potrójne kłaki poproszę - Bestia, Czcionka i Tantra

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lis 21, 2006 22:31 potrójne kłaki poproszę - Bestia, Czcionka i Tantra

Główne bóle integracji chyba już za nami, więc...

Ale najpierw skrót poprzednich odcinków, częściowo spisanych dawno temu na http://uriel.blog.pl (wrzesień 2005), a w miarę niedawno na Kociarni miau.pl, w wątku Evy (http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=1943729).

Bestia ma ok. 14 miesięcy, przyniesiono mi ją z jakiejś piwnicy na Mokotowie. Początki były ciężkie, bo potworek był całkiem dziki - z tego też względu ostatecznie nazwałem ją tak, a nie inaczej (za podjuszczeniem znajomej kociary).

Czcionka i Tantra to podrośnięte, ale wciąż kociaki, co szczególnie dobrze widać po Czcionce - jeśli nie śpi to biega, skacze, poluje na inne koty z Tym Dziwnym W Lustrze włącznie, wydając przy tym bojowe okrzyki (rrrrrrał!)

Tantra to dzikus albo strach w sierści, w każdym razie standardowo gdy się zbliżam, skrzypiąc podłogą, wlepia we mnie wielkie oczy i spina, choć i to już nie zawsze, nie mówiąc o panicznej ucieczce, jak powiedzmy przedwczoraj. Znaczy, przedwczoraj co nie podlazłem, to uciekała.

Wszystkie paskudy są pieszczochami, nawet Tantra, jeśli postanowi nie uciekać i w efekcie dostanie serię głasków po policzkach, włącza traktor i mruży ślepia. Bestia już nie jest na mnie śmiertelnie obrażona za likwidację jej monopolu na kłaki w domu i wróciła do zwyczaju pakowania się pod kołdrę. Czcionka to zero wstydu i godności - dotknąć, a zamienia się w masło.

Wątek będzie mi służyć głównie do wpinania linków do kolejnych serii zdjęć.

Tyle tytułem intro, pozdrawiam futrzasto wszystkich kociarzy (i kociary).
Seiya the Cobold
gg:6023528
_________________________
Bestia, Czcionka i Tantra

seiya

 
Posty: 20
Od: Czw wrz 08, 2005 20:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 22, 2006 10:16

Ha! Jest wątek :D
Linki linkami, ale parę obrazków też tu wklej, żeby od razu oko nacieszyć 8)
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30737
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Nie lis 26, 2006 14:40

Do wątku Czcionki i Tantry, czyli skąd sie wzięły, link nie działa, więc pozwalam sobie jeszcze raz wkleić :P : http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=1943729

Co u kocinek?
Jak oczko czcionki?
Obrazek

Akineko

 
Posty: 2317
Od: Pt wrz 23, 2005 10:20
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Wto lis 28, 2006 13:33

Bu.

Oko już się Czcionce nie klei, przynajmniej od 2.5 dnia :P

Ponieważ groziło to nudami:

Obrazek
1) Czcionka ma ruję. Pozwoliła mi docenić powściągliwość i arystokratyczny dystans Bestii, która w rui dużo się miziała, wypinała do mnie kuper i od czasu do czasu miauknęła tęsknie pod wyjściem na balkon. Czcionka ma nieustający festiwal pieśni radzieckiej z krótkimi przerwami na drzemki. Fakt, że miziana nie marudzi, średnio tu pomaga, bo przez sen głaskanie wychodzi mi średnio. Z początku tylko piszczała, więc nie bardzo kumałem co się dzieje - co chwila chciałem lecieć kontrolować kuwetę, bo a nuż widelec jest syf i za minutę-osiem futrzaki zaczną mi sikać w klawiaturę. Nic z tego, żwirek, acz zbyt żółty na coś, co w użytku jest tydzień z kawałkiem, a ma służyć ponad dwa, był w stanie całkiem przyzwoitym. Dopiero jak się potfora zaczęła wypinać do Bestii, do mnie i co przystojniejszych ścian, zrozumiałem, że dumzedej hez kam. Niniejszym oświadczam, że zaraz po zakończeniu rujki Czcionka zostanie bezwzględnie ciachnięta.

