bazyla pisze:Nitek dotarł wczoraj do Warszawy. Dowieżliśmy go co prawda prawie o północy, ale dotarł. W drodze zachowywał się spokojnie, nie było żadnych problemów. No, może i był, ale nie jestem pewna, czy to spowodowany przez niego. Otóż któryś z kotów, które wieźliśmy, nie wytrzymał biedaczek, i zrobił koopala. Ale nie wiem, czy to Nitek. W każdym razie, koopal rzecz normalna - więc wszystko było jak najbardziej OK.
Nitku, życzę udanej podróży do Białegostoku. Pozdrawiam też baaardzo serdecznie jego nocną opiekunkę, która go od nas przejeła i powiezie dalej.
Niteczek już w pociągu do Białegostoku



