pierogi juz jedli,ogorkowa boje sie podac

a inne dania maja takie same jak u nas,schaboszczaki na przykład
wymysliłam krokiety z nadzieniem z pieczonego kurczaka z pieczarkami,typowo polskie nie jest ale co tam
dzwonil wlasnie tz,jak zwykle w przerwie na lunch

pytal sie jak sie baks czuje a ja na to ze spi i nic wiecej (dzis akurat juz troche sie z rana ze mna pobawil

) mowilam mu ze przegladalam strony schronisk dookoła essen,i ze widziałam pare ładnych mordek,szczegolnie ze było napisane ze przytulak i pieszczoch-bo niestety przy wiekszosci było napisane ze boja sie ludzi i nie musza byc wyadoptowane jako jedyne koty w domu
i mowiłam ze poprostu musimy pojsc i zapytac o takiego przytulaka,powiedzial tylko ok,,,,ale sadze ze nie przewiduje ze zamierzam go zaciagnac do schroniska na dniach

pewnie sobie mysli ze a kiedys tam,mam nadzieje ze nie odmowi jak go postawie przed faktem w schronisku z jakims kotem na rekach

wiem ze pełno kotow szuka domu,i ze takie bojace sie maja najmniejsze szanse-dlatego adoptowalam baksa bo w amoku przed wszystkim uciekal,ale nastepny kot musi byc przytulak bo ja szału dostaje,nie pamietam kiedy ostatni raz na moich kolanach spał kot

no chyba z 4 lata temu,,,a mi tego brakuje,bo baks najczesciej spi po katach,chce byc w poblizu człowieka ale nie na rekach i nie na kolanach,,,
wogole czuje sie jakbym kota nie miala,,,a brakuje mi tego towarzyszenia kociego przy domowych obowiazkach
no dziwna jestem czy ktos mnie rozumie,,,,nie wazne jak kot wyglada i ile ma lat,ma byc przytulak i dogadywac sie z innymi kotami,,
no chyba za duzo nie wymagam

spodobało mi sie kilka mordek i opisy,,,nie moge sie doczekac kiedy tam pojde
