Poznań- Kociarnia z OB- jeden jest!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw gru 07, 2006 20:12

Dziękuję, ale chodzi też o dorosłe kotki, kastracja itd. No i skoro żyją na dworze, jak przetrwają zimę?
Proszę błagam, by im choć siatkę z okienka piwnicznego usunęli, ale wiemy jacy są niektórzy ludzie.
Może uda mi się wymyśleć coś.
Ja+Dorotka+Alusia+Żabula i Krzysia za TM

tantawi

 
Posty: 1246
Od: Nie paź 15, 2006 21:15
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw gru 07, 2006 20:32

Mi to tam różnicy nie robi czy bede łapać dorosłego czy małego kota. Transporterek mam duży i nawet dwa dorosłe się zmieszczą. Niestety na starż miejską, schronisko i reszte w Poznaniu nie masz co liczyć. Schron rusza sie tylko by uśpić ślepe mioty lub chore koty, nie przyjmą ani jednego pod swój dach. Inne placówki nawet nie dopuszczają do siebie myśli o pomocy jakiejkolwiek, a Policja dla zwierząt jest w każdym prawie mieście tylko nie u nas.
Jak chcesz to mogę Ci pomóc, dla mnie to nie problem. Tylko jeśli oskarżą nas o kradzież kota to cała odpowiedzialność bierzesz na siebie!!
"Gdyby można było skrzyżować człowieka z kotem, skorzystałby człowiek, a stracił kot. " Mark Twain

Percepcja

 
Posty: 79
Od: Wto paź 24, 2006 20:38
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt gru 08, 2006 14:52

Informuję, że kociek ma już domek.
Pójdzie jeszcze dziś do weta, będą dzwonić.
Acha, no i raczej to chłopak jest.

Percepcjo, dziękuję za chęc pomocy, ale złapać koty to nie jest największy problem.
Złapię, i co dalej?
Nawet jeśli da się je gdzieś umieścić, MUSZĄ być wysterylizowane/ wykastrowane.

A tego to ja już sama nie zrobię.
Na razie zawieszam swoje działanie w sprawie tych kotków, ze względu na sprawy rodzinnie, ale jak tylko się z tym uporam, znów to ruszę.
Ale i tak codziennie będę atakować dozorcę tego bloku.
Ja+Dorotka+Alusia+Żabula i Krzysia za TM

tantawi

 
Posty: 1246
Od: Nie paź 15, 2006 21:15
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt gru 08, 2006 16:41

Tantawi,
nareszcze zlokalizowałam tego białego kocura z czarnum ogonem. Z naszą dozorczyna zastanawiałyśmy sie skąd przychodzi. Polowałyśmy na niego wiosną ( co by go ciachnąć), ale przestał przychodzic pod nasz blok. A według p. Ani to niezły rozrabiaka.
Co do sterylizacji to bardzo pomocna jest p. Ania i jej córka - przechowuje koty w jednym z pomieszczeń gospodarczych - suszarni - ogrzewanie, okno jest. My miałyśmy klatki wystawowe pożyczone do Ani Z ( z forum - teraz Koci Pazur). W akcji sterylizacji dziczów mogę pomóc ( dowóz do weta, dostarczenie jedzonka i składkowe na zabieg) oraz p.Ania (dzisaj z nią rozmawiałam) - jest tylko kwestia finansowa. Może razem z fundacja Koci Pazur coś wymyślimy - jeżli chcesz ze mną porozmawiać to proszę napisz PW z namiarami kontaktowymi.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Pt gru 08, 2006 19:20

Wydaje mi się, że one się chowają tam pod jednym z balkonów, gdzie ktoś dorobił taką budę.
Pewności jednak nie mam.
Co do akcji, chętnie, ale nie podoba mi się tam stosunek ludzi do tych kotów. No i nie sądzę, by w tej suszarni było miejsce dla 7 kotów. Bo jest 5 doroslych teraz i dwa maluchy, w tym jeden z ropiejącymi oczkami.

Druga sprawa, dziś Krzysia zaczęła mocno kulić uszko i drapać się w nie.
Czy jest możliwe, żeby zaraziła się świerzbem od kota, z którym nie miała cielesnego kontaktu? Bo czytałam, że raczej musi być kontakt bezpośredni.
A my ze świerzbem walczyłyśmy prawie dwa miesiące. I według weta, Krzysia byla już wyleczona.
Ja+Dorotka+Alusia+Żabula i Krzysia za TM

tantawi

 
Posty: 1246
Od: Nie paź 15, 2006 21:15
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt gru 08, 2006 19:28

Aga, czy mówimy o tej samej dozorczyni? Taka w farbowanych na rude bordo włosach? Sama ma chyba kota.
Ja+Dorotka+Alusia+Żabula i Krzysia za TM

tantawi

 
Posty: 1246
Od: Nie paź 15, 2006 21:15
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt gru 08, 2006 19:32

Tak, chyba mówimy o tej samej. Z opisu koloru włosów się zgadza i ma kota. Mieszka w klatce 66. Mój nick może mylić, ale to Hanka pisała nie Aga.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Pt gru 08, 2006 19:36

Co do akcji, chętnie, ale nie podoba mi się tam stosunek ludzi do tych kotów. No i nie sądzę, by w tej suszarni było miejsce dla 7 kotów. Bo jest 5 doroslych teraz i dwa maluchy, w tym jeden z ropiejącymi oczkami.


7 naraz to nie, ale po dwa tak. Tak robiłyśmy wiosną - dwie klatki i łapane po dwa dorosłe koty. Pomieszczenie nie jest duże.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Pt gru 08, 2006 19:53

No to witaj Haniu.
Zwracaląm się nickiem, bo imion forumowych tu nie znam.
Jestem jeszcze tutejszym żółtodziobem :)

Chyba nawet też wiem, co to za facet się sprzeciwia kotom na OB w tej desce.
No, ale nieistotne. Ok, kastracje to jedno, ale co się stanie z tymi kotami zimą? Maluchy pewnie znalazłyby domek, gorzej z tymi dzikusami.
Jak tylko poukładam sobie wszystkie sprawy prywatne i Krzysia bęzie po wizycie u weta, dam znać na PW.
Ja+Dorotka+Alusia+Żabula i Krzysia za TM

tantawi

 
Posty: 1246
Od: Nie paź 15, 2006 21:15
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt gru 08, 2006 22:28

jeżeli macie pomieszczenia my mamy klatki wystawowe
myślę, że damy rade załatwić kastracje (dogadamy się na pw lub tel)
jakby co to Hania ma do mnie telefon :)
powodzenia :)

PS. zrób Krzysi wymaz z ucha i daj do badania, ten świerzb to niestety nie zawsze świerzb, często jest to jakaś bakteria ;)
Obrazek

Ania Z

 
Posty: 2370
Od: Śro lip 07, 2004 10:34
Lokalizacja: Lwia Ziemia ;) w Poznianiu

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot] i 6 gości