Cosia,Czitka,Balbi.Pożegnanie wątku- cz.I

[joanka741]

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=52938
zerknij- jest NAPRAWDE BEZNADZIEJNY!!!!!!
a JAK BEZNADZIEJNIE MRUCZY!!!!!!!!!!!!!

[czitka]

Kochani!
Bardzo dziękuję za owacyjne przyjęcie naszej beznadziejnej decyzji i beznadziejnego kota.
NIe miałam powiadomień o odpowiedzi, a tu taka miła niespodzianka.
Cośka jest bardziej, niż beznadziejna, nigdy nie miałam czarnego kota, a toto trzeba odkurzać!
Popołudniem może wrzucę jakieś fotki, aparat się ładuje.
Pozdrawiamy serdecznie i uprzejmie informuję, że limit beznadziejnych kotów w beznadziejnym domu jest wyczerpany
Całkowicie wyczerpany

[varia]

Pozdrawiamy serdecznie i uprzejmie informuję, że limit beznadziejnych kotów w beznadziejnym domu jest wyczerpany
Całkowicie wyczerpany

aż do następnego razu

[Colas]

Olu, to beznadziejnie, że wyczerpany aż do następnego beznadziejnego razu...

A czy Cosia bądzie miała jakieś nowe beznadziejne imię, czy też stare zupełnie beznadziejne jej zostawicie?

[czitka]

Zostawiamy Cosia, aczkolwiek wszyscy znajomi mówią na nia Brosia, to od Broszka, bo ona siada dekoracyjnie nieustająco na wszystkich możliwych rogach: stołu, kanapy, biurka, itd. Taki czarny duszek- posążek
A że jest beznadziejna, mamy kolejny dowód. Wczoraj wieczorem wpadła do wanny z wodą, bo za bardzo chciała mi towarzyszyć przy kąpieli
Fot niestety brak, zamieszanie było, i wycieranie i suszenie i wszystko.
Jak mówiłam, że beznadziejna, to beznadziejna

[xandra]

czytałam historię od poczatku ale teraz chce powiedziec ze my mamy takie dwa beznadziejne kociaki, te maluchy z podpisu
zadzwoniły 4 osoby w sprawie adopcji no to jak? na mróz nie wyrzucimy tych małp
i z zamierzonych 2 kotów mamy 4, coz - drobniutenka rozniczka

nawet robocze imiona - Biszkopt i Bury chyba juz zostaną, no bo przeciez przywiazywac sie do kotow nie mielismy zamiaru
jestem dupa a nie tymczas

[ola25]

A że jest beznadziejna, mamy kolejny dowód. Wczoraj wieczorem wpadła do wanny z wodą, bo za bardzo chciała mi towarzyszyć przy kąpieli
Fot niestety brak, zamieszanie było, i wycieranie i suszenie i wszystko.
Jak mówiłam, że beznadziejna, to beznadziejna

To moja Mila też jest beznadziejna. Wpadła do wanny, a że oczy ma wyłupiaste utrzymywała się dzięki nim na powierzchni (działały jako boje ) Mnie się tak śmiać chciało, że nie byłam w stanie jej wyciągnąć. Jak w końcu ją wyjęłam, to udawała, że nic się nie stało, ale wyraźnie była zmieszana.

[Siean]

U mnie takim beznadziejnym jest Bisio
W czwartek mieli, w ramach remontu ulicy, wyłączyć wodę. Więc zrobiliśmy zapas - pełniuteńką wannę.
No i co?
Oczywiście Bisio do niej wskoczył...

A Cosi-Brosi gratuluję domku Wcale nie jest taka beznadziejna - wiedziała, gdzie przyjść

[Joanna W]

CZeść Czitko!
To chyba oczywiste, ze Cosia u Was została.
POza tym nie wiesz, że " skończona piękność jest zimna, drobne defekty dodają jej ciepła".
Cyrk w wannie będzie dopiero wtedy, gdy Ci to kocie czernidło ukradnie korek z wanny tak jak mój Smołek, który jest do Waszej łudząco podobny i fizycznie i z cwaniactwa...


