Dziękuję, ale chodzi też o dorosłe kotki, kastracja itd. No i skoro żyją na dworze, jak przetrwają zimę?
Proszę błagam, by im choć siatkę z okienka piwnicznego usunęli, ale wiemy jacy są niektórzy ludzie.
Może uda mi się wymyśleć coś.
Co do akcji, chętnie, ale nie podoba mi się tam stosunek ludzi do tych kotów. No i nie sądzę, by w tej suszarni było miejsce dla 7 kotów. Bo jest 5 doroslych teraz i dwa maluchy, w tym jeden z ropiejącymi oczkami.
Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar i 37 gości