Ciachamy bezdomność cały rok (licznik: 228) cz.1, 2006-2007

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lis 23, 2006 8:49

Batka, dziękuję :)

Dziś zabieg mamy maluszków z parkingu w Piekarach Śląskich. Mama okazała się... domowa... i w ten oto sposób już chyba 4 dziczek w ostatnim czasie okazuje się nie byc dziczkiem... Kotka będzie szukała domu. Jest buro-biała. Mamy z Adria wielką nadzieję, że znajdzie się reszta jej dzieci - zniknęły 3 dni temu :( a same na pewno nie poradzą sobie...

W przyszłym tygodniu wstępnie umówiliśmy 4 zabiegi, mam nadzieję, że wszystkie koty sprawnie stawią się na kastracje :)
Burcię Ciachniemy, a oprócz niej 3 koteczki pod opieką bytomskich karmicielek.

Rodzina Billa póki co nieco poza zasięgiem Ciachowym - ukryta w piwnicach.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Czw lis 23, 2006 9:03

Uzupełniłam pierwszą stronę wątku :)
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Czw lis 23, 2006 14:52

Kotunia już po sterylce...dochodzi do siebie w klatce.
Wetka powiedziała po oględzinach, że kicia jest młoda, może mieć około dwóch lat. Coprawda kiełki ma połamane, ale to chyba od tego, że próbowała zjeść rzeczy niejadalne, aby tylko zagłuszyć burczenie w brzuszku :( Natomiast zęby z tyłu są bialutkie bez kamienia.

Dzisiaj przeprowadziłam wywiad wśród sąsiadów z okolicy i wiem już gdzie kociaste się chowają, ale nie wiem czy sama to wszystko dam radę ogarnąć...strasznie dużo tej kociej biedy :(

Może są tutaj osoby z Piekar Śl. lub najbliższej okolicy, które chciały by pomagać w akcjach, łapać, zawozić koty do lecznicy, przechowywać po zabiegach itp... ??

Adria

 
Posty: 1874
Od: Pt paź 28, 2005 10:59
Lokalizacja: Piekary

Post » Czw lis 23, 2006 23:24

Nie da sie ukryć, że ręce do pomocy, to wbrew rozpowrzechnianym plotkom ;) najbardziej deficytowy towar..

Ada dziś przeprowadziła śledztwo - chodziła od domu do domu tak długo, aż znalazła kogoś, kto zna naszą kocią rodzinkę... Znalazła - to jest dobra wiadomość. Zła - nie zdążyliśmy przed śmiercią. Jeden z maluszków leżał martwy w piwnicy, zagryziony :cry: Drugi ukrywa się gdzieś w koryatzarzach piwnicy, jutro Adria będzie od rana na niego czekać z klatką łapką... Tak bardzo bym chciała, żeby się złapał... Patrze na to maleństwo brykające u mnie i nie mogę uwierzyć, że nie zobaczę już nigdy tej sceny z parkingu - dwa mocujące się ze sobą na żwirze burasiątka. Pupsi nie uciekła, zdążyłysmy ją zabrać, jej rodzeństwo było dużo bardziej nieśmiałe.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Czw lis 23, 2006 23:34

Najbardziej przykre jest, kiedy zwierzak umiera tragicznie, gdy już ktoś śpieszy mu z pomocą, chce uratować go przed śmiercią lub chociaż polepszyć jego byt :cry: Niestety zdarza się to tak często.

Burasiątka też mogłoby dziś nie być gdyby nie odpowiednia decyzja w odpowiednim momencie i ta niezbędna doza szczęścia :roll:

Chiara

Avatar użytkownika
 
Posty: 7767
Od: Pt mar 18, 2005 20:40

Post » Czw gru 07, 2006 12:27

Wiem, że ostatnio macie urwanie głowy, dziewczyny, ale moze będziecie zainteresowane. Mam nieobsadzony termin na kastrację dziewczynki, środa, po 21, w NH .
Karmicielka dla której dostałam 3 ostatnie zabiegi odmówiła współpracy, więc pojadą dwie kocice z mojej okolicy, a trzeciej (choćbym znalazła) już nie mam gdzie przetrzymać. Ja w sumie mogę złapać, zawieźć wraz bbd2, tylko ktoś musiałby przetrzymać po operacji.

I chodzą plotki, że na Floriańskiej mają sporo niewykorzystanych zabiegów...

