One mało, ze bardzo przytulaskie (najlepsze miejsce do drzemki to moje kolana - hehehe), to jeszcze obronne są!
Się wczoraj dowiedziałam

Kluska uznała, że wszystkim w domu zagraża coś, co pojawia się na ścianach jak lampa świeci. Takie duuuże. Czasem jest na podłodze. I trzeba to zamordować. Koniecznie. Warczeć na to, syczeć, a jak nie ucieknie, to łapą to. I całym ciałem. Ha!
I obcych też nie będzie wpuszczać!
Co to za pomysły, zeby sie jakaś kobita na noc pojawiła (córka moja)! I jeść dostała



Potem się uspokoiła, ajk obca poszła spać w i nnym pokoju. Ale całą noc Tuni pilnowała. Wstała dopiero o 5:30, po porcji czulości poleciała sprawdzić, czy ta obca jest jeszcze.
Jak wracała, to normalnie tak było:
no co to za porządki! no zobacz, tam sobie śpi, o co tu chodzi, no powiedz, a właściwie dawaj jeść, bo całą noc nic nie jadłam!!!

Starsznie gadatliwa kocinka

Najedzona, ewentualnie może przyjąć do wiadomości istnienie obcej

Ale kredek Tuni jej nie da! Wszystkie schowa pod szafką!
Faaajnie, nie?
Siostrzyczki na pewno też tak potrafią

A co tam u brata? Słychać coś?