Koty moje i ... nie moje

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lis 16, 2006 13:41

Nic nie zrozumiałam, co napisałaś przedtem, dopiero to, że wyniki są dobre :D
I ma być wszystko w porządku, howgh! :ok:
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30785
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Czw lis 16, 2006 14:59

Lidka pisze:Ciesze sie, ze jest ok.
Kibicuje Wam:))
A co do tej leczniczy od usuwania pazurow, czy to jest dozwolone?
Bo chcialabym z tego zrobic uzytek, a w kazdym razie pogonic im kota :twisted: :twisted: ((

Nie wiem czy prawo tego zabrania. :? Pytałam moją wetkę, ale tylko zrobiła ogromne oczy, że ktoś to w ogóle robi.
Dziękujemy za kibicowanie, prosimy o jeszcze i dalej trzymamy za Twojego, opornego diabełka. :ok:

Iburg pisze:Czy możesz mi na pw podac co to za lecznica i wet ktora usuwala pazury. Bo nie chcialabym kiedykolwiet tam trafic.

Mam nadzieje że Dydusiek szybko wyzdrowieje Trzymam za niego kciuki i moje futra wszystkie łapeczki czyli 19

Dziękujemy za łapeczki. :)
Dokładne dane zapodam na PW, w domu zakuknę na wizytówkę.

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Czw lis 16, 2006 18:09

Kicorek pisze:Nic nie zrozumiałam, co napisałaś przedtem, dopiero to, że wyniki są dobre :D
I ma być wszystko w porządku, howgh! :ok:

:) Nie świruj jarząbka. :wink:
A w porządku ma być, a jakże. :)
Nie wiem tylko jak mam rozegrać dalszą kwestię antybiotyku. Mam go podzielić na dwa razy, a to mi porami za cholerę nie pasuje, boję się, że za duże przerwy mi się zrobią. :?
Na razie spróbuję tak na po 6 i po 18 bo tak mi pasi rano, może się uda wrócić na wieczór przez te 10 czy naście dni.

Zakocona pisze:Kropka, wet z lecznicy na Frycza opowiadał mi kiedyś taki przypadek ze swojego doświadczenia, że nie radził sobie z jednym kotem. Okazało się, że on ma dwojakiego rodzaju kamienie w pęcherzu. Coś takiego, jak pisałaś jednego dnia wapniowe, za kilka dni szczawianowe, a nawet czasami równocześnie obydwa rodzaje. Wet sam się dziwił i nie dowierzał, ale tak było. Może on by coś wymyślił? To lecznica koło balcerka.

Danusiu, on w tym temacie nic nie wymyśli, bo Dydek kryształów nie ma żadnych. W żadnym badaniu nie było, przedwczoraj oglądałam ten mocz i też nic

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Czw lis 16, 2006 19:21

Kropko, zupełnie się już pogubiłam i nie wiem, czy mamy się martwić wynikiem USG, czy nie.. nieważne..
ważne, żeby wszystko dobrze się skończyło...
:ok:
O!
a co do wycinania pazurów.. to niestety nie jest trudno znaleźć weta, który to zrobi. Znam kotkę znajomej amerykanki z sąsiedztwa, która to zrobiła w lokalnej "lecznicy"... no comment
Agata & Kreska & Jeż
Obrazek Obrazek

agacior_ek

 
Posty: 3023
Od: Pon wrz 05, 2005 9:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 16, 2006 23:04

agacior_ek pisze:Kropko, zupełnie się już pogubiłam i nie wiem, czy mamy się martwić wynikiem USG, czy nie.. nieważne..
ważne, żeby wszystko dobrze się skończyło...
:ok:
O!

Ja też nie wiem. Niestety nie było Fabisza, a dwie obsługujące nas panie były średnio świadome tego na co patrzą. :?
Na razie nie martwię się na zapas, a moja wetka szuka mi kogoś kumatego od USG na miejscu.
I cieszę się tymczasem wynikami krwi - panicznie bałam się niewydolności nerek.

agacior_ek pisze:a co do wycinania pazurów.. to niestety nie jest trudno znaleźć weta, który to zrobi. Znam kotkę znajomej amerykanki z sąsiedztwa, która to zrobiła w lokalnej "lecznicy"... no comment

Nie dobijaj mnie. :( To w jakim świecie ja żyję? 8O Moja wetka nawet uszu nie kopiuje, byłam więc przekonana że takie działania to wyjątkowe są bardzo bardzo. :(

Aha. Dydek dostał kwas aminokapronowy zamiast cyklonaminy. Nie wiem ile tego trzeba wziąć żeby działało, w każdym razie po 1 dawce efektu nie ma. Boję się też efektów ubocznych, na ulotce ostrzegają przed skrzepami mogącymi zatkać cewkę. 8O
Zna to ktoś z praktyki?