Rustie

 
Posty: 2395
Od: Wto paź 21, 2003 6:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw gru 07, 2006 12:34

Mamy koteczke do kastracji, zaraz dzwonię i zapytam Chiary jak ona się w tej chwilce czuje :) Dziękuję :D
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Czw gru 07, 2006 13:15

Rustie pisze:Wiem, że ostatnio macie urwanie głowy, dziewczyny, ale moze będziecie zainteresowane. Mam nieobsadzony termin na kastrację dziewczynki, środa, po 21, w NH .
Karmicielka dla której dostałam 3 ostatnie zabiegi odmówiła współpracy, więc pojadą dwie kocice z mojej okolicy, a trzeciej (choćbym znalazła) już nie mam gdzie przetrzymać. Ja w sumie mogę złapać, zawieźć wraz bbd2, tylko ktoś musiałby przetrzymać po operacji.

I chodzą plotki, że na Floriańskiej mają sporo niewykorzystanych zabiegów...


Rustie, przede wszystkim wielkie podziękowania za to, ze o nas pomyślałaś :love: Kotkę, która jest u mnie od niedawna chciałabym najpierw poobserwować. Ze względu na zagrożenie wirusem nie podejmę się operacji - za duże ryzyko na dzień dzisiejszy.

Bardzo żałuję, że nie możemy pomóc w przetrzymaniu kotów, ale wszystkie miejsca mamy spalone ze względu na panleukopenię :cry: A gdyby skołować Ci jakąś klatkę dałabyś radę przetrzymywać koty po zabiegu ? No i czy jeśli karmicielka nie chce współpracy na pewno zrezygnujesz ? Oczywiście - super jeśli chcą współpracować, ale jeśli nie to ich problem. Nie może Ci zabronić, a może nie bedzie jej się chciało czynnie Ci przeszkadzać płosząc koty. Napisz, proszę, więcej o sytuacji kotów na tym podwórku. Może wspólnie coś wymyślimy pomimo tych wszystkich przeszkód :)

Chiara

Avatar użytkownika
 
Posty: 7767
Od: Pt mar 18, 2005 20:40

Post » Czw gru 07, 2006 14:20

Rustie pisze:Wiem, że ostatnio macie urwanie głowy, dziewczyny, ale moze będziecie zainteresowane. Mam nieobsadzony termin na kastrację dziewczynki, środa, po 21, w NH .
Karmicielka dla której dostałam 3 ostatnie zabiegi odmówiła współpracy, więc pojadą dwie kocice z mojej okolicy, a trzeciej (choćbym znalazła) już nie mam gdzie przetrzymać. Ja w sumie mogę złapać, zawieźć wraz bbd2, tylko ktoś musiałby przetrzymać po operacji.

I chodzą plotki, że na Floriańskiej mają sporo niewykorzystanych zabiegów...

A te dwie to kotki pani Basi do której trafiłaś przy łapaniu malucha na os. Piastów? Po przeczytaniu postu od razu o nich pomyślałam ale jak pogrzebałam w postach to mi wyszło, że to pewnie te damy.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw gru 07, 2006 14:31

Sylwka: p. Basia współpracą nie jest jednak zainteresowana :? Kotom u niej krzywda się nie dzieje, potrafią odseparować kocury, wiec kociąt nie mają, więc na razie tam odpuszczamy. Tym bardziej, że nie wiadomo, czy zechce je oddać, jak by się chętni znaleźli :? Natomiast są jeszcze dziczki pod jej blokiem, złapać mogę bez jej wiedzy, tylko nie ma gdzie przetrzymać.

Rustie

 
Posty: 2395
Od: Wto paź 21, 2003 6:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw gru 07, 2006 14:34

Szkoda. Ja niestety nijak nie mam gdzie upchać kocicy po zabiegu.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon gru 11, 2006 22:50

Uzupełniłam pierwszą stronę wątku.
Zaplanowane mieliśmy zabiegi w azylu, niestety trzeba było je przełożyć ze względu na grzybicę (4 koty chorują, a po kastracji odporność na chwilę spada i nasza pani wet. nie chciała ryzykowac epidemii). Zaszczepiliśmy wszystkie koty w kociarni na grzybicę, za dwa tygodnie powtórka...
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Śro gru 20, 2006 9:46

Dziś Adria jedzie na zabiegi z dwoma koteczkami. Oba zabiegi nie będą "typowe". Bardzo prosze o kciuki.
Silver oprócz kastracji będzie miała operowaną przepuklinę.
Misty to jeszcze niemal dziecko. Okruszek - waży zaledwie 1,6... Jest w ciąży, zaawansowanej :( Dla niej poród mógłby skończyc sie śmiercią - jest po prostu drobinką. Cieszę się, że trafiła do nas. Została przyniesiona w... worku, po prostu w worku. Zabłąkała się na posesję niezbyt wrażliwych ludzi. Na szczęscie starczyło im mądrosci na to, by przynieść ją do azylu.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Śro gru 20, 2006 11:04

mocne kciuki :ok:

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Śro gru 20, 2006 11:36

bardzo moooocne kciuki :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10317
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek i 107 gości