Monitorek pojechał do swojego domku

. Wreszcie się doczekał. Po cichu liczyłam się z tym, że może zostać z nami, bo nikt go nie chciał ze względu na brak urody. Państwo, którzy go wzięli zwracali jednak uwagę nie na wygląd, ale na charakter

, a ten Monitor ma wspaniały.
Ciekawe czy trikolorka też doczeka sie w tym tygodniu domku
Już upatrzyłam sobie koty, którym chyba pomogę w nastepnej kolejności. Znajoma pani dokarmia na osiedlu koty piwniczne i prowadzi samotną, wieczną walkę z chyba wszystkimi swoimi blokowymi sasiadami - przeciwnikami kotów. Niestety te koty są za bardzo oswojone, dają się głaskać, wylegują się na trawie, co może się dla nich tragicznie skończyć i co jakis czas się tak dzieje

. Wypatrzyłam tam pięknego dymnego kota z białymi skarpetkami i buraska z szerokimi czarnymi pręgami, wyglądającego jak tygrysek. Jak tylko zwolni się u mnie miejsce, to postaram się zabrać je do siebie. Takie przyjazne i piekne koty powinny szybko znaleźć domy.