Łódź - Kubuś i Malwinka szukają domku! Fotki.

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim

Post » Pt lis 03, 2006 15:25

Trzeba Malwinkę łapać i głaskać :D
Jolu, potrenujesz trochę, dasz radę :wink:
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lis 03, 2006 20:42

No niezle rozbrykaly sie, jak sie czuja?
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Sob lis 04, 2006 0:15

No nie! Wydaje mi się, że w Kubusiu zaczęły (przedwcześnie!) buzować hormony i ... on chyba lata za Malwinką w bardzo konkretnym celu! Po prostu dopada ją od tyłu, ona się broni, jest wystraszona, musiałam ją zamknąć w pokoju, żeby miała spokój, ale to znów powoduje opóźnienia w oswajaniu!
Czy Kubusia można już wykastrować? Jak go brałam do domku tymczasowego, miał ok. 5 miesięcy, więc teraz ma pół roku. W dodatku Malwinka tez nie jest po sterylce (jak łapałysmy szpitalne kotki, to ona była za mała), ale teraz ma chyba 7 albo i 8 miesięcy, więc może już być zainteresowana kocurami i nieszczęscie gotowe! Ale najgorsze to że zaczęła dość panicznie uciekac przed Kubusiem i siedzi teraz w pokoju sama! Co robić?

jolabuk5

 
Posty: 70483
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lis 04, 2006 17:45

Wszystko jest dobrze, póki koty spią. Kubuś na moim łóżku, Pusia na bujanym fotelu, a Malwinka w drugim pokoju na fotelu albo w łazience, w umywalce. Malwinka, jak jest cicho i spokojnie, daje do siebie podejść, mruczy, wywala brzucho do miziania, interesuje się zabawkami. Ale jak Kubuś zaczyna ją "brykać" (jak Tygrysek Kłapouchego) - Malwinka się wystrasza i koniec oswajania.
Zrobiłam dziś zdjęcia pożyczonym aparatem i chętnie dałabym je na stronę, ale nie wiem jeszcze jak!

jolabuk5

 
Posty: 70483
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lis 04, 2006 18:27

Wkleiłam zdjęcia na serwer, zaraz spróbuję, czy potrafię je dodać tutaj:


to jest Kubuś:
Obrazek

a to Malwinka:
Obrazek

Zobaczymy, czy zadziała!



Jestem genialna, działa! :D

jolabuk5

 
Posty: 70483
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lis 04, 2006 18:40

OK, to jeszcze parę zdjęć:

Kubuś:
Obrazek

Obrazek

Obrazek


i Malwinka:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Kto chce takie piękne koty? :D

jolabuk5

 
Posty: 70483
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lis 06, 2006 11:01

Malwinka jest prześliczna :D

Jolu możesz już pozbawić Kubę klajnotów rodowych :wink:
„Dla zwierząt wszyscy ludzie to naziści, a ich życie – to wieczna Treblinka”. -Isaac Bashevis Singer

"Zawsze warto być człowiekiem,
Choć tak łatwo zejść na psy!"
- Ryszard Riedel, Mirosław Bochenek

“Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy.” — Dave Ramsey
https://www.gismeteo.ru/weather-lodz-3203/

iwcia

 
Posty: 9147
Od: Czw kwi 28, 2005 6:52
Lokalizacja: Miasto włókienników :)

Post » Pon lis 06, 2006 21:54

Trochę przesadziłam z tymi hormonami - Kubuś po prostu chciał baraszkować jak mały kotek. Kiedy Malwinka to zrozumiała, zaczęła się z nim bawić i teraz "walczą" lub śpią (ale nie spią razem, więc jeszcze się nie zaprzyjaźniły tak do końca).
Pusi ulżyło, bo Kubuś daje jej spokój. Nadal sypia wysoko (szafa, stół, fotel bujany, komputer) i z pewną obawą schodzi do jedzenia i kuwety, rozglądając się niespokojnie, czy ktoś na nią znienacka nie bryknie. Ale Kubuś, zmęczony baraszkowaniem z Malwinką, śpi i nie w głowie mu skakanie na Pusię. No, prawie sielanka...
Jednak będę próbowała wyadoptować, co się da - Kubusia, Malwinkę albo oba koty. Są jeszcze młode, mogą znaleźć domy, a u mnie będzie miejsce na jakąś następną szpitalną bidę.

jolabuk5

 
Posty: 70483
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lis 08, 2006 11:08

W temacie "oswajanie Malwinki" znowu regres. Od czasu jak lata z Kubusiem, zrobiła się niedotykalska i ucieka, jak tylko chcę się do niej zbliżyć. Przedtem pozwalała podejść, jak spała, i pomiziać, a nawet na chwilę potrzymać na rękach. Teraz podrywa się z miejsca, jak tylko znajdę się w pobliżu.
Zabawy z Kubusiem trochę ją męczą. Kubuś jest dla Malwinki zbyt żywiołowy. Puśka po prostu go odganiała, sycząc, a Malwinka nie ma tyle sił, jednak czasami posykuje albo popłakuje. Może czuje się zastraszona i dlatego ucieka także przede mną? Myślę, że Malwinka sama oswajałaby się szybciej.
Uff, koniecznie muszę wyadoptować Kubusia, który jest miziasty, przychodzi do łóżka, daje się miętosić - oczywiście wtedy tylko, kiedy ON ma na to ochotę! (A jak mu za dużo mizianek, gryzie - ząbki ma mocne...).
Pusia z wysokości szafy obserwuje teren. Wychodząc do pracy zamykam ją samą w dużym pokoju (ma tam kuwetę i jedzonko oraz święty spokój). Kubuś i Malwinka zostają w mniejszym pokoju - plus hol i przedpokój oraz łazienka (też mają jedzonko i 2 kuwety do wyboru). Jak wracam, otwieram drzwi do Pusi i do rana koty się "integrują" w trójkę.

