Dzisiaj lepiej, powolutku widać poprawę. Znaki są niewielkie, ale wykazuje większe zainteresowanie otoczeniem, zaczyna chodzić. Częściej tez kładzie się na boczku czyli widać, że brzuszek mniej go boli. W nocy nie wymiotował (wczoraj wymiotował krwią kilka razy), nad ranem podszedł do miski i troszkę popił wody

Zwymiotował wprawdzie po 10 minutach ale już tylko na lekko różowo. Staram się podawać mu po troszeczku wywaru z siemienia lnianego, powolutku żeby troszeczkę złagodzić ból uszkodzonych wymiotami i chorobą błon śluzowych żołądka i przełyku. Dwa razy dziennie podaję mu kroplówkę, widać, że jest słaby bo grzecznie leży podczas podawania, a dzisiaj sobie zdrowo zasnął strasząc pańcię
Bardzo pomagają forumowe kciuki, dziękuje i proszę o jeszcze.