Meridiel, ja mam wrażenie że nie rozumiesz co czytasz.
Na co to mleko?
Jad kiełbasiany to neurotoksyna wytwarzana przez bakterie Clostridium botulinum.
Bakterie zwalcza się antybiotykami a nie mlekiem
Antybiotyki dostaniesz u weta - nie ma innej możliwości.
Przebieg zatrucia jest taki, że do rana to już kota może nie być - bo toksyna botulinowa powoduje stopniowe porażenie mięśni, w tym oddechowych.
To nie musi być zatrucie, ale jeśli objawy wystąpiły w kilka godzin po spożyciu puszkowej karmy co do zapachu której miałaś wątpliwości - to jad kiełbasiany jest pierwszym podejrzanym.
Zresztą, objawy które opisujesz same w sobie są na tyle niepokojące, że nie wyobrażam sobie czekania do rana.
Chyba że wyraźnie zaleci to wet - bo wtedy on bierze odpowiedzialność.