wątek zaczyna przypominać sąd nad nieudolnym opiekunem, a to z pewnością nie pomaga dziewczynie w tej trudnej sytuacji.


Nikogo nie osadzam, uwazam jedynie ze osoba od lat ratujaca koty, majaca juz przykre doswiadczenia odnosnie wirusowek - powinna miec na ich temat - zapobiegania i leczenia, chocby podstawowa wiedze, ale to minimum - bo tak naprawde powinna miec ja naprawde duza.
Ponadto uwazam ze osoba ta powinna umiec rozmawiac z wetem - pomijajac fakt ze powinna miec weta ktory umie rozmawiac z opiekunem.
Skoro Kasia, leczac koty, masowo, od lat u jednej wetki obawia sie jej wspomniec, majac wlasnie pogrom w domu!!!!!! - ze moze warto by zastosowac interferon, lek o ktorym wiadomo ze pomaga!!!! - to chyba jest cos nie tak?
10 kotow umarlo, kto wie ile umrze jeszcze - ile musi minac czasu i kocich smierci oraz cierpien - zeby cos sie zmienilo?
Nie wiem ile kotow ma Kasia w domu - ale 10 kotow umierajacych na panleukopenie w gronie nawet 30 kotow otoczonych opieka i leczonych - to bardzo fatalna statysktyka.

. A jeśli są na forum lepsi od niej to może pora wyruszyć na misje do Lublina :roll:


Tak - oczywiscie.
I co ja w Lublinie zrobie?
Pojde do wetki Kasi i powiem co ma robic?
Bo to o to sie wszystko rozbija.
O wlasciwe zapobieganie i leczenie.
Tam gdzie jest wiele kotow, gdzie jest ich rotacja a koty trafiaja z piwnic - zawsze beda wirusowki.
Wszystko rozbija sie o robienie co mozliwe zeby im zapobiec, a gdy sie zdarza - zeby szybko je rozpoznac i leczyc.

Nie moge pojac - umiera mi tym razem 10 kotow (a przeciez to nie jest pierwsza panleukopenia) - a ja choc mi sie podaje na talerzu rozwiazania, co zrobic by kolejnym smierciom zapobiec - wzruszam ramionami i mowie ze przeciez nie bede wetowi mowic co ma robic bo nie wypada :roll:

Blue

 
Posty: 23911
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie gru 10, 2006 16:09

Zdaje się, że nastąpiłam na odcisk forumowym autorytetom :? Uważam, Blue, że Twoja odpowiedź na mój post jest wysoce nietaktowna i to nie w stosunku do mnie, ale wobec Kasi. Tyle tylko chciałam dodać.
Obrazek

mjs

 
Posty: 8428
Od: Pon kwi 03, 2006 17:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie gru 10, 2006 16:16

Kasiu czy lecznica przetrzyma CI po sterylce kotki? Tak żebyś nie musiała każdej dorosłej znalezionej kotki brać do domu?
Bo w obecnej sytuacji, to nowy kot nie powinien absolutnie do Ciebie trafiać.
Znaleziony :arrow: lecznica :arrow: kastracja :arrow: parę dni i wypuszczony
Tak wypuszczony, bo masz w domu przepełnienie i epidemią :( W tym momencie chyba trzeba położyć nacisk na sterylizację, nie na szukanie domu każdemu dorosłemu kotu który się znikąd pojawi i da pogłaskać.
A jak lecznica nie przetrzyma kilka dni, to zdrowe kotki po sterylizacji moze w klatce, na strychu jednak ktoś umieści?
Anda, dałą byś radę tylko kotki po sterylce przetrzymać, taki do wypuszczenia, nie szukania domu?? Trzeba założyć, że jak jest dorosły i dawał sobie radę to teraz też da zwłąszcza jak nie będzie kotka musiałą rodzić.
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Nie gru 10, 2006 16:17

Interferon alfa - Roferon A. Koszt dla całego pułku kotów i następnych to ok 100zł [podaję na wyrost, bo zdaje się, że cena jest od 80 do 90zł] kwestia rozrabiania - jeśli nie zgubiłam poczty to podeślę, a na pewno ma to Magija, bo od niej dostałam rozpiskę.
Roferon można kupić w aptece na receptę wet.

