Na razie trwają poszukiwania właścicieli kotki. Pytamy znajomych kociarzy, czy nie znają tej kociej piękności. Do tej pory nic. Panie karmicielki też jej wcześniej nie widziały. Mam jakieś złe przeczucia, że kotka została wyrzucona

Mój TZ jest właśnie jednym z hydraulików. Naprawdę zna bardzo dużo ludzi na tym osiedlu. Pytał praktycznie mieszkańców każdego bloku i nic. Jeszcze ze dwa dni kicia zostanie w warsztacie. Jutro rozwieszę ogłoszenia. Jeśli właściciel się nie znajdzie, trzeba będzie szukać domku. Nie ma sensu przedłużać jej pobytu w warsztacie. Taka zdrowiutka, milutka, przystulasta powinna jak najszybciej znaleźć swojego człowieka.