Malutki biały długowłosy kotek czeka na dom :(

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro lis 22, 2006 17:00

czy Wacik jest jeszcze do wziecia? Przepraszam ze zadaje glupie pytanie ale nie bardzo mam teraz czas czytac te wszystkie posciki =( Jak sie zachowuje w gronie innych kotkow?

Hehz... właśnei dzwoniłam i już maleństwo ma domeczek ... oby mu było na nowym miejscu jak najlepiej =)
Pzdr

usia

*usia*

 
Posty: 33
Od: Śro paź 11, 2006 21:52
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Śro lis 22, 2006 17:45

Ochłonełam i pisze ,zupełnie nie rozumiem ciebie |Dorotko ,pamiętasz :?: dostałaś kotka bo pisałaś mi że jest twoim przeznaczeniem ,że będziesz dbała i dasz mu wszystko ,tylko dlatego zgodziłam sie abyś go wzieła,wiem trudny ponoć jest ,ale pisałaś juz teraz że nie rezygnujesz ,że walczysz ,że wykastrujesz i może sie wtedy zmieni ,czy to były słowa na wiatr :?: jest mi przykro ,dałam sie oszukać tu na forum po raz drugi :cry: pytałam cie czy aby nie zastąpisz miziaka nie miziakiem i tamtego wyciepiesz.........nie mam słów :cry:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43977
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 22, 2006 17:48

dorcia, podpisałaś z dkalczyn umowę adopcyjną?
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Śro lis 22, 2006 18:29

Nie Aniu ,ten kotek trafił do niej prosto ,no prawie prosto z ulicy ,nie wiem czy pamietasz nagłosniłam kiedys sprawe kociaki na sadybie ,Asia wyłapała i puchaty miał iśc do mnie na tymczs ,a buranie do Asi ,jednak Dorotka prosiła i poszedł odrazu do domku stałego czyli do niej . Nie wiem co otym myśleć :cry:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43977
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 22, 2006 18:42

Kurcze biedny kociak, nie wierzę aby był aż taki trudny to jeszcze młodziutki kotek :cry:
Czy nic nie da się zrobić (wiem to nie na temat ale przykro mi się zrobiło)
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Śro lis 22, 2006 18:44

Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro lis 22, 2006 19:15

Tak Basiu.
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43977
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 22, 2006 20:06

zunia pisze:Kurcze biedny kociak, nie wierzę aby był aż taki trudny to jeszcze młodziutki kotek :cry:
Czy nic nie da się zrobić (wiem to nie na temat ale przykro mi się zrobiło)

Przykre to, ale poczekajmy na dkalczyn, ona chyba nie ma w domu netu.
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw lis 23, 2006 7:51

Malutki czuje się już o wiele lepiej, a dzisiaj była normalna kupka :dance2: Antybiotyk będziemy jeszcze podawać przez 5 dni, tylko że już w tabletkach. Oczko jeszcze łazwi ale tez jest już ładniejsze, no i codzienne czyszczenie uszu - pozbywamy się resztek świerzbu :D
A to specjalnie dla ciotek trzymających kciuki i dla przyszłego domku
http://img506.imageshack.us/img506/8129/wacik003qj6.jpg
http://img63.imageshack.us/img63/2613/wacik004nl0.jpg
http://img233.imageshack.us/img233/4006/wacik005no3.jpg
http://img64.imageshack.us/img64/9520/wacik006xq0.jpg
Obrazek

Irma

 
Posty: 1719
Od: Czw kwi 28, 2005 10:09
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw lis 23, 2006 8:49

Piękne Kocisko! =D Z pewnoscia zasluguje na dobry kochajacy domek! jak kazdy zwierzak. Trzymam kciuki!
Pzdr

usia

*usia*

 
Posty: 33
Od: Śro paź 11, 2006 21:52
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Czw lis 23, 2006 8:55

Maluszek jest prześliczny, słodki i kochany.
Napewno wniesie dużo radości do nowego domku.
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Czw lis 23, 2006 9:02

Nie wiem jak inni, ale ja bardzo bym chciała zobaczyć w tym wątku post dkalczyn.. :? Ciekawa jestem jak wyjaśnisz aukcję na allegro?
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Czw lis 23, 2006 9:35

Też czekam na jakiekolwiek wyjaśnienie dkalczyn :evil:
Tym bardziej, że mój Alex też nie należy do miziastych. Też żaliłam się na forum, ale dzięki rozmowom z forumowiczkami szybko się z tym pogodziłam. Alex jest ze mną 3 lata i kocham go do szaleństwa :1luvu:

Wracając do tematu, Wacik jest jak cukiereczek. Puchate śliczności! Niech szybko zdrowieje i trafi do kochającego domku :P .
Obrazek
Mój ukochany Alex:)

Alexis2

 
Posty: 277
Od: Śro lut 16, 2005 13:02
Lokalizacja: z serca Wawy

Post » Czw lis 23, 2006 9:46

Moja Pyśka też na początku nie była w ogóle miziasta.. dzika, nieufna, wzięta z piwnicy jako całkiem dzika koteczka.. miała osiem miesięcy i całe swoje ośmiomiesięczne życie spędziła w zamkniętej, ciemnej piwnicy.. ludzi bała się jak diabeł święconej wody..

Pół roku ją oswajałam.. A i tak pierwsze miesiące przesiedziała za kanapą.. tam miala miseczki i kuwetkę.. Nie dawała się dotknąć, nie mówiąc już o wzięciu na ręce..

Teraz natomiast jest moim jedynym kotem ze stada, który przylatuje do mnie jak ją zawołam po imieniu.. pcha się na kolana, uwielbia trzymanie na rękach i całowanie po brzuszku.. :oops: w podziękowaniu za głaski i mizianki liże mnie po rękach.. :D
Właściwie uznaje tylko mnie, obcych się boi i raczej nie pozwala sie do siebie zbliżyć..
Jedynym wyjątkiem jest MariaD, której pozwala na obcinanie pazurków i focenie z bliska brzuszka.. :D
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Czw lis 23, 2006 10:11

Ja mam kotke z hodowli ,ale jak czuła mój dotyk to krzyczała i już jej niebyło,a czesanie i inne cczynności to dla niej katorga,ciut zmieniło się po sterylce ,właściwie miziakiem żadne nie jest,tylko Kropcia na tymczasie.Pisałam jej to ,tłymaczyłam ,wyjaśniałam ,radzilam :cry: Kota jest 8lat z nami i jeszcze ma odruch ugryzc i uciec,ale to są moje koty ,biorąc je brałam za nie odpowiedzialność ,bo ja oddam i zrobi to nastepna osoba i tak bedzie wyglądało ich życie :cry: z rąk do rąk :cry:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43977
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 19 gości