Moje kotki tymczasowe. Fotki Makumby s. 64

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lis 29, 2006 14:41

filemonka pisze:Z tym wychodzeniem to różnie u nas bywa.
Obecnie żaden się tyle nie włóczy co on, ale na szczęście (odpukać) nie wypuszcza się poza bezpośrednio przyległe ogrody. Złośliwa z niego bestia i zdarza się, że gdy go wołamy to ucieka w przeciwnym kierunku :evil:
Naszych zwierzaków (tzn. tych młodszych, starsze panie na szczęście nie oddalają się na więcej niż trzy metry od tarasu) praktycznie nie sposób utrzymać w domu, choć teoretycznie byłoby to możliwe.


Filemonka ja nie chce krakać... ale z tym wypuszczaniem kotów to się zastanów :roll: bo czasem bywa i tak :arrow: http://www.forum.miau.pl/viewtopic.php?t=37353



filemonka pisze:Obecnie też nie mogę się doczekać chwili kiedy wreszcie się wyniosę :roll: Doświadczenie mi mówi, że na odległość kontakty bardzo się prostują...


Oj tak :mrgreen:
Obrazek

Karolka

 
Posty: 4518
Od: Nie kwi 03, 2005 22:23
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro lis 29, 2006 14:43

Cudowny kot!!!!!!!!!!!!! piekny. lepiej się szybko decydujcie:)))).............
bo gdzie dwóch się bije..............
Niestety moge tylko powzdychać..........z zachwytu:)
I z zazdrości! Ze to ktoś inny bedzie go mieć.
Joanka 3 dwunogi i Zuza niestety Zombusia i króliczka Truśka odeszły za TM

joanka741

 
Posty: 146
Od: Nie paź 15, 2006 17:07
Lokalizacja: Debica

Post » Śro lis 29, 2006 14:46

joanka741 pisze:Niestety moge tylko powzdychać..........z zachwytu:)
I z zazdrości! Ze to ktoś inny bedzie go mieć.


Joanka... moze Ty się szybciej zdecydujesz? Jeszcze nie masz czego zazdrościć :mrgreen:
Obrazek

Karolka

 
Posty: 4518
Od: Nie kwi 03, 2005 22:23
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro lis 29, 2006 18:43

Karolka pisze:Filemonka ja nie chce krakać... ale z tym wypuszczaniem kotów to się zastanów :roll: bo czasem bywa i tak :arrow: http://www.forum.miau.pl/viewtopic.php?t=37353


Ja sobie z tego zdaję sprawę, Karolko... Nasze koty wychodzą do ogrodu, bo z ogrodu się wzięły (pierwszego sprowadziłam stamtąd do domu kiedy miałam siedem lat). Zawsze zostawiało im się pewien margines wolności, choć co za tym idzie - należało liczyć się z ryzykiem :? Ale Płosiu i Maluch przyszli do nas kiedy zobaczyli na tarasie inne koty. Rysia i Rysio nigdy się nie wypuszczali, a i tak odeszli przedwcześnie.

Na pewno jednak to wychodzenie nie jest obowiązkowe :wink: Nigdy jeszcze nie importowałam kota do domu (do tej pory same się importowały 8) ), jestem w stanie zobowiązać się do "niewychodzenia", zwłaszcza jeżeli zwierzak nie jest do tego przyzwyczajony. Istnieje nadzieja, że nie pozna wspaniałego smaku zakazanego owocu, jak to było w przypadku Malucha.

To tak piszę na przyszłość, bo może kiedyś uda mi się adoptować zwierzaka z Lublina :wink:

Baaardzo bym chciała, żeby Monika się zdecydowała....
Karolina+Wiewióra, Rebeka, Wypłosz, Maluch i Julka... a ostatnio także wirtualnie Brukselka z Fundacji Felis:)

filemonka

 
Posty: 186
Od: Pt lis 10, 2006 1:02
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lis 29, 2006 23:57

Kasia D. pisze:Dzwonił dom z Bielska-Białej.
Mieszkanie w bloku, niewychodzące, kastracja zapewniona.

Niestety, cos przerwalo rozmowę. Czekam az oddzwoni.


