Whisky, Martini i psy

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lis 24, 2006 10:48

Jak dobrze, że się odezwałaś, Aniu w swoim wątku. :D
Oj, porosły Ci te Twoje maluszki, porosły...
I wypiękniały - jeśli to jeszcze możliwe.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt lis 24, 2006 10:58

Podrosły, podrosły. Przekroczyły już 3 kilogramy! Nie wiem czy to dużo czy mało ale już coś czuć jak się je weżmie na ręce.
Whisky nauczyła się aportować ale trudno to uwiecznić na aparacie - zabawa jest super! (dla mnie też, bo się specjalnie nie namęczę :P )

as21

 
Posty: 329
Od: Nie maja 14, 2006 8:15
Lokalizacja: już podkrakowska wieś ;-)

Post » Pt lis 24, 2006 11:08

No, 3kg na nie-roczne jeszcze koty... fiu, fiu....

Aportowanie jest fajne - wśród naszych kotów tylko Floren aportował, inne jakoś nie potrafią się nauczyć.
Prześliczna ta Whisky, jak zwykle.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt lis 24, 2006 12:59

Taki dorosły chłopak się z niego juz zrobił? No proszę....
Śliczne są te twoje koty, nie ma dwóch zdań! :D
Pozdrawiam
Paulina z Abi, Laylą, Halo i Teodorkiem.

paulinatob

 
Posty: 804
Od: Sob lip 15, 2006 10:57
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lis 24, 2006 15:06

Historia lubisię powtarzać...Martini usikał się "po pachy" został wytarty ale pomogło to niewiele. Więc sobie "pachniemy" bo oczywiście kot dochodzi do siebie na moich kolanach. Ale nie jest tragicznie żle, bo jak mu sie zachciało siku to zrobił to elegancko na kocyk :wink: a nie na kolanka
Whisky go nie poznaje i syczy ...Biedny, mały, sponiewierany koteczek....nie jest dziś taki śliczny :wink:
Byle do jutra!

as21

 
Posty: 329
Od: Nie maja 14, 2006 8:15
Lokalizacja: już podkrakowska wieś ;-)

Post » Pt lis 24, 2006 15:47

Nie poznaje, bo mały pachnie jakoś dziwnie, w dodatku dziwnie się zachowuje - nie tak jak co dzień.

Byle do jutra. Jutro już będzie oki, z chłopakami zawsze łatwiej.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro lis 29, 2006 14:27

no i wszystko już ok
Martini w dobrym humorze, straty nie odczuwa :D
Obrazek

Whisky jak to Whisky...

Obrazek
Obrazek

Wieczorna drzemka

Obrazek

i nocą...

Obrazek

as21

 
Posty: 329
Od: Nie maja 14, 2006 8:15
Lokalizacja: już podkrakowska wieś ;-)

Post » Śro lis 29, 2006 14:41

Noo tego to ja ci zazdroszczę - wspólnego psów i kotów spania.... :roll:
Pozdrawiam
Paulina z Abi, Laylą, Halo i Teodorkiem.

paulinatob

 
Posty: 804
Od: Sob lip 15, 2006 10:57
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lis 29, 2006 14:52

paulinatob pisze:Noo tego to ja ci zazdroszczę - wspólnego psów i kotów spania.... :roll:


i jeszcze ja pośród nich wszystkich.... :wink: ja to uwielbiam choć przewrócenie się z boku na bok czy wyprostowanie kończyn jest niemożliwe
Najlepsza jest bullterierka - Trejsi i Whisky- para nad pary... a raczej rodzinka, bo kocinka traktuje psa jak mamę.

as21

 
Posty: 329
Od: Nie maja 14, 2006 8:15
Lokalizacja: już podkrakowska wieś ;-)

Post » Śro lis 29, 2006 15:27

Whisky - :1luvu: :1luvu:
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro lis 29, 2006 16:54

Agn nasza :wink: kocica odkryła ostatnio nową zabawę .... łapanie rąk podczas ścielenia łóżka. Jak tylko zaczynam proceder ścielenia (może to też być okrywanie narzutą) Whisky zaraz jest na posterunku układa się na łóżku brzusiem do góry i czeka na mój krok. Nie boi się wcale przykrycia przescieradłem, wręcz przeciwnie wtedy jeszcze bardziej podoba jej się polowanko, bo poluje z ukrycia.
Whisky jest kotem wyjątkowym - na co dzień nie jest specjalnie przytulaśna ( w przeciwieństwie do narzutliwego Martisia ) nie lubi być brana na kolanka i głaskana (chyba że sama ma ochotę - niestety nie często się to dzieje), a z drugiej strony lubi się bawić z ludzmi i czeka na najmniejszy znak (to ścielenie, aportowanie czy normalne zabawy myszką)

No to jeszcze muminek z kotem, Paulino! :wink: :twisted:

Obrazek

as21

 
Posty: 329
Od: Nie maja 14, 2006 8:15
Lokalizacja: już podkrakowska wieś ;-)

Post » Śro lis 29, 2006 17:12

Zabawa z przykrywaniem, to jedna z ulubieńszych kocich zabaw w naszym domu. Prześcieradło jest szczególnie preferowane, bo nie jest ciężkie i nie przygniata kota.
Tak naprawdę, to wiele wysiłku kosztuje mnie... oduczenie takich numerów.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro lis 29, 2006 17:13

Zabawa z przykrywaniem, to jedna z ulubieńszych kocich zabaw w naszym domu. Prześcieradło jest szczególnie preferowane, bo nie jest ciężkie i nie przygniata kota.
Tak naprawdę, to wiele wysiłku kosztuje mnie... oduczenie takich numerów.

Aniu, adopcja MałejB, czyli Whisky, to jedna z moich najbardziej udanych adopcji. Bardzo Ci dziękuję.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro lis 29, 2006 19:57

Zabawa prześcieradłem podczas ścielenia/robienia łóżka to była ulubiona zabawa mojej Migoci, to:
as21 pisze:na co dzień nie jest specjalnie przytulaśna ( w przeciwieństwie do narzutliwego Martisia ) nie lubi być brana na kolanka i głaskana (chyba że sama ma ochotę - niestety nie często się to dzieje), a z drugiej strony lubi się bawić z ludzmi i czeka na najmniejszy znak (to ścielenie, aportowanie czy normalne zabawy myszką)

to jakbym o niej czytala...
:roll:

Fajna ta twoja Whisky 8)
Pozdrawiam
Paulina z Abi, Laylą, Halo i Teodorkiem.

paulinatob

 
Posty: 804
Od: Sob lip 15, 2006 10:57
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie gru 03, 2006 14:08

jestem odcięta od internetu i załamana (przyszedł czas leczyć uzależnienie :twisted: ) mam nadzieję że powróci w styczniu.
Tak czy inaczej niech Nikt :wink: się nie martwi że się nie odzywamy.
Agn dziękuję Ci za te słowa to najmilsza rzecz jaką przeczytałam, będę się starać nadal. Mizianki dla całej psio- kociej rodzinki
Paulino dalej tęsknisz za Migotką...
Pozdrawiam z Krakowa (choć gościnnie jestem na Śląsku) pa
Ps. I obiecuję foto-relację z czasu nieobecności w sieci
i idę się dalej załamywać! :wink: :cry: jak mogli mi to zrobić!?

as21

 
Posty: 329
Od: Nie maja 14, 2006 8:15
Lokalizacja: już podkrakowska wieś ;-)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 179 gości