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pt lis 17, 2006 8:51

Kropko, może zadaj pytanie w temacie, więcej osób tu zajrzy...ja niestety od jakiegoś czasu mogę tylko śledzić wątek i trzymać kciuki :ok:

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pt lis 17, 2006 9:39

Oczywiście nie mam pojęcia, jak odpowiedziec na twoje pytanie :oops:

A co do kopiowania uszu - to z tego, co wiem, jest to już zabronione, tak samo jest z ogonami. Byłam latem na wystawie psów i widziałam m.in. sporo pudli i sznaucerów z długimi ogonami :D
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30785
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Pt lis 17, 2006 9:52

Kicorek pisze:A co do kopiowania uszu - to z tego, co wiem, jest to już zabronione, tak samo jest z ogonami. Byłam latem na wystawie psów i widziałam m.in. sporo pudli i sznaucerów z długimi ogonami :D


a co to jest kopiowanie uszu? :roll: :oops: we Włoszech przeżyłam szok,bo tam prawie wszystkie psy mają poobcinane ogony... nawet kundelki :(((((

Kropko, ja na twoje pytanie też nie umiem odpowiedzieć :roll:
Agata & Kreska & Jeż
Obrazek Obrazek

agacior_ek

 
Posty: 3023
Od: Pon wrz 05, 2005 9:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lis 17, 2006 10:54

agacior_ek pisze:a co to jest kopiowanie uszu? :roll: :oops: we Włoszech przeżyłam szok,bo tam prawie wszystkie psy mają poobcinane ogony... nawet kundelki :((((([/size]

Kopiowanie uszu to takie ich przycinanie żeby stały, a nie klapały.
Np. u dobermana, takie stojące szpice.

Swoją drogą, niektóre średnio słodkie psy wyglądają uroczo z kłapniętymi uszami, np. Amstaff. :) Taka pierdoła. :D

Kicorek pisze:Oczywiście nie mam pojęcia, jak odpowiedziec na twoje pytanie :oops:

A co do kopiowania uszu - to z tego, co wiem, jest to już zabronione, tak samo jest z ogonami. Byłam latem na wystawie psów i widziałam m.in. sporo pudli i sznaucerów z długimi ogonami :D


Na Wikipedii piszą, że owszem, zabronione. Na jakiejś stronie hodowli przeczytałam, że "teoretycznie zabronione" :roll: Szukam dalej...
Ja tylko nie rozumiem jak to działa, skoro ciągle na wystawach są takie psy, a jest niby odpowiedzialność karna? 8O Jakoś nikt się nie boi, a pies jest dopuszczany do wystawienia... Absurd jakiś. :?

izaA - kciuki są bardzo ważne :D Wspierają nas na duchu. :wink:


I takie małe OT...
Doczytałam i jestem w szoku. 8O
Zabieg jest zabroniony od 1997go roku. Natomiast jeśli chodzi o to, że te psy chodzą po ulicach (wystawach) i nikt nic na to, to okazuje się, że jak zwykle wygrywa tu głupota naszych "przepisotwórców". :evil:
Mianowicie hodowla traktowana jest w kwestii podatkowej jako działalność rolnicza, a w rolnictwie obcinanie ogonów (np. świnkom) jest dopuszczalne ze względów tzw. technologicznych. :?
Tak więc myślę, że na wystawach z góry zakłada się, że pies rasowy, więc ucho/ogon zrobione przez hodowcę, więc niby zgodnie z prawem. :evil:
Popieprzone to jest.

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pt lis 17, 2006 11:35

Od 1997? 8O
A ja myślałam, że to świeżutkie... :?
Ale chyba teraz jest na to "moda" albo może Związek Kynologiczny zadziałał albo jeszcze coś innego, bo na wystawie widziałam sporo takich piesków, np. jedna osoba prowadziła dwa spaniele z długim i krótkim ogonem - ten z długim był bardzo młody
Inna sprawa, że mogą rodzić się pieski z krótkimi ogonkami lub bez, np. PONy, mieszańce też, bo widziałam takie na wsi ładnych parę lat temu
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30785
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Pt lis 17, 2006 12:16

Kicorek pisze:Od 1997? 8O
A ja myślałam, że to świeżutkie... :?
Ale chyba teraz jest na to "moda" albo może Związek Kynologiczny zadziałał albo jeszcze coś innego, bo na wystawie widziałam sporo takich piesków, np. jedna osoba prowadziła dwa spaniele z długim i krótkim ogonem - ten z długim był bardzo młody
Inna sprawa, że mogą rodzić się pieski z krótkimi ogonkami lub bez, np. PONy, mieszańce też, bo widziałam takie na wsi ładnych parę lat temu

Tzn. inaczej - Dziennik Ustaw jest z września 1997, ustawa wchodzi w życie w ciągu 30 dni, przy czym muszą do niej być przepisy wykonawcze, jeśli nie ma, obowiązuje poprzednia, ale góra rok. Bla bla bla... tak więc mogła w praktyce wejść w 1998ym. :)

A brzmi to tak:
"Art. 27. 1. Zabiegi lekarsko-weterynaryjne na zwierzętach są dopuszczalne dla ratowania ich życia lub zdrowia oraz dla koniecznego ograniczenia populacji i mogą być przeprowadzane wyłącznie przez osoby uprawnione.
2. Zabiegi lekarsko-weterynaryjne i zootechniczne wykonywane na zwierzętach lub inne zabiegi wynikające z technologii produkcji, bądź związanych z nią schorzeń, mogą być wykonywane wyłącznie przez osoby uprawnione, z zachowaniem koniecznej ostrożności i oględności, by ograniczyć cierpienie i stres zwierząt.
3. Zabiegi powodujące ból wykonuje się w znieczuleniu ogólnym albo miejscowym, z wyjątkiem tych zabiegów, które według zasad sztuki weterynaryjnej wykonuje się bez znieczulenia."