Problem wirusówek w każdym skupisku kotów jest ogromnym problemem. Ma go nie tylko Kasia, ten problem dotyka każdą fundację prędzej czy później, dotyka takie domy tymczasowe, jak mój. Bez zaplecza lokalowego, finansowego, bez pomocy kilku osób na raz, trudno jest to `przerobić` organizacyjnie.

Znam też z autopsji problem `fundacyjnego weta` i rozumiem Kasię, że nie chce zrażać swojej wetki. To bycie między młotem a kowadłem - zapytajcie Lidki z KOT-a. Dlatego `dziwne` przypadki biorę do konsultacji do naszego Doc...
Praca w fundacji to często kompromisy nie do pozazdroszczenia...
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie gru 10, 2006 16:30

Blue pisze:Nie wiem ile kotow ma Kasia w domu - ale 10 kotow umierajacych na panleukopenie w gronie nawet 30 kotow otoczonych opieka i leczonych - to bardzo fatalna statysktyka.


Blue czy Ty mialas kontakt z panleukopenia czy tylko teoretyzujesz?
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15669
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Nie gru 10, 2006 16:51

mjs pisze:Zdaje się, że nastąpiłam na odcisk forumowym autorytetom :?


Ani na odcisk mi nie nastapilas ani autorytetem nie jestem.
Po prostu uwazam ze pewne rzeczy powinno sie wiedziec zeby dobrze pomagac.
I pewne rzeczy trzeba robic. Dla dobra tych ktorym sie pomaga.
No i nie uwazam zebym zle robila piszac o tym na forum.
Tyle.

Uważam, Blue, że Twoja odpowiedź na mój post jest wysoce nietaktowna i to nie w stosunku do mnie, ale wobec Kasi. Tyle tylko chciałam dodać.


Nietaktowna?
Mozesz przyblizyc mi co nietaktownego napisalam?

Blue

 
Posty: 23911
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie gru 10, 2006 16:58

Liwia pisze:Blue czy Ty mialas kontakt z panleukopenia czy tylko teoretyzujesz?


Mialam kontakt. Na szczescie rzadko i nie we wlasnym domu.
I wiem rowniez jak wazna przy tej chorobie jest profilaktyka, jak wazne jest niebagatelizowanie problemu (nie zapomne tej klatki na stoliku jako kwarantanny zleconej przez wetke), jak wazna jest wiedza i wlasciwe leczenie.
Wiem ze ta choroba moze zbierac smiertelne zniwo i bywa ze zabiera wiele kotow - ale wiem takze ze wlasciwym leczeniem mozna ilosc kocich smierci zminimalizowac.
Bywa ze wiele kotow umiera - ale co innego jest wtedy gdy trafi sie po prostu zjadliwy szczegolnie wirus i nic na to poradzic nie mozna mimo stawania na uszach, a co innego - gdy opiekunka kotw mowi ze nie pogada z wetem o zastosowaniu innego, dajacego szanse leczenia skoro obecne jest malo skuteczne - bo... nie wypada.
To mna zatrzeslo.
Gdyby umarlo mi 10 kotow mialabym gdzies czy cos wypada czy nie (pomijajac fakt ze rozmowa z wetem zawsze wypada) - ale robilabym wszystko by ratowac pozostale.

Blue

 
Posty: 23911
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie gru 10, 2006 17:36

Blue, nie wiem o jakiej klatce na stoliku mówisz. Jestes pewna, ze nic nie pomyliłaś?


Poza tym...jak mam powiedziec wetce zeby podała interferon skoro wiem, że nie mam na niego pieniędzy... jak mam powiedziec ze diagnoza lub leczenie idzie w kierunku niezgodnym z kursem obranym przez miau.pl ? Wybacz ale dla niej forumowe rady nie są wytycznymi w praktyce lekarskiej.
Widze ,że stara sie jak może, wertuje ksiażki, czasopisma, szuka w internecie, przy mnie wydzwania do hurtowni w poszukiwaniu coraz to innych leków.
I dlatego u niej jest ciagle kolejka, świątek- piątek całe tłumy ludzi i zwierzaków. Jestem tam co dzień i widzę. Widze też, ze u innych wetów , nawet polecanych na forum, wiatr kręci suchymi liśćmi w poczekalni...
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 1435 gości