maluchy mają domy :) oba :)

[zojka]

Piekne slodziasy

[aga-lodge]

maluchy nadal czekają na dom!!!!
chetni ujawnijcie się choćby dziś

[aga-lodge]

Piekne slodziasy

a nio słodziasy
charaktery równie cudne

[zojka]

Piekne slodziasy

a nio słodziasy
charaktery równie cudne

ja je bardzo promuje, ale ciiii moze sie uda..

[aga-lodge]

Piekne slodziasy

a nio słodziasy
charaktery równie cudne

ja je bardzo promuje, ale ciiii moze sie uda..

mocno trzymamy wiele kciuków

[aga-lodge]

szaleństwo trwa maluchy dają czadu i czasem mocno w kość
Plamka coraz bardziej się otwiera na człowieka, szuka z nami kontaktu, choć jest to nadal troszkę podszyte lekiem
tobie jest za to wszechobecny i wszech szalejący
razem są świetni i super się uzupełniają

[aga-lodge]

Tobi właśnie probuje opanować mi komputer chyba myśli ze jest wystarczająco duży , aby mieć swoje zdanie
Plamka krąży i krąży, ale odwagi troszkę brak

[aga-lodge]

up:)

[aga-lodge]

no na razie okropna cisza a takie fajne kociaki

[aga-lodge]

hm, chyba słabo mi to wszytko idzie, choć koty coraz fajniejsze, Plama bardziej szalona i aktywna , Tobi nadal miziasty a cisza jak była tak jest

[aga-lodge]

Tobi ma zwichnięty staw biodrowy efekt szaleńczej zabawy ehh moje małe nieszczęście prawie na zawał zeszłam
Plama za to miauczy i domaga się pieszczot, chyba nakolankowa się robi

[aga-lodge]

jestem zadziwiona jak ten mały łajdak szybko do siebie doszedł, dziś maksymalne szaleństwo, jakby zapomniał o moim zawale
Plama za to jest coraz bardziej kochana, miauczy jak ją pominę w mizianiu jest cudna

[aga-lodge]

maluszki przypominają o sobie szaleństwo się zaczęło i trwa pod bladego świtu i w łazience spać już za bardzo nie chcemy no ale póki co łazienka jest sypialnią i czasem karcerem

[Marisza]

No jak to, jeszcze nie macie domków? Takie śliczności ?:D Tobi jest moim "wychowankiem". Chłopak o cudownym charakterze, całuśny i rozmruczany i przecież szczęściarz-tylko on jedyny ocalał z miotu. Domku Tobiego odezwij się wreszcie, bo wiem, że jesteś. Czekamy
A Plameczka, też "moja", pamiętam była najmniejsza z siódemki dzikiego rodzeństwa, żyjącego pod kontenerem ze śmieciami przy szpitalu. Bez problemu złapałm ją w rękę jak maluchy wyszły do jedzenia. Była taka wystraszona, ale w lecznicy , gdy czekałyśmy na swoją kolej, rozluźniła się i zaczęła mruczeć. Zaufała Domku Plameczki nie zwlekaj dłużej. Czekamy

[aga-lodge]

wracamy na pierwszą stronę
i nadal czekamy na wielbiciela kociego uroku