Obrazek
2) Moje podejrzenia o rozbieżnościach między napisami (15 dni dla 3 kotów) i faktyczną wydajnością (9-10, potfory chyba z dzień trzymały) żwirku okazały się całkowicie słuszne. Wczoraj, na 4 dni przed 'terminem', kupiłem nową paczkę - bo i tak opłacalne, a wygląd starego w niedzielę mi się nie spodobał. Wróciwszy do domu, na wstępie zauważyłem dziwny zapaszek. Potem pozostawionego niemalże w środku pola widzenia, na nowym ślicznym kocyku, wielkiego, acz niewątpliwie kociego, qpala. A gdy już podniosłem swoje macki z podłogi, zmieniłem żwirek i pozbyłem się kociego prezentu wraz ze śladami, zauważyłem, że mój śliczny kocyk Bestia bardzo dokładnie obwąchuje. I, e, próbuje w nim kopać. Pominę detale odsłaniania nagiej prawdy, mam za to ważne pytanie: o ile mogę zaryzykować upranie ślicznego kocyka (kołdra i prześcieradło już to przeszły), o tyle nie mam pojęcia, co zrobić ze sprofanowanym obiciem wersalki. A zaczyna woniać :(
Co ciekawe.
Jestem człowiekiem niecierpliwym i porywczym, słowa i czyny daleko wyprzedzają myśli.
Na widok qpala na kocyku nawet się nie zezłościłem _^_

Obrazek
3) Moja sublokatorka jest ewidentnie upośledzona. W piątek rano wyjechała na weekend w góry. W piątek wieczorem (jakiś kwadrans po powrocie z pracy) zauważyłem, że Czcionka dziwnie często łazi pod jej drzwi i miełka. Uchyliłem drzwi, wybiegła Tantra, Czcionka pognała za nią. Zamknąłem drzwi przed nosem Bestii i zostawiłem pokój Dominiki w spokoju, nie licząc posłania tam w sobotę na spanie mocno wciętego Tadzika. W niedzielę wieczorem ułomne dziecko ponarzekało na dziwny zapach w pokoju, wreszcie znalazło za łóżkiem qpę. Kocią. I zaprawdę powiadam wam, kociego ślada takiego kalibru jak żyję nie widziałem. Zareagowałem odruchowo, zbierając główny problem kuwetkową szuflą itd. Potem zdałem sobie sprawę, że ten ślad najprawdopodobniej zostawiła zamknięta przez wiele godzin bez dostępu do kuwety Tantra. I kazałem panience doczyścić we własnym zakresie. Znając życie ten flej zadowoli się faktem, że już jej za mocno nie cuchnie :/ Zamknięcie kota w pokoju uzasadniała faktem, że nie mogła Tantry wygonić spod łóżka. Widać ważniejsze było, żeby drzwi pokoju były zamknięte. Na klamkę.
Seiya the Cobold
gg:6023528
_________________________
Bestia, Czcionka i Tantra

seiya

 
Posty: 20
Od: Czw wrz 08, 2005 20:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 29, 2006 14:54

U, Czcionka rujkuje... myślałam, że do wiosny z takimi atrakcjami poczeka :(

Seiya, co do kanapy, to ja pralam waniszem - takim do dywanów, tylko trzeba uważać, do dobrze czyści i moja kanapa była w pewnych miejscach czyściejsza niż gdzie indziej :roll:
A na czas nieobecności w domu może folią malarską przykryć? (tylko taką grubszą, bo cienkie przepuszczają płyny...) No nie mam wiecej pomysłów :(

Moja Lucynka przed sterylką była sikająca :? (po ciachaniu jak ręką odiął) bardzo ci współczuję sytuacji.
Mam nadzieję, że rujka będzie króciutka, a Tantra jeszcze ze swoją poczeka... 8)
Obrazek

Akineko

 
Posty: 2317
Od: Pt wrz 23, 2005 10:20
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Śro lis 29, 2006 15:22

Seiya,super z Ciebie facet( :1luvu: ) i wspaniale idzie Ci pisanie o swoich kociambrach-masz talent,mnie bynajmniej wciągnęło strasznie...Czekam z niecierpliwością na newsy.
Jurand,Eto'o,Gandalf i Fredek
Obrazek

Miciułka

 
Posty: 765
Od: Czw kwi 20, 2006 10:49
Lokalizacja: Wrocław/Londyn

Post » Śro lis 29, 2006 15:41

Ładnie napisane, i z dokumentacją zdjęciową. Super :D

To masz śpiewy i tańce z przytupem :lol:
Tantrze powiedz, żeby się z tym jeszcze wstrzymała. U mnie są jej siostry (a na pewno jedna, bo zbyt podobna) i ja sobie nie życzę :twisted:
Wystarczy, że Hestia od czasu do czasu śpiewa i podrywa rudego, ale ona jest grzeczna i nie leje 8)
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30737
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Śro lis 29, 2006 16:09

Seiya to faktycznie fajny facet. Szarmancki, opiekunczy, samodzielny, utalentowany literacko (jesli wciagnely cie koty to poczytaj jego bloga, nie jest tego kolosalnie duzo, ale warto) i samotny. Dlatego kazalam mu brac koty :D

Haruka

 
Posty: 47
Od: Wto gru 06, 2005 12:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 29, 2006 16:28

