Klub Kotów Kundelkowych. Już jest nas ponad 100...

» Pt lis 24, 2006 20:50

Tumcia siedzi w pokoju z przedszkolakami , roczna ciachnięta kocica koloru buro-rudego (tak jak by ktoś wymieszał te dwa kolory).
A poduszka zawieziona i przekazana :wink:

» Nie lis 26, 2006 0:46

Drahma pisze:Tumcia siedzi w pokoju z przedszkolakami , roczna ciachnięta kocica koloru buro-rudego (tak jak by ktoś wymieszał te dwa kolory).
A poduszka zawieziona i przekazana

Tumcia to przezwisko, które panie dały Curry(czyt. Karry- jak przyprawa). Została oddana wraz z dwiema siostrami- szylkretką tricky i tricolorką Chilli, bardzo podobną do Biedroneczki- przez starszego pana, bo opiekunka trafiła do szpitala w bardzo ciężkim stanie. Wszystkie są szczepione, zdrowe i cudownie miziaste. Cieszę się, że Curry- Tumcia znajdzie dobry domek.

» Nie lis 26, 2006 22:13

Wczoraj kundelkowe koty znów miały święto- zjechało wielu wolontariuszy, było dużo rąk do głaskania i dużo smakołyków. Koty witały gości radośnie. nawet wojownicy Macho i Leon ogłosili zawieszenie broni

Kubuś, pierwszy kotek w Klubie, który przeszedł operację drutowania szczęki, z dumą prezentował jak pięknie się zrosła:

Jokerka ćwiczyła swoje 3 łapki skacząc po oparciach kanapy

Malutka chmurna Sówka, zwykle płochliwa i zdystansowana, zaczęła coraz odważniej zbliżać sie do ludzi i ciekawie sie przyglądać.

A Biedroneczka , jak zwykle, nie odstepowała Guni na krok.

Wszędzie dobrze, ale....

U Guni za pazuchą najlepiej

» Pon lis 27, 2006 9:33

agnes_czy pisze:
Drahma pisze:Tumcia siedzi w pokoju z przedszkolakami , roczna ciachnięta kocica koloru buro-rudego (tak jak by ktoś wymieszał te dwa kolory).
A poduszka zawieziona i przekazana

Tumcia to przezwisko, które panie dały Curry(czyt. Karry- jak przyprawa). Została oddana wraz z dwiema siostrami- szylkretką tricky i tricolorką Chilli, bardzo podobną do Biedroneczki- przez starszego pana, bo opiekunka trafiła do szpitala w bardzo ciężkim stanie. Wszystkie są szczepione, zdrowe i cudownie miziaste. Cieszę się, że Curry- Tumcia znajdzie dobry domek.

To teraz wszystko jasne, bo jak tylko koleżanki mama weszła do kociaków to Curry, zaraz do niej przybiegła i zaczeła się miziać (tak prawdę mówiąc to ona sobie wybrała starszą pogodną Panią, a nie Pani ją). Myślę, że w środę bedzie wyjazd po Curry, bo nowy domek już tylko nogami przebiera :lol:

» Pon lis 27, 2006 23:32

Dzisiaj Matylda domek znalazła. Matylda wychowała kilkanascie kociątek, sierotek. Nowi opiekunowie przyjechali z daleka, specjalnie po nia.

» Wto lis 28, 2006 15:47

Matylda

A Curry (Tumcią), narazie trzeba poczekać, przynajmniej tak mówią Panie z Kundelka, jutro rano mama koleżanki ma dzwonić do Kundelka i jak już będzie ją można wziąść to wsiadamy w autko i zabieramy dziewuchę przed południem :wink:

» Śro lis 29, 2006 8:51

Czekamy na wieści od Mamy i jak będzie, że tak to prujemy do Rzeszowa

» Śro lis 29, 2006 11:55

No niestety Curry jeszcze musi zostać w Kundelku (ma jeszcze ostatnie dawki leku i Panie powiedziały, że w piątek można po nią przyjechać), także czekamy do piątku (a domek to już tak przycupuje z nogi na nogę, że cho, cho :lol:

» Czw lis 30, 2006 10:38

Kundelkowe nie spadamy , maszerujemy do góry :wink:

» Pt gru 01, 2006 13:49

Curry wel Tumcia już w nowym domku :dance:

, wogóle się nie przejeła zmianą otoczenia w nowym domku rozmruczała się jak traktor, odrazu wszystko sprawdziła i wogóle jak by tam mieszkała od początku :lol:

, a domek szczęśliwy do granic nieprzyzwoitości :lol:

» Pt gru 01, 2006 19:07

Drahma pisze:Curry wel Tumcia już w nowym domku , wogóle się nie przejeła zmianą otoczenia w nowym domku rozmruczała się jak traktor, odrazu wszystko sprawdziła i wogóle jak by tam mieszkała od początku , a domek szczęśliwy do granic nieprzyzwoitości

Nie no.....

Ale sie dzieje :!:

A ja nic nie wiem :oops:

Wiem, że jak Drahma domek wypatrzyła, to na pewno będzie super :!:

Currusiu bądź szczęśliwa w nowym domku. Tego ci bardzo brakowało, bo wychowałaś się na miękkim fotelu i łóżeczku.
Drahma, liczę że dla bliźniaków też będziesz miała szczęśliwą rekę :ok:

» Nie gru 03, 2006 5:32

Koty wygłaskane i wytarmoszone od forumowych Ciotek, podtuczone serduszkowo-wątróbkowo-serkową przekąską urządziły sobie spokojną sjestę na kanapie

Nawet dwaj najwięksi chuligani- Leonek Bezogonek i Macho zachowywali się dziś całkiem przyzwoicie, powiedzałabym leniwie. Dzieki temu udało mi się wreszcie zrobić im przyzwoite zdjęcia. popatrzcie tylko na ten zbójowaty pychol Macho- jest tak brzydki, że aż piekny :lol:

Wbrew pozorom ma on naturę wielkiego pieszczocha i przytulaka: pada paniom do nóżek, wystawia brzuszysko, wygina śmiało ciało i mruczy na całe gardło, strrrrasznie przy tym fałszując. Leon jest bardziej zdystansowany, a przy tym swoją poteżną posturą budzi respekt. A ten brak ogonka jeszcze dodaje mu powagi.