Fundacja "Felis"

[Kasia D.]

bialas obledny!
jakie ma fajne pucki

Mhm.

[Sydney]

az sie boje zapytac ile juz ich teraz masz...

[Kicorek]

Nie dostaję powiadomień

Oby kotki szybko znalazły domy, bo fundacja nie jest z gumy...

[kropka75]

O matko, ale urodzaj ostatnio.

Przez te moje SUK'owe chorutki na śmierć zapomniałam o Was i o całym świecie.
Coś mi tam jeszcze zostało na koncie, więc już się poprawiam.

za najlepsze na świecie domki dla kotuchów.

[Fraszka]

Wszystkich sympatyków fundacji Felis proszę o głosowanie w wątku: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=52468&start=60 i nie tylko - zbieramy pieniążki na karmę dla osób/ fundacji z kolejnych miejsc zgłoszonych na liście.

[Kasia D.]

Wszystkich sympatyków fundacji Felis proszę o głosowanie w wątku: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=52468&start=60 i nie tylko - zbieramy pieniążki na karmę dla osób/ fundacji z kolejnych miejsc zgłoszonych na liście.

Fraszko, bardzo dziekuję ale ja w tym miesiacu dostanę pieniądze od Brzusiów wiec moze lepiej niech te karmę weźmie ktoś bardziej potrzebujący...

[Fraszka]

Zobaczymy ile uda się nam zebrać, a Ty masz teraz taką gromadkę (myślę też o tej 30-tce), że brzusiowy fundusz szybko stopnieje.

[Karolka]

Fraszko, bardzo dziekuję ale ja w tym miesiacu dostanę pieniądze od Brzusiów wiec moze lepiej niech te karmę weźmie ktoś bardziej potrzebujący...

Podziwiam Kasi dobre serce... fundacyjne koty są naprawdę bardzo potrzebujące (45 + 30 + 10 dziczków o których wiem... a pewnie są takie o których nie wiem) a Kasia myśli także o innych bidulkach (z innych fundacji, czy stowarzyszeń), które mają cięzko...

Chyle czoła

[Kasia D.]

Tym razem kotów jest "tylko" 11 ale ich opiekunka, starsza osoba idzie na operację kręgosłupa i mówi, że chyba juz ze szpitala nie wróci...
Dokarmia ok. 40...

Mam w niedzielę jechac i porobic fotki tych do adopcji.

[Karolka]

I co z tymi kotkami? Kiedy będą fotki?

[Kasia D.]

I co z tymi kotkami? Kiedy będą fotki?

To dorosłe koty. Na forum i tak nie znajdą domów wiec wrzucam je do siebie na stronę.


Dodam tylko, że swoje własne koty ta pani tak potwornie zatuczyła, ze przypominają piłki lekarskie. Leżą, trudno sie im poruszyć, wyglądają jak nadmuchane...
Do tej kobiety nic nie dociera... kocha je i daje temu wyraz karmiąc do granic wytrzymałosci.

[Kasia D.]

Trzy koteczki.

Pierwszą, Parkingową znalazła Milo wracająca od lekarza. Kocie było brudne, głodne i kręciło sie na parkingu przy pobliskim kościele.
Znęcilam jedzeniem do transporterka i zabralam do domu. Wetka w tydzień wyleczyła kk i teraz panna jest śliczna, czyściutka, przymilna i lada moment a będzie do adopcji.



Druga to Pliska, buro-biała koteczka o cudownym charakterze i niebanalnej urodzie. Zgarnełam z "kociego zagłębia" w rozwalonym domu, o którym pisałam swojego czasu.
Okoliczne dzieci poinformowaly mnie, ze kotka niby ma włascicieli ale takich, ktorzy nie karmia ani nie zajmują sie nia zupełnie.
Wczoraj kotka została wysterylizowana.


Betty to znajdka sprzed godziny. Poszłam do dziczków i zobaczyłam nowego stołownika, który nie dosc, ze nie uciekał to jeszcze dal sie wziąć na ręce i obejrzec od tej najwazniejszej strony. Ma ok. roku.
Jutro po południu sterylka ( tu prosba o szybką adopcję wirtualną dla kici bo nie bardzo jest z czego zapłacic za zabieg).

[Karolka]

Śliczne koteczki

[Kasia D.]

Wróciła panleukopenia.
Niestety, w wersji mocno zmutowanej, powikłanej kaliciwirozą.
Nadżerki na języku, przełyku, zołądku sa gigantyczne, wykazały to dwie sekcje. Wątroba jest w fatalnym stanie. KOty wymiotują żółcią, nie moga jesc ani przełykac tego co podaje na siłe do pyszczków.

9 kotów już nie żyje, trzy następne źle się czują...
Wszystkie dostały surowicę ale , jak widac , nie w kazdym przypadku była skuteczna.
W poniedziałek dostaną interferon.

Dług w lecznicy przekroczył znowu 1000zł.
Musze też zebrać na interferon. Nie wiem ile bo ma byc po promocyjnej cenie ale na pewno kilkaset złotych za 1 ampułkę.

Ze wszystkich kotów pod opieka fundacji ( za wyj. kotów u pani w DOS) tylko 6 ma opiekunów wirtualnych.
Moze ktoś zechciałby pomóc fundacji przygarniając netowo jakiegos kociaka?

Wydatki miesieczne fundacji to ponad 2000zł ( karma, leczenie, żwirki, ogłoszenia adopcyjne)
Akcja "Bałwanek" i wirtualki przynoszą ok. 500zł wiec każdy kto wpłaca na felisowe koty choc złotówke moze miec pewnosc, ze pieniadze nie zostaną sprzeniewierzone

[Kicorek]

Makabra

Czy Sardynka jest do wzięcia (wirtualnego)?
Niestety każdy kot, do którego wchodzę, ma hasło "zaadoptuj mnie wirtualnie", jakoś nie mogę się połapać, który adoptowany