Kotow wzielam 7, zamierzalam max5 ale tak wyszlo, dopiero w gabinecie policzylam dokladnie... W ogole to zamierzalam isc tylko pierwszy raz zorientowac sie w sytuacji (to blisko mojego domu) ale uznalam ze trzeba dzialac juz.
Troche przerazona bylam na poczatku jak uswiadomilam sobie ze zaladowalam transporter po brzegi ale co mialam robic jak co ktorys do mnie podszedl to byl bardziej zaklejony...
W lecznicy zarzekalam sie ze mam 4 lub 5, nie wiem dokladnie, jak lekarz uswiadomil mi ze wiecej to hm... troche mnie zmrozilo no ale coz, juz przeciez nie odniose ich tam.
Oto one:
wszystkie maja swierzb, pchly i katar (ale w roznym stadium) czyli standardowy pakiet startowy



zdjecia sa zaraz po zabraniu, wczoraj ok 14, nic jeszcze wtedy przy nich nie zrobilam, teraz jest lepiej juz troche bo sa umyte, nie mam czasu wrzucac kolejnych zdjec narazie ale robie, ale widzicie w jakim byly stanie i chyba nie moglam ich tam zostawic. Na szczescie galki oczne maja zdrowe i beda widziec.
nr1Whiskasowy kocurek ok 4 miesiecy
wizualnie w najlepszym stanie, ladne futro, czysty nos i oczy, w uchu swierzb, jednak ciezko oddycha
je bardzo chetnie i szybko ale nie tak lapczywie jak kotka whiskasowa

nr2Whiskasowa kotka ok 4 miesiecy z przedluzanym wlosem i pedzelkami w uszach
bardzo chuda, brzuch duzy od robali, swierzb w uszach, oczy zaropiale ale widzi
warczy przy jedzeniu i bardzo sie na nie rzuca, polyka w locie, trzeba pilnowac zeby nie przejadla sie

nr3Mruczydło - Czarno-bialy kocurek ok 3-4 miesiecy
stan ogolnie bardzo dobry, nie ma kataru, nie ma oczu parchatych, brzuch w normie, nie wzdety, ma swierzba bardzo glosno mruczy sam do siebie. Najslabiej i najwolniej je z nich wszystkich, nie umie sie bic z nimi o jedzenie

nr4 MiniWhiskas - Kocurek whiskasowo-bialy ok 2 mies
jedno oko zaklejone, wielki brzuch, swierzb

nr5 Burasek Większy - Kocurek buro bialy ok 2mies
oboje oczu zaklejonych, duzy brzuch, swierzb

nr6Maleńki - Kocurek buro-bialy 2 miesiace
najmniejszy z nich i najbiedniejszy, chudzinka, brzuch wielki, oczka ok, swierzb

nr7|Łaciaty - kocurek buro-bialy 2 miesiace
swierzb, jedno oko zaklejone, swierzb, wielki brzuch

zdjecia grupowe



ostatnie zdjecie jak spia sa juz po karmieniu, umyciu oczu, zakropieniu i wszystkim co sie zrobic dalo
nr1-3 pojechaly do atiwoj na zaplecze zaprzyjaznionego sklepu zoologicznego
nr4-7 zostaje u mnie w lazience
Sa jeszcze 2 (co najmniej) ktore tam zostaly bo nie byly tak strasznie chore. Ladne i kontaktowe, tez na pewno beda mialy powodzenie.
nr 8 Koteczka krowka ok 4-5 miesiecy
sliczna urocza, kontaktowa krowka, zdrowa na 1 rzut oka, choc pewnie ma swierzb pchly i robaki


nr9 Kotka czarna ok 4 mies
urocza czarnulka, lub kocurek, nie dogadalam sie z babcia Iza

jak wyzej, kataru nie ma ale pewnie reszte tak

Dzisiaj lekarz zamowi mi Stronghold to je odpchle i odrobacze.
Kupilam parafine zeby je plukac tym, Jowita tez jedna dostanie. Kupilam Nutriplant zamiast Lakcidu. Oraz Borasol i swietlik do przemywania oczu. Antybiotyk dostaly w tabletkach na B, betamox? Maja brac 2x dziennie.
Zaraz ide kupic jedzenie bo zezarly juz wszystko co mialam dla moich kotow i malo sie nie pozagryzaly przy tym...
W chwili obecnej, od wczoraj na kociambry poszlo 133zl z kociej kasy zebranej miedzy innymi na bazarku. Mniej wiecej tak sie to ksztaltuje
22zl wizyta u weta, antybiotyk, krople do oczu (tu podziekowania za pomoc i ulgowe traktowanie tych zdechlaków panu doktorowi z Psiego Pola www.weterynarz.net.pl)
36zl tacki do jedzenia, lepsze niz puszki troche, 30szt (podzielilysmy sie z Jowita po polowie nimi)
30zl zakupy w aptece (Borasol, parafinax2, waciki kosmetycznex2, Swietlik do zaparzania, Nutriplant na odbudowe flory bakteryjnej, dwa razy tanszy niz Lakcid

razem 88zl
dzisiaj dojdzie 45zl za Stronghold dla calej siodemki, a moze jeszcze zostanie go na drugi raz bo to duze psie opakowanie.
wiec bedzie razem z dzisiejszym dniem juz 133zl
Co do kastracji. Babcia chetnie w miare dala mi te male ale ciezko sie z nia dogadac, sama kotki do kastracji mi raczej nie da, nawet nie rozumie co ja mowie do niej ale tez widze ze widzi ze nie daje rady. Dlatego pogadalam z sasiadami, zostawie im klatke i maja mi zlapac jakas dorosla kocice (ponoc sa tam 2) i zadzwonic. Oni tez maja tego serdecznie dosyc juz i na pewno mi pomoga w wylapywaniu tej czeredy. Zabieg mam na sobote w Doranie (jesli tej kotki nie zlapie mam "rezerwowa" na terenie pewnego zakladu, od corki tej nauczycielki, ktora zreszta zaoferowalam mi duza pomoc logistyczna na szczescie

Myslalam ze TZ mnie rzuci jak zobaczy ten kociniec w lazience i ze wczoraj nasz wspanialy 2letni zwiazek sie zakonczy



Nie spodziewalam sie ze bede miala ich az tyle. Whiskasowego i czarnego kocurka wzielam bo sa dosc zdrowe i ladne, milusie, one sa bardzo szybko do wydania, a pozostale... jak zobaczylam te oczy zalepione, te chude cialka, to malo sie zastanawialam, po prostu ladowalam do klatki..............

i wyszlo 7szt.......
Szukam kocietom domow tymczasowych, przypominam ze jest ich 7 wiec dla kazdego starczy, dla dwoch prawdopodobnie domki juz mam na tymczas ale pozostala 5 oraz te dwie sliczoty co zostaly... Leczenie zasponsoruje Kocie Zycie, jedzenie jesli trzeba to tez.
Nie wiem tez ile kotow wiecej jest w domu, sadze ze szykuje sie dluzsza akcja tam... ale bede konsekwentna bo inaczej to nie ma sensu i za pol roku bedzie to samo jak ni epokastruje tam wszystkiego co sie da. Plus kotki sasiadow (domowej) ktorzy boja sie kastracji, juz nad nimi pracuje ideologicznie

No to mam druga rownolegla akcje do kotow w azylku pani Ani, na szczescie tam juz sie odrobine przerzedzilo i sytuacja powiedzmy ze jest opanowana...
Aha, jesli ktos sie zakochal to zamowienia na domy stale tez zbieram
