Nie zgadniecie czym to się zacząło pięknie leczyć!
Znajoma miała podobny problem ale u swojego królika, a że jest zwolenniczką terapi naturalnych - tylko tak go leczyła z super efektami.
Ona poradziła mi użycie maści nagietkowej. Jak zaczęłam kotkę smarować tą maścią nie dość, że przestała się drapać to dodatkowo na ranach porobiły się strupy, które teraz odpadają ukazując pod spodem piękną różową skórę

Postęp w ostatnie 4 dni jest kolosalny, myślę, że z takim tempem to za kilka dni nie będzie śladu, poza tym, że musi futerko odrosnąć w tych miejscach.
Maść jest super, na opakowaniu pisze, że to lek homeopatyczny przyśpieszający gojenie się ran i leczący podrażnienia skóry. Kosztuje w aptece około 5 zł za tubkę ale jest bardzooo wydajna.
Polecam wszystkim, jak pomogło królikowi i mojej tymczasowej kotce, sądzę, że może pomóc innym kotom