Smołek jest myziastym pacyfistą, zapewniam..

Joanna Łacia i Smołek
P.S dopiero teraz się trochę nauczyłam poruszać po forum

[redaf]

A ja bardzo poproszę o jakieś nowe beznadziejne zdjęcia!

[Joanna W]

Smołek, też jest "beznadziejny", niekształtny, czarny z wyjątkiem trójkątnej białej łaty przy jajeczakch (tzn. pozostałościach) i białej kropki na szyi.
Ma odmienne ode mnie zdanie na temat tabletek - zacisnął mi zęby na palcu tak mocno, że myślałam, że to szczękościsk. potem zakrztusił sie krwią - moją, z palca. Tabletki oczywiście nie zeżarł, na szczęście ta była ostatnia z serii, więcej prób nie podejme przez dłuższy czas.

A nie pomyślałas Czitko, że ta czarnula "zesłała" Wam się za zaginionego niegdyś Mićka?
A w ogóle to jak można nie poddać się urokowi czarnego kota?!!!!

[Joanna W]

A oto Łacia, towarzyszka Smołka

[czitka]

No i mamy rujkę!
Cosia od czterech dni koncertuje, pomrukuje i wyspiewuje arie.
Nie było mnie dni dwa, wracam i tu pełnia rujkowa
Upatrzyła sobie Balbisię, bo może myśli, że to kawaler i błagalnym wzrokiem się ciągle przed nią rozkłada
Czyli mamy święta sterylizacyjne, czekamy na koniec i umawiamy doktora.
Mam jednak problem. Cosia nieszczepiona. Przez nas nieszczepiona, może przez kogoś kiedyś tak. I co teraz?
Już wybieraliśmy się na to szczepienie 10 razy, a tu teraz rujka.
Czy ciąć bez szczepień, czy co robić w takiej sytuacji?

[Rybc!a]

Czyli mamy święta sterylizacyjne, czekamy na koniec i umawiamy doktora.

Niekiedy osoby wahają się czy poddać kotkę sterylizacji bo to oznacza pozbawienie jej szczęścia macierzyństwa. Kobieta, która nie może mieć dzieci, cierpi z tego powodu. Wyobraża sobie jak trzyma niemowlę w ramionach, jak je karmi i przewija, widząc dzieci na ulicy wyobraża sobie, że to mogłoby być jej dziecko. Tymczasem zwierzęta nie mają zdolności abstrakcyjnego myślenia i nie mogą sobie wyobrazić siebie jako matki z kociętami. Kotka nie odczuwa takich potrzeb. Gdy małe się urodzą, mózg kotki dopiero wtedy odczytuje informację jak się nimi opiekować. Gdy małe mają ok. 4 miesięcy sygnały w mózgu ustają i kotka odpycha małe, zapomina, że jest matką.
Zabawne jest, że nawet wysterylizowana kotka, a nawet kocur mogą przeżywać macierzyństwo. Zdarza się, że małe kocięta zabrane z ulicy do domu szukają dorosłego kota, który zastąpi im matkę. Nie potrafią odróżnić płci i czasem potencjalną mamą jest kocur. Koty są różne, jeden odpędzi małego, a inny przygarnie dzieciaka i stanie się przybraną mamą lub tatusiem, jeśli jest to kocur i zapewni mu macierzyńską opiekę z wyjątkiem mleka.

Bardzo się cieszę, że poddajesz kotkę sterylizacji. Ja też to niedawno przechodziłam- tylko, że w wypadku psa.

[Hannah12]

Wszystkie czarne beznadziejne koty tak mają. Haker mimo, że ma dopiero 11 tygodni już zaliczył kąpiel w wannie, a wchodzenie do zlewozmywaka jak się myje naczynia to jego ulubione zajęci. Ale z miski wody wypić to nie można jest wstrętna.

Za szybki koniec rui.