BIG MAC , czyli rudzielec spod szkoły

[kalewala]

Koty i Caty górą
Brawo
Ale domek to jednak by się przydał ..

[Hanek]

Co tam Big Macu słychać na 3 stronie. Chyba nudy?

[Hanek]

A co to tak cichutko o Big Macu. Czyżby coś się wydarzyło dobrego i jakiś domek? >czekamy na wieści.

[caty]

Wszystko...po staremu. Raz zakaszlałem i duża wpadła w panikę...ale na szczęście to nie było NIc, po prostu znacząc chrząknąłem. Teraz co najmniej 20 minut codziennie Duża przesiaduje ze mną, szczotkuje mnie - oj, jak to lubię, czyści mi ucha - to już trochę mniej, nawet pazury mi obejrzała. Robię się piękny. Lubię się głaskac.
I coraz bardziej myślę, że to już pora ...ale gdzie ten domek ?

[Hanek]

Troszkę nas zawiodłeś opowiadając o wąsaczu, czyli co, trzeba szukać domu dla Ciebie BIG Maku ??? Miałam nadzieję na tego Wąsacza.

Ale mało coś piszesz, nie jesteś tak rozmowny. Ale MY myślimy tak - czy chcesz - czy nie chcesz , i tak myślimy o Twoim domku na resztę życia.[/list]

[caty]

Hm, mówisz, że jestem małomówny....Jestem dorosły, stateczny. umiem przetrwac. Więc robię to, co mogę - nabieram ciała, ufności. łykam witaminy...i czekam. Jestem cierpliwy, wierzę, że jeśli mocno się czegoś pragnie...tak mówi Duża. Ba, nawet dzisiaj na szkolnym korytarzu złapałem mysz. Położyłem ją na stoliku w świetlicy, jak zobaczą rano w poniedziałek to będą ze mnie dumni...

[bechet]

Ba, nawet dzisiaj na szkolnym korytarzu złapałem mysz. Położyłem ją na stoliku w świetlicy, jak zobaczą rano w poniedziałek to będą ze mnie dumni...

No i jak?
Byli?

Powiedz Dużej, Big Macu, że ja to bym chętnie cię obglądneła na jakichś nowych super - fotach. Może cyknie, co?

[caty]

...byli, a jak. Aż się darli z radości . a dziewczyny to skakały do góry, tak im sie ta mysza podobała.
A Duża próbuje z inną dużą - ona niedawno straciła kota, tez rudego. Może się zakocha ...?

[Hanek]

Oj to trzymamy za tą drugą Dużą żeby się zakochała

[bechet]

[Hanek]

No i co Rudzielcu, wiadomo coś z tą drugą Dużą - zakochała się???
Na wszelki wypadek potrzymamy

[caty]

Trzymajcie, trzymajcie...ta Duża to nawet fajna jest...troche chyba nie przobolała straty swego ulubieńca, ale ...moja Duża robi mi kampanię reklamową...a póki co - nie lubię mgły, od niej futerko robi się takie nieprzyjemne. Więc juz oficjalnie siedzę w świetlicy. Dobre i to...

[Hanek]

Oj dobrze Ci Big-Macu w tej świetlicy ale jeszcze lepiej byłoby w domku.

[caty]

No i znowu nic z tego....

[Hanek]

I co kochany? a ta druga Duża też nic. O rany, tylko Ci nadzieję widzę robią. Ale wiesz co, udawaj może, że Ty na nikogo nie czekasz i wcale nowego domku nie wyglądasz. Wiesz jak to jest z tą złośliwością natury. Jak Ty chcesz to oni nie chcą a jak Ty niechcesz to oni chcą. Spróbować warto.