Nastapił ubytek w stadzie, Jadwisia od dzisiaj w nowym domku
Ciesze sie,ale Księzniczka nie ma z kim sie bawić, bo starszyzna ciągle śpi
Chłopcy chorują.
Zeniu wyzdrowiał, to Bączek tak kichał , że po powrocie z Wrocławia leciałam do weta i musiałam sie wstydzić
Nie z powodu choroby, ale wagi Baczucia
On waży 7,80 kg

wet delikatnie sugerował by go na suchą leczniczą dla ochudzenia przestawić, a mnie trzeba jak krowie na rowie, a nie delikatnie
Ja to wiem, wiem od dawna, ale.... no własnie on zawsze wyżera maluszkom, a one od lata u nas bywaja.
Po 20-tym zamówie i przystapie do odchudzenia towarzystwa!
Bączek temp miał leciutko powyższoną, ale kichał okropnie.
Dostał zastrzyki, podzcas których mruczał, aż weta rozbawił
On już czuje sie zdecydowanie lepiej, nadal robimy powtórki antybiotyku.
Juz nie kicha
Oto Bączuś
Dzisiaj leciałam z Polarkiem do wetki.
On bardzo sie zestresował.
Piszczał całą drogę
Po otwariu kontenerka ciut sie wyluzował.
Z powodu wagi nie musiałm sie wstydzic, waga utrzymana z przed roku 5,75 kg.
Temp. prawie 41 stopni, żadnych innych obajwów
Dostał zastzryki, a jutro na kontrole.
Martwie sie o niego, on miał wyskoą fosfataze, co weta tłumaczyła,ze moze być przy okresie wzrostu, ale sparwdzimy.
Jak wyzdrowieje robimy kontrolne badania krwi.
Dwaj chorzy przyjaciele
Az sie boje jutra......
Jakieś fatum na nas zawisło
