Dokociliśmy się ... maine coonem

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob gru 09, 2006 17:10

Pora uaktualnić raport :)

To już dwa tygodnie, odkąd jest u nas Emi i stwierdzam, że nie znam grzeczniejszego kota. Z całą sympatią i miłością do Sheili, ale ta ostatnia to diablę wcielone. Hmm, są z u p e ł n i e różne i trochę się martwię, czy się aby polubią w końcu. Na razie koegzystują w miarę zgodnie, poza momentami, kiedy rezydentce przyjdzie ochota trochę pogonić nowicjuszkę. Biedna Emi dzielnie jej oddaje, ale parę dni temu po raz pierwszy prychnęła i czasem takie wściekłe miauki mnie dochodzą, że lecę zainterweniować, żeby sobie krzywdy nie zrobiły... po mordkach się gryzą i w ogóle cuda wyczyniają.

Cały czas się zastanawiam, gdzie kończy się zabawa, a zaczyna agresywna walka? Śladów krwi nie znajduję :D, tylko czasem tylko jedna obślini drugiej futerko :D Nie mam zbytniego doświadczenia z kocimi zabawami, ale może się nie pozabijają... tylko prychanie nie jest chyba elementem czystej zabawy, prawda?
My angels with fur: Diduś za TM :(, Sheila i Emi
Obrazek Obrazek Obrazek

Nellie

 
Posty: 147
Od: Śro lip 12, 2006 21:18
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob gru 09, 2006 21:38

Moim zdaniem póki krew się nie leje to nie ma problemu :) No chyba, że któryś z kotów wygląda na prześladowanego i zaczyna się chować po kątach.
Moje dwa diabły jak zaczynają się lać, to wygląda strasznie, ale za chwilę w pełnej komitywie latają po ścianach, więc chyba to lubią po prostu :D :D :D
Obrazek
Obrazek Obrazek

nikagda

 
Posty: 14308
Od: Śro gru 15, 2004 13:27
Lokalizacja: Gdańsk

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Hana i 188 gości