jolabuk5

 
Posty: 70483
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lis 13, 2006 21:57

Malwinka troszkę się oswaja - czasem pozwala do siebie podejść i daje się miziać. Ale domku coś nie widać - a ja nie mogę zostać z trzema kotami!!!!
Koło mojego domu znalazłam kolejną kocią rodzinę - kotki są dokarmiane, mieszkają w zamkniętym na kłódkę "pustostanie", a ja podjęłam się raz w tygodniu dać wszystkim proverę (nie wiemy, który kocur, która kotka). A tak się cieszyłam, że na razie wszystkie znajome kotki są "sterylne"... Wiosną trzeba pomyśleć o sterylce tej nowej rodziny, ale teraz chyba już za zimno. Po sterylce kotkę trzeba wypuścić w jej naturalne środowisko (to dzikie koty, nikt ich nie adoptuje!), a ona ma wtedy osłabioną odporność i łatwo może się przeziębić. Dlatego wolę poczekać do wiosny.
Zacznę intensywną akcję ogłoszeniową, głównie w sprawie Kubusia, bo jego chyba łatwiej będzie wyadoptować jako młodszego i nieźle oswojonego. Żal mi go, bo się biedaczek przyzwyczaił, ale powinien znaleźć własny dom...

jolabuk5

 
Posty: 70483
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lis 17, 2006 9:30

Pomyśl o kastracji tego dzikiego kocurka już teraz - kocurka po kastracji nie trzeba przetrzymywać, a lepiej jednak go ciachnąć.
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lis 17, 2006 10:26

Problem w tym, że ja nie mam pojęcia, jakiej płci są te kociaki. Podaję im proverę raz w tygodniu, widzę je wtedy raczej z przodu... Karmicielki też nie są pewne. Jedna (starsza) mówi np. "to chyba kocur", ale co to znaczy chyba? Za chwilę ten "chyba kocur" będzie w "chyba-ciąży"... Młoda dziewczyna, która też te koty dokarmia (dzielą się porami dnia - starsza jest rano, młoda po południu) zidentyfikowała jedną kotkę. O płci pozostałych 4 kotów nic na razie nie wiemy!

jolabuk5

 
Posty: 70483
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lis 17, 2006 11:07

Jolu łap je nie ma co czekać do wiosny, może byc zapóźno, z przetrzymaniem po sterylce coś wykombinujemy.
„Dla zwierząt wszyscy ludzie to naziści, a ich życie – to wieczna Treblinka”. -Isaac Bashevis Singer

"Zawsze warto być człowiekiem,
Choć tak łatwo zejść na psy!"
- Ryszard Riedel, Mirosław Bochenek

“Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy.” — Dave Ramsey
https://www.gismeteo.ru/weather-lodz-3203/

iwcia

 
Posty: 9147
Od: Czw kwi 28, 2005 6:52
Lokalizacja: Miasto włókienników :)

Post » Pon lis 20, 2006 9:17

Hop Hop
Co u Kubusia i Malwinki?
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lis 22, 2006 19:55

Malwinka i Kubuś zaprzyjaźnili się, biegają razem, nawet kiedyś razem spali (ale zwykle wybierają inne fotele), Kubuś nawet się dogaduje z rezydentką (tj. Pusia czasami za nim biega). Kubuś w ogóle jest kontaktowy i przyjacielski, za to Malwinka pozostała dzikuską i rzadko pozwala do siebie podejść.
Kotki z okolicznego pustostanu udało się częściowo zidentyfikować - wiemy, że czarny to kocurek (przyjazny, podchodzi i łasi się), tygrysek i szaro-biała to kotki, nadal nie wiem, co z biało-szarą (wygląda na kotkę) i utykającym na łapkę starszym kotem (chyba kocur). Zlokalizowałyśmy zupełnie oswojoną, łaszącą się do ludzi matkę 4-osobowej kociej gromadki, mieszka w podwórzu obok, chyba jest dokarmiana (miseczki stały, ale karmę, którą przyniosłam, pochłonęła błyskawicznie).
Dołączyła do nas niesamowicie energiczna Magda (nie spytałam, czy to ktoś z Forum!) i już wczoraj razem z Anią zawlokły matkę na sterylkę :D Kłopot w tym, że po sterylce matka siedzi w klatce u Ani, ale musi zniknąć z mieszkania, bo rodzina protestuje. Pewnie skończy się na tym, że wyląduje u mnie :( Na szczęscie chyba szybko będzie można ją wypuścić w naturalne środowisko.
Niestety, okazało się, że kotka miała kolejne małe, nie wiem, czy dziewczynom udało się je złapać (chciały to zrobić zabierając matkę na sterylkę, ale się nie udało - żaden się nie pokazał). Bez matki będą bezradne - mam nadzieję, że potrafią same jeść i że da sie je odłowić - Ania i Magda miały dziś próbowac je wyłapać, a Magda zdecydowała się dołączyć je do swoich (odłowionych pod blokiem) maluchów, dla których szuka domu. Myślę, że wieczorem będę wiedziała od Ani, jak poszło polowanie na maluchy.

Kotki "podrostki" z pustostanu na razie są na proverze ale Magda chce je zaraz wyłapywać. Sterylki (znizkowe, u znajomego weta) opłacimy, tylko co potem z tymi kotami? Poza czarnym reszta jest dosyć dzika. W tym pustostanie, dokarmiane, pewnie mogłyby przetrwać zimę, o ile nagle nie zaczną tam rozbiórki. Ania bardzo by chciała pomóc szaro-białej, najmniejszej koteczce. Ale czy się uda?

jolabuk5

 
Posty: 70483
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 47 gości