1. Koty jak dzwony.
2. Bloga się świetnie czyta.
3. W związku z 2 proszę pisać dużo na miau.


P.S Dziekuje za nowe słowo. Kradnę z bloga, ale daję słowo, że tylko do własnego użytku. :mrgreen:
Obrazek

redaf

 
Posty: 15601
Od: Śro sty 25, 2006 21:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 29, 2006 18:53

Haruka pisze:Seiya to faktycznie fajny facet. Szarmancki, opiekunczy, samodzielny, utalentowany literacko (jesli wciagnely cie koty to poczytaj jego bloga, nie jest tego kolosalnie duzo, ale warto) i samotny. Dlatego kazalam mu brac koty :D

Ehem. Nie ma to jak solidna porcja reklamy :)
redaf pisze:P.S Dziekuje za nowe słowo. Kradnę z bloga, ale daję słowo, że tylko do własnego użytku. :mrgreen:

A że tak z ciekawości spytam - jakie? 8)
Akineko pisze:U, Czcionka rujkuje... myślałam, że do wiosny z takimi atrakcjami poczeka :(

Seiya, co do kanapy, to ja pralam waniszem - takim do dywanów, tylko trzeba uważać, do dobrze czyści i moja kanapa była w pewnych miejscach czyściejsza niż gdzie indziej :roll:
A na czas nieobecności w domu może folią malarską przykryć? (tylko taką grubszą, bo cienkie przepuszczają płyny...) No nie mam wiecej pomysłów :(

Moja Lucynka przed sterylką była sikająca :? (po ciachaniu jak ręką odjął) bardzo ci współczuję sytuacji.
Mam nadzieję, że rujka będzie króciutka, a Tantra jeszcze ze swoją poczeka... 8)


Koty zwykle łapią nastroja w momencie, gdy nam to najmniej odpowiada. Co znaczy, że teraz jest idealny moment :D
Kanapę wczoraj przeprałem vanishem (za podjuszczeniem haruczym) i chyba będzie dobrze, choć po otwarciu i tak czuć koci sik. Tyle, że niezbyt agresywnie.
Miejsca, gdzie już wyschło (przy okazji sprałem dwie małe plamki po kawie), dużo jaśniejsze nie są, jestem dobrej myśli.
Z folią wstrzymam się do drugiego wypadku, bo jestem na 90% pewien, że po prostu powinienem był dzień-dwa wcześniej wymienić silikon - paskudy nie miały gdzie się załatwić i któraś nie zdzierżyła.

...

A w ogóle to mówcie mi prorok. :twisted: Rano spytałem Dominikę, czy zmyła resztki qpki z podłogi. Odruchowo zajrzałem za wyrko. Zostały przykryte chusteczką jednorazową. :?
Jedno co mnie pociesza, to że panienka moje koty ze swojego pokoju już tylko wygania, więc nie mają z flejtuchem zbyt często styczności :evil: Strach pomyśleć, że jeszcze niedawno bardzo chciała, żeby Tantra była 'tak bardziej jej'. 8O
Seiya the Cobold
gg:6023528
_________________________
Bestia, Czcionka i Tantra

seiya

 
Posty: 20
Od: Czw wrz 08, 2005 20:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 29, 2006 22:16

seiya pisze:...Jedno co mnie pociesza, to że panienka moje koty ze swojego pokoju już tylko wygania, więc nie mają z flejtuchem zbyt często styczności :evil: Strach pomyśleć, że jeszcze niedawno bardzo chciała, żeby Tantra była 'tak bardziej jej'. 8O


:evil: oj, niech dziewczę lepiej nie ma takich zakusów!
Obrazek

Akineko

 
Posty: 2317
Od: Pt wrz 23, 2005 10:20
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Czw lis 30, 2006 11:25

Nadmiaru miłości pewnie już nie będzie, bo kotki w odróżnieniu od innych, e, y, no... i innych... mają swój charakterek :P
Chociaż wczoraj lekko się zaniepokoiłem, bo delikwentka jest, ehem, zafascynowana stanem Czcionki. Od czasu do czasu pyta ją "would you like to fuck?" tudzież się wczuwa :?

A, zapomniałbym. W nawiązaniu do krótkiej recenzji Czcionki w wątku na Kociarni (że jest chodzącą reklamą kociejstwa).

Tadzik, mój przyjaciel ze skłonnością do wczuwania się w rolę tfardego maczo :wink:, nigdy kotów nie lubił :?. Jak to sam stwierdził, widok futrzaka w pobliżu wzbudza w nim ciężką do opanowania pokusę kopnięcia :cowsleep: (acz żadnego z moich kotów nigdy nie kopał). Jakoś w niedzielę wylewnie stwierdził, że w sumie to ją nawet polubił. Po czym dodał, żeby się tak, k***a, nie przytulała (bez imidrzu jak bez ręki).