Kasiu ten ktoś oddzwonił? Ustaliłaś coś z nim? :roll:

Ja co chwile jak patrze na Amanta to mi łzy do oczu napływają... :cry:
Obrazek

Karolka

 
Posty: 4518
Od: Nie kwi 03, 2005 22:23
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw lis 30, 2006 10:58

Niestety nici z domku w Bielsko Białej... :cry:
Obrazek

Karolka

 
Posty: 4518
Od: Nie kwi 03, 2005 22:23
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw lis 30, 2006 11:52

Karolka pisze:Niestety nici z domku w Bielsko Białej... :cry:


Co się stało?
Karolina+Wiewióra, Rebeka, Wypłosz, Maluch i Julka... a ostatnio także wirtualnie Brukselka z Fundacji Felis:)

filemonka

 
Posty: 186
Od: Pt lis 10, 2006 1:02
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lis 30, 2006 12:00

Ten ktoś nie oddzwonił i zrezygnował :(
Obrazek

Karolka

 
Posty: 4518
Od: Nie kwi 03, 2005 22:23
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw lis 30, 2006 12:04

Nie oddzwonił, ale rozumiem, że w jakiś sposób zakomunikował swoją rezygnację (?)

Moniko :?:
Karolina+Wiewióra, Rebeka, Wypłosz, Maluch i Julka... a ostatnio także wirtualnie Brukselka z Fundacji Felis:)

filemonka

 
Posty: 186
Od: Pt lis 10, 2006 1:02
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lis 30, 2006 22:37

Eh... Kasia mówi że ludzie dzwonią... obiecują, ze się odezwą i nastaje cisza... wiec można to interpretować jako rezygnację...

Nadzieja na domek maleje :cry:
Obrazek

Karolka

 
Posty: 4518
Od: Nie kwi 03, 2005 22:23
Lokalizacja: Lublin

Post » Sob gru 02, 2006 21:15

O Amancie nic ostatnio "nie wiem", bo mnie nie ma w domu całymi dniami. 8)

Wiem tylko tyle że dzisiaj rano dwa razy porwał mi kawał szynki z talerza i wlókł to po podłodze. :lol:
Obrazek

Karolka

 
Posty: 4518
Od: Nie kwi 03, 2005 22:23
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon gru 04, 2006 10:47

filemonka pisze:Nie oddzwonił, ale rozumiem, że w jakiś sposób zakomunikował swoją rezygnację (?)

Moniko :?:


Naprawdę moja kotka to typowa jedynaczka ,bardzo żałuje ,że nie dokociłam się po jej przygarnięciu.
Będzie bardzo ciężko ,a ja chyba nie jestem przygotowana na takie wyzwanie., przynajmniej teraz. Chociaż naprawdę bardzo marzę o kocurku :(

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon gru 04, 2006 21:09

Rozumiem Moniko :(


Jakoś i mnie opuściły nadzieje na domek dla koteczka... a święta tuż tuż... Chętnych brak... :crying:

Tak się ostatnio zastanawiałam... czy tylko ja mam taką zdolność nauczyć kota gadac 8O Nawet z Amanta niemowy zrobiłam gadułę 8)
Obrazek

Karolka

 
Posty: 4518
Od: Nie kwi 03, 2005 22:23
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto gru 05, 2006 18:18

Chwilę mnie tu nie było (w piątek urwanie głowy, w sobotę i niedzielę gorączka).

No cóz, lojalnie wyjaśniłam jak wygląda u mnie sytuacja. Zwierzaki, odpukać w niemalowane, wyglądają na zdrowe. Po namyśle, na który miałam dużo czasu leżąc w łikend w łóżku, doszłam do wniosku, że nie mogę zobowiązać się do tego, że kot na pewno nie będzie wychodził. Latem drzwi na taras są otwarte praktycznie cały czas, co wyjątkowo odpowiada Zwierzakom, bo mogą wchodzić i wychodzić kiedy dusza zapragnie. Ciężko nad tym w tej sytuacji zapanować.

Karolko, może spróbuj jeszcze popracować nad Mamą. Ciężko mi uwierzyć, że nie przyzwaczyi się prędzej czy później do tego Ślicznota. Dwa koty... Ech, to naprawdę niewiele więcej niż jeden.

Pozdrawiam serdecznie.
Karolina+Wiewióra, Rebeka, Wypłosz, Maluch i Julka... a ostatnio także wirtualnie Brukselka z Fundacji Felis:)

filemonka

 
Posty: 186
Od: Pt lis 10, 2006 1:02
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto gru 05, 2006 21:50

Z mamą nie da rady... naprawdę... :cry:

No cóż, pozostaje tylko czekanie... może ktoś na allegro sie skusi na Amanta :roll:
Obrazek

Karolka

 
Posty: 4518
Od: Nie kwi 03, 2005 22:23
Lokalizacja: Lublin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510, MruczkiRządzą, puszatek i 325 gości