Związek właśnie jest doopowaty i nie zadziałał. Czytałam artykuł, w którym ktoś od nich tłumaczył się właśnie tym, że hodowla to działalność rolnicza (pt. 2 ww.) i dlatego tną, a im jako Związkowi nic do tego. :? Tyle tylko że FCI zmieniło typy ras, dopuszczając ogonki i klapnięte uszka.

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pon lis 20, 2006 9:36

kropka75 pisze:Tyle tylko że FCI zmieniło typy ras, dopuszczając ogonki i klapnięte uszka.
No to chociaż tyle dobrze, może to stanie się powszechne

A wracając do właściwego tematu wątku - jak kotulce, zwłaszcza Dydek?
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30785
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Pon lis 20, 2006 18:29

I jak Dydulec jest poprawa. Kciuki i lapeczki nadal zacisnięte.
Odnosnie tego kwasu, to nie mam pojęcia.

A jak chodzi o obcinanie ogonków i uszek u psów to w niektórych krajach bardzo tego przestrzegaja i psy z przycietymi nie moga byc wystawiane. Poczatkowo były dopuszczane tylko urodzone do jakiegoś roku to znaczy te które mogły byc przyciete przed wejściem tego zakazu. Psy młodsze musialy miec już uszy i ogonki.
Więc u nas może tak byc, że jeżeli ktos ma zamiar wystawiac za granica to nie obcina. A u nas w kraju to chyba nikt tego nie sprawdza.
Ale obcięcie tej kocince paluszków, to mnie ruszyło. Myślałam że u nas tego nie wolno i tego nie robia. Nie mówiąc już o właścicielach co zgodzili sie na ten zabieg okaleczenia kota. Dziwie sie że wet nie uświadamia ich jakie moga byc tego skutki, tylko tnie.
Obrazek
Obrazek

Iburg

 
Posty: 5024
Od: Wto sty 04, 2005 21:52
Lokalizacja: Rybnik

Post » Pon lis 20, 2006 22:33

Mnie już ręce opadają... :(

Właśnie wróciłam z laboru. Poleciałam jak dzika, bo mocz był żółty. Ucieszyłam się jak dzik i biegiem z kubełkiem...
Obraz moczu zwalił mnie z nóg. 8O

Plusy są takie:
mocz jest już całkiem kwaśny, ciężar podskoczył, białko spadło - jest tylko opalescencja :dance: , zniknął też krwinkomocz - mamy ery w ilości 2-8wpw :dance2: ;

Za to mamy inne ciekawostki:
nabłonki płaskie pojedyncze - pikuś; leuko 1-4wpw - pikuś; nieliczne bakterie - niby pikuś, ale wtedy nie było (albo były pod erami jednak :?: ); kryształy polekowe - nie ma tematu; i na deser: nabłonki okrągłe 8O w dość sporej ilości, nawet do 6wpw. :crying:

I już nie wiem co jest grane, bo jeśli były wcześniej ale przykryte, to mamy poprawę. A jeśli nie było (a głowę bym dała, że nie) to mamy i poprawę (ery, białko) i pogorszenie (nabłonki, bakterie).

Załamka :crying:

Do tego jakieś dziwy z paskami mi wychodzą. Na pasku Dyduś ma białko na + :? Co lepsze, wg paska białko ma też Kropka, z tym że na ++.
Telefonicznie uzgodniłam z wetką zapodanie jej Furaginy. Teraz jak Dydkowi białko nie wyszło zastanawiam się czy Kropa je ma czy ją niepotrzebnie faszeruję. :?
Ale drogą dedukcji doszłam do wniosku, że skoro jemu z jednego + wyszła w rzeczywistości opalescencja, to jej z ++ powinien wyjść przynajmniej ślad. Więc coś tam jednak...
Pozostaje mi łapać jej siki do konkretnego badania. Tyle że ona sobie tego wyraźnie nie życzy. :?

Dostanę kota z tymi chorobami...

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pon lis 20, 2006 23:05

a moj Piernik znowu dzis sie satkal... siedzi w kuwecie i nic...

Jutro o 6 rano TZ zamknie go w lazience bez kuwety, a ja juz na otwarcie lecznicy z nim pojade- moze bedzie mial cos w pecherzu.
Jesli nie bedzie mial to wet nawodni go duzo i kot zostanie w lecznicowym szpitaliku. Potem go zcewnikuja....

Inaczej sie nie da :(
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 130 gości