Jeśli wieczorem będę żywy, pojedzie relacja z oswajania się Tantry z nowym domem.
Seiya the Cobold
gg:6023528
_________________________
Bestia, Czcionka i Tantra

seiya

 
Posty: 20
Od: Czw wrz 08, 2005 20:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 04, 2006 17:01

Seiya, żyjesz? :wink:

Jak Tantra?
Jak rujka Czcionki - przeszła już?
A Bestyjka jak się miewa?
Obrazek

Akineko

 
Posty: 2317
Od: Pt wrz 23, 2005 10:20
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Pon gru 04, 2006 23:42

Żyję średnio. Położyłem się wczoraj, czy może raczej dzisiaj, około 3:00, wstałem ok. 7:30.

Obrazek
Sytuacja wygląda mniej więcej jak na zdjęciu.
Czcionce chuci lubieżne przeszły, w związku z czym wróciła do standardów, czyli walk pozorowanych, walk mniej pozorowanych, gonitw, polowań i miziania. Bestii w to graj, przez te kilka dni rujki nie wiedziała bidna co z sobą zrobić, nie mówiąc już o problemie, co zrobić z kumpelą, która zaczepiona odwraca się tyłem i zadziera ogon :wink:
Czyli nocne śpiewy zastąpiły nocne galopady. Nie ma przebacz.

Obrazek
Inna rzecz, że mnie gdzieś około 2:00 obudziły nie tupoty, a miełkanie. Znowu Tantra, znowu zamknięta bez dojścia do wody, karmy i kuwety, znowu asystujące pod drzwiami Czcionka i Bestia. Potfora wypuściłem, ale po jakiejś godzinie drzwi zamknęły się znowu. Duet szatański postanowił poskakać po Dominice. Może jakaś zemsta? :?
Drugie podejście było, hm, mówiące. Przytrzymywałem Czcionkę, żeby nie poleciała do pokoju Dominiki, otworzyłem drzwi, siedząc i głaszcząc potfora. Tantra wlepiła się we mnie i z tym swoim wystraszonym wzrokiem ocierała się policzkiem o kant drzwi. Gdy wyciągnąłem rękę, odsunęła się, gdy się wycofałem, pobiegła do kuwety. Uj.

Obrazek
Swąd qpki w pokoju sublokatorki zastąpiło coś jak przytęchłe mleko, podejrzewam, że znowu Tantra zwróciła smakołyk nie na swój żołądek lub zbyt łapczywie pochłonięty (po drugiej rundzie z wątróbką nie wymiotowała).
Wiem, że mleko nie jest dla kotów najzdrowsze, ale jak niektórzy czasem dają futrzakom sklepową karmę z toną wzmacniaczy zapachu i smaku, tak ja czasem dolewam im do miski skondensowanego mleka, żeby zobaczyć, jak się jedna z drugą i trzecią oblizuje. Miska pustoszeje wtedy w 2-3 godziny. Podwójna.

Ogólnie czekam cierpliwie aż się panna wyprowadzi, wtedy trochę przegospodaruję przestrzeń i zakończą się akcje, że albo łobuzy skaczą po człowieku albo przynajmniej jeden siedzi w zamknięciu. Znaczy będą skakać choćby wszystkie trzy ile wlezie, ale bez dostępu do śpiących hominidów :P

I dalsze oswajanie warto prowadzić, bo Tantra ma na przemian postęp i regres.
Było już tak, że leżała na boku, a masującą brzuszek rękę trącała z lekka tylną łapką, mrucząc przy tym, jak, nie przymierzając, Czionka :aniolek:
2-3 dni później muśnięta po uszach dziugała łebkiem w rękę ("telescope pat-reception system"). Ba, jadła spokojnie i piła, mimo że kręciłem się w pobliżu w postawie wyprostowanej, skrzypiąc parkietem.
Teraz na mój widok znowu zwiewa pod łóżko Dominiki. :?
Może ona coś im robi jak mnie nie ma @@
Seiya the Cobold
gg:6023528
_________________________
Bestia, Czcionka i Tantra

seiya

 
Posty: 20
Od: Czw wrz 08, 2005 20:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 05, 2006 12:24

ua, Czcionka z Bestią widzę, że dogadały się wspaniale :D
Nocne galopady przejdą im z wiekiem 8)

Biedna Tantra :( jak możma zamknąć kota bez dostępu nawet do miseczki z wodą (nie mówiąc o kuwecie) :evil:
Ale, czy dobrze usłyszalam? panna się wyprowadza?
Obrazek

Akineko

 
Posty: 2317
Od: Pt wrz 23, 2005 10:20
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: erinn26, Silverblue